MUZOTAKTMUZYKANowy singielAndrzej Bachleda prezentuje nowy singiel "Kruca fux"

Andrzej Bachleda prezentuje nowy singiel “Kruca fux”

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMAPłyty muzyczne - zobacz na Ceneo
REKLAMADołącz do WhitePress

Nowa płyta „13” to zakopiańska mieszanka świetnej muzyki i mocnego grania. Andrzej Bachleda właśnie wydał drugi singiel promujący płytę – „Kruca fux”, w którym śpiewa razem z Sebastianem Karpielem- Bułecką. Połączenie dwóch góralskich głosów i energetyczna kompozycja tworzą doskonałą propozycję na nadchodzącą zimę!

Andrzej Bachleda dał się poznać szerszej publiczności w polsatowskiej produkcji Top Chef: Gwiazdy od kuchni. Ale to sportowe i mu

REKLAMA

zyczne tradycje najbardziej wpłynęły na dzisiejszą drogę zawodową Andrzeja Bachledy.

Od małego szkolony przez ojca, wybitnego narciarza, trenował narciarstwo Alpejskie, ale w pewnym momencie stracił zapał do sportu. To wtedy z „pomocą” przyszło solidne muzyczne wychowanie. Andrzej już w dzieciństwie stykał się z najwybitniejszymi kompozytorami i śpiewakami, którzy regularnie bywali w domu Bachledów. Prawdziwą pasją zaraził się od dziadka – też Andrzeja, jednego z najlepszych polskich tenorów na scenie operowej w Polsce.

Materiały promocyjne partnera

Czas fascynacji mocnym, gitarowym brzmieniem zbiegł się z wyjazdem rodziny Bachledów do Francji i to właśnie tam Andrzej kontynuował swoją edukację muzyczną.

– Sport i lata ciężkich treningów dały mi poczucie niezwykłej dyscypliny, której w innych warunkach bym się nie nauczył – przyznaje sam Andrzej. A dyscyplina była mu potrzebna nawet w muzyce – gitarę klasyczną studiował w Denver, jednocześnie szykując się do igrzysk olimpijskich i musiał te dwie rzeczy ze sobą pogodzić. W czasie, kiedy jego rówieśnicy mieli czas na zabawę i lenistwo, on reprezentował nasz kraj w najważniejszych światowych zawodach.

Przeczytaj także:  Mariah Carey w imperium Terrence'a Howarda

W końcu jednak muzyka wygrała a fortepianowe ćwiczenia opłaciły się. Andrzej wypracował swój własny bluesowo – rockowy styl wzorując się na takich artystach jak: Jimi Hendrix czy Led Zeppelin.

Jest to już czwarty krążek w dorobku Andrzeja Bachledy, ale dopiero przy tej płycie udało mu się pokazać prawdziwą naturę. „Idę swoim własnym szlakiem, nigdy nie oglądam się” – to właśnie ten cytat z piosenki „Kruca fux” dobrze oddaje nastawienie Andrzeja Bachledy do świata i tego, by nigdy się nie poddawać.

Po latach prób z wydaniem tego jednego, dobrego krążka wreszcie się udało i 11-ego listopada światło dzienne ujrzała jego najnowsza płyta, jak zwykle przez Andrzeja przewrotnie nazwana „pechową” liczbą.

Przeczytaj także:  Laura Marling śpiewa o kobietach

Na płycie znajdują się świetne duety śpiewane m.in. z Agą Zaryan – jednym z najciekawszych jazzowych głosów. Pierwszy singiel „Bez słów” jest niezwykle przyjemnym, wakacyjnym kawałkiem. Klip do niego kręcony był w podwarszawskim Wilanowie nad Wisłą i świetnie oddaje klimat piosenki. W tym tygodniu światło dzienne ujrzał kolejny nowy singiel Andrzeja – „Kruca fux”, czyli piosenka nagrana wraz z Sebastianem Karpielem Bułecką.

Dobre, męskie, gitarowe brzmienie, ale też wpadające w ucho melodie i nawet jazzowe akcenty, oto, co możemy znaleźć na jego najnowszej płycie „13”. Połączenie zakopiańskiej duszy Andrzeja z jego rockowym zacięciem daje nam niezwykle ciekawą mieszankę, która przypadnie do gustu każdemu słuchaczowi.

Świetne kompozycje stworzone zostały przez Andrzeja i producenta płyty – Tomka Czulaka, a teksty pisał również Fisz Waglewski, dzięki czemu płyta „13” nie jest kolejną banalną opowieścią o życiu i miłości, ale głębszą całością, której słuchanie sprawia prawdziwą przyjemność.


Dołącz do nas na Facebooku i bądź na bieżąco!

R E K L A M A » drewno kominkowe parzniew

REKLAMA

Obserwuj nasze artykuły na

Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: redakcja@muzotakt.pl

REKLAMA