Przyjaciele – wszystkie sezony online

0

Nagradzany i uwielbiany przez fanów na całym świecie serial komediowy Przyjaciele to nie tylko mnóstwo kultowych, jednowierszowych haseł, ale także wiele zabawnych dialogów, które zaczęły żyć własnym życiem w popkulturze. Już od dzisiaj można do nich wracać w każdym momencie.

Przyjaciele to jeden z najbardziej cenionych seriali telewizyjnych, zdobywca wielu nagród Emmy® i Złotego Globu oraz licznych nominacji. To inteligentna komedia, która zagląda w serca i umysły grupy przyjaciół mieszkających w Nowym Jorku. 236 odcinków Przyjaciół zostało nakręconych w studio Warner Bros. Television w Burbank w Kalifornii. W rolach głównych wystąpili: Jennifer Aniston jako Rachel Green, Courteney Cox jako Monica Geller, Lisa Kudrow jako Phoebe Buffay, Matt LeBlanc jako Joey Tribbiani, Matthew Perry jako Chandler Bing oraz David Schwimmer jako Ross Geller.

Twórcami Przyjaciół są Marta Kauffman oraz David Crane, którzy wraz z Kevinem Brightem pełnili także obowiązki producentów wykonawczych. Serial premierowo emitowany był od września 1994 roku do maja 2004 roku. Na dziesięć sezonów serialu Przyjaciele (Friends) składa się łącznie 236 odcinków. Wszystkie dostępne są już w serwisie HBO GO.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

W serwisie HBO GO dostępne są wszystkie odcinki wszystkich sezonów serialu Przyjaciele

Z tej oto okazji wybraliśmy 10 najlepszych dialogów z kultowego hitu telewizyjnego.

  1. Nieudana randka (Sezon 1, odcinek 23)

Ginekolog: Staram się, by praca nie wpływała na moje życie, ale to trudne, gdy robi się… to co ja. To jakby… Czym się zajmujesz?
Rachel: Jestem kelnerką. Jasne.
Ginekolog: Zdarza ci się, że wracasz do domu i myślisz: “Jeśli zobaczę jeszcze jedną filiżankę kawy…” (wzdryga się)

  1. Kwestia punku widzenia (Sezon 2, odcinek 3)

Ross: Nie wierzysz w ewolucję?
Phoebe: Czy ja wiem? Małpki, Darwin… Ładna bajeczka, ale chyba zbyt prosta.
Ross: Zbyt prosta? Zbyt… Proces wyewoluowania wszystkich żyjących organizmów z jednokomórkowców uważasz za zbyt prosty?
Phoebe: Nie kupuję tego.
Ross: Wybacz, ale ewolucja nie jest przedmiotem kupna. Phoebe, to fakt naukowy, jak powietrze, którym oddychamy czy grawitacja.
Phoebe: Nie mów mi o grawitacji.

  1. Niezawodna logika (Sezon 7, odcinek 8)

Joey: Dobra, Rach. Pytanie brzmi, czy on cię lubi? Jeśli nie, jesteś w Punkcie Muu.
Rachel: W Punkcie Muu?
Joey: Tak. Krowia opinia. Nikogo nie obchodzi. “Muu”.
Rachel: Za długo go znam czy to ma sens?

  1. Mięsny trifle (Sezon 6, odcinek 9)

Ross: To smak stóp!
Joey: Mnie smakuje.
Ross: Żartujesz?
Joey: Co ma nie smakować? Budyń, pycha. Konfitura też. Mięso? Pycha!

  1. Świąteczny Pancernik (Sezon 7, odcinek 10)

Ross/pancernik: Co tu robisz, Mikołaju?
Chandler/Mikołaj: Przyszedłem do mojego kumpla Bena. A co ty tu robisz, przedziwny… żółwiołaku?
Ross/pancernik: Jestem Świątecznym Pancernikiem, twoim półżydowskim przyjacielem. Przysłałeś mnie z prezentami dla Bena, pamiętasz?
Chandler/Mikołaj: Co?

  1. Joey i quiz (Sezon 10, odcinek 11)

Gracz: Wkładasz to do kawy.
Joey: Łyżeczka. Ręce. Twarz!
Gracz: Jest białe!
Joey: Papier, śnieg, duch!
Gracz: Gęstsze od mleka.
Joey: Kamień, pies, ziemia!
Gracz: Pass

  1. Typowy Joey (Sezon 1, odcinek 4)

Monica: Cześć, Joey. Gdybyś był omnipotentny, co byś zrobił?
Joey: Zabiłbym się.
Monica: Słucham?
Joey: Z martwym małym nie mam po co żyć.

  1. Wzruszająca niespodzianka, czyli choinki, których nikt nie chce (Sezon 3, odcinek 10)

Joey i Monica: Wesołych Świąt!
Phoebe: Uratowaliście je! Jesteście najlepsi!
Chandler: To jak “Noc żywych trupów choinek”.

  1. Ważny moment uświadamiający (Sezon 10, odcinek 11)

Ross: Wiedziałaś, że Chandler całował się z Rachel?
Monica: Co? Kiedy?
Ross: W osiemdziesiątym siódmym! Kiedy odwiedziłyście mnie na studiach.
Monica: Boże, ale numer!
Chandler: Sto lat temu, nieważne.
Ross: Dla mnie ważne!
Chandler: Dlaczego?
Ross: Bo tamtej nocy ja pocałowałem ją pierwszy raz!
Chandler: Ty też?
Monica: Dwóch w jedną noc? Myślałam, że zaczęła się puszczać po operacji nosa.
Chandler: Poważnie, kiedy?
Ross: Okay… Kiedy powiedziałeś, że padła w naszym pokoju, poszedłem zajrzeć, czy nic jej nie jest. Leżała na moim łóżku, zagrzebana w kurtkach. Chciałem ją pocałować w czoło, ale było tak ciemno, że niechcący trafiłem w usta. Odsunąłem się, ale poczułem, że odwzajemnia pocałunek. Przez sekundę, ale było niesamowicie. A teraz okazuje się, że pocałowałeś ją pierwszy!
Chandler: Czekaj, na czyim leżała łóżku?
Ross: Moim.
Chandler: Położyłem ją na moim.
Ross: Na pewno leżała na moim.
Chandler: Po co miałbym ją kłaść na twoim?!
Ross: To kto leżał na moim?
Monica (przerażona): O! O! O!
Ross: Nie! Nie! Nie!
Monica: Tak!
Ross: Leżałaś pod stertą kurtek?
Monica: Byłam stertą kurtek!
Ross: O Boże!

Monica: Ty byłeś tajemniczym całującym?
Ross: Byłaś moim pierwszym pocałunkiem z Rachel?
Monica: Byłeś moim pierwszym pocałunkiem w życiu?
Chandler: W co ja się wżeniłem?!

  1. Finał idealny: sarkazm według Chandlera (Sezon 10, odcinek 17)

Rachel: Musicie jechać do nowego domu, czy macie jeszcze chwilę?
Monica: Mamy.
Rachel: Pójdziemy na kawę?
Chandler: Pewnie. Dokąd?

▸ Przypominamy: Gosia Andrzejewicz z pierwszym singlem po programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Magdalena Boczarska: Na ekranie coraz częściej obserwujemy mocne, kobiece bohaterki, które grają role wcześniej zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn

0

Magdalena Boczarska zauważa, że polskie kino powoli nadrabia zaległości i nareszcie role mrocznych, niejednoznacznych i skomplikowanych postaci pierwszoplanowych powierza kobietom. Już nie jest więc tak, że role bezkompromisowych śledczych odgrywają tylko mężczyźni. Ona sama z nieukrywaną satysfakcją wcieliła się w charyzmatyczną Saszę Załuską w serialu „Żywioły Saszy” wyprodukowanym dla stacji TVN.

Magdalena Boczarska zauważa, że w polskim kinie jest coraz więcej bohaterek, które biorą swój los we własne ręce, wyznaczają granice, zabijają, strzelają, ratują albo niszczą świat czy też próbują zemścić się za krzywdy, które kiedyś wyrządzili im mężczyźni. I choć czasami budzą kontrowersje i działają ponad prawem, to zyskują sympatię widzów, którzy są wręcz spragnieni takich charakterystycznych kobiecych ról.

– Od wielu lat obserwujemy to, że nie tylko światowe, ale też i polskie kino ma bardzo dużo zaległości do nadrobienia w tym temacie. Ale myślę, że coraz bardziej obserwujemy mocne, kobiece bohaterki, które wchodzą nie tyle że nawet w męski świat, ale zupełnie pełnoprawnie grają takie role, które wcześniej były zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Odrabiamy więc tę wieloletnią zaległość – mówi agencji Newseria Magdalena Boczarska.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

Zdaniem aktorki serial „Żywioły Saszy” może być dla widzów ciekawy i intrygujący właśnie z tego powodu, że w rolę policyjnej profilerki i agentki tajnych służb Saszy Załuskiej wciela się właśnie na pozór krucha i delikatna kobieta.

– Sasza jest przykładem takiej postaci, że jeżeli chodzi o wywiad, to posługuje się różnymi środkami. Dobrze wiemy o tym, że to jest wręcz niewyobrażalna rzecz, żeby oficerami byli tylko mężczyźni. Role są zupełnie podzielone, są nimi i mężczyźni, i kobiety, i akurat „Żywioły Saszy” traktują o byłej agentce – mówi Magdalena Boczarska.

Odtwórczyni roli Saszy Załuskiej podkreśla, że jej serialowa bohaterka z pewnością jest dla widzów magnesem. Nie można jej bowiem rozszyfrować po jednym czy dwóch odcinkach. Scenariusz został bowiem napisany tak, by dla widzów była ona nie mniejszą zagadką niż ta, którą próbuje wyjaśnić jako policjantka.

– Ta bohaterka jest bardzo niejednoznaczna, nie taka łatwa do uchwycenia, bardzo kobieca, trochę niekobieca, introwertyczno-otwarta, krucha, a jednocześnie bardzo mocna, wrzucona w mocno męski świat, a jednocześnie umiejąca sobie w nim radzić, na pozór zagubiona, potem mocno rozdająca karty. A widzowie wraz z tym jak Sasza odkrywa zagadki kryminalne, będą odkrywali zagadkę tego, kim ona tak naprawdę jest, jaka jest jej przeszłość, a co za tym idzie tajemnica, którą za sobą niesie – mówi aktorka.

Jak zauważa, w ostatnich latach nakręcono już w Polsce kilka takich produkcji, gdzie kobiety zostały obsadzone w mocnych rolach, które potrafią wstrząsnąć widzami. Jednak serial „Żywioły Saszy” nie tylko ma wyrazistą bohaterkę, ale także trzymającą w napięciu fabułę.

– Już trochę takich produkcji się zadziało, w których są mocne bohaterki osadzone w kryminalistycznym świecie i w mrocznych realiach, ale to, co odróżnia nasze „Żywioły Saszy” od innych produkcji, to to, że u nas nic nie jest takie oczywiste. To jest rozrywka, ale mocno psychologiczna. Dla widza, który nie lubi mieć wszystkiego podanego na tacy, tylko lubi trochę sam pogłówkować. Naszą ambicją było zrobić coś na miarę dobrego szwedzkiego kryminału i fajnie, że mamy reżysera, w którym płynie skandynawska krew. Mamy też kobietę-operatora i opowiadamy o kobiecie, więc myślę, że ten kobiecy aspekt i punkt widzenia to jest duża wartość dodana tej produkcji – mówi Magdalena Boczarska.

▸ Przypominamy: Gosia Andrzejewicz z pierwszym singlem po programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Żelazna rocznica: Mija 10 lat od premiery serialu Gra o tron. Poznaj 10 ciekawostek

0

10 lat minęło odkąd Polacy zobaczyli pierwszy odcinek kultowego dziś serialu „Gra o tron”. Dokładnie w trzeci poniedziałek kwietnia, tj. 18 kwietnia 2011 roku – na polskiej antenie HBO zadebiutował amerykański serial fantasy stworzony przez Davida Benioffa i D.B. Weissa.

„Gra o tron” obchodzi w Polsce jubileuszową rocznicę. Na przestrzeni ostatniej dekady ta bijąca rekordy oglądalności produkcja zyskała status najpopularniejszego i jednego z najbardziej wyróżnianych seriali w historii.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

Z tej okazji warto przypomnieć sobie kilka faktów i ciekawostek:

  1. Wszystkie osiem sezonów Gry o tron otrzymało szereg nagród i nominacji, w tym 160 nominacji do nagrody Emmy, z czego zdobyło aż 59 statuetek, a także 8 nominacji do Złotych Globów i jedną statuetkę.
  2. Najczęściej wyróżnianą kreacją aktorską była rola Tyriona Lannistera, w którą wcielił się Peter Dinklage. Otrzymał za nią m.in. Złoty Glob i 4 statuetki Emmy, a nominowany był do tej nagrody za występ w każdym sezonie; wyróżniono go także kilkudziesięcioma innymi nominacjami do różnych nagród. Aktor początkowo nie chciał zgodzić się na udział w projekcie ze względu na gatunek serialu, który mu nie odpowiadał. 
  3. Produkcja tego jednego serialu, składającego się z 73 odcinków, zajęła ponad 8,5 miliona godzin pracy, w trakcie których wykorzystano ponad 57.300 rekwizytów, stworzono ponad 43.250 efektów specjalnych i ponad 7.280 kostiumów. Sceny kręcono na ponad 430 planach, na który pracowało ponad 2.000 osób i zagrało ponad 700 aktorów.
  4. Zdjęcia do Gry o tron kręcone były w dziesięciu krajach – w Irlandii Północnej, Irlandii, Maroku, na Malcie, w Hiszpanii, Chorwacji, Islandii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Szkocji.
  5. Jeden z aktorów, Ian Whyte, wcielił się w aż pięciu różnych bohaterów w serialu. Wystąpił w roli: białego wędrowca (sezony 1 i 2), Gregore’a Clegane’a (sezon 3), olbrzyma Dongo (sezony 3 i 4), Wun Wuna (sezony 5 i 6) oraz bezimiennego olbrzyma, którego finalnie zabija Lyanna Mormont (sezony 7 i 8).
  6. Kit Harrington (Jon Snow) nie miał zwyczaju zapoznawania się ze scenariuszami kolejnych sezonów Gry o tron przed pierwszym wspólnym czytaniem z pozostałą częścią obsady, przez co zdarzało mu się wzruszać i płakać w trakcie czytania.  
  7. Aż do swojej ekranowej śmierci, Kristian Nairn (Hodor) przez cały serial nosił na plecach Isaaca Hempsteada Wrighta (Bran Stark). Chociaż zdjęcia do pierwszego sezonu rozpoczęły się, gdy młody aktor miał zaledwie 9 lat, dla Nairna największym wyzwaniem okazała się nie tyle rosnąca z czasem waga młodego kolegi, co fakt, że Isaac w kółko nucił mu do ucha piosenki z animacji Spongebob.
  8. Na planie zdjęciowym krążyła plotka, że gdy ktoś z głównej obsady miał pożegnać się z serialem, zapraszany był przez producentów, Davida Benioffa i D. B. Weissa, na kolację. Aktorzy żartowali, że wystarczy nie przyjmować tego zaproszenia, żeby jego postać dalej żyła. 
  9. Podczas kręcenia pierwszego sezonu serialu w Belfaście Jason Momoa (Khal Drogo), nieprzyzwyczajony jeszcze pod koniec dnia zdjęciowego do zmywania swojego makijażu filmowego, pojawił się w jednym z pubów w eyelinerze, wzbudzając tym kilka niewybrednych komentarzy.
  10. W ciągu wszystkich sezonów w na planie serialu pojawiło się gościnnie wielu muzyków, w tym m.in. Ed Sheeran, członkowie zespołu Mastodon – Brann Dailor, Bill Kelliher i Brent Hinds, perkusista Coldplay – Will Champion, członkowie zespołu Sigur Ros – Jónsi, Georg Hólm – Ágúst Ævar Gunnarsson, Chris Stapleton, wokalista Snow Patrol – Gary Lightbody czy zespół Of Monsters and Men (Nanna Bryndís Hilmarsdóttir, Ragnar Þórhallsson, Brynjar Leifsson, Kristján Páll Kristjánsson i Arnar Rósenkranz Hilmarsson).

„Gra o tron” ponownie w HBO GO

Na fanów produkcji, którzy chcieliby poznać więcej zakulisowych historii, a także wspomnień aktorów z czasów kręcenia poszczególnych sezonów, w serwisie HBO GO czeka dwuczęściowy program Gra o tron: Spotkanie z członkami ekipy – prowadzenie Conan O’Brien.

To zarejestrowane z udziałem publiczności na żywo specjalne spotkanie w Belfaście z obsadą serialu, którego gospodarzem był zdobywca nagrody Emmy Conan O’Brien. W programie udział wzięli m.in. Kit Harrington, Emilia Clarke, Sophie Turner, Peter Dinklage, Sean Bean, Jason Momoa czy Mark Addy oraz wielu innych artystów.

Wszystkie sezony serialu Gra o tron dostępne są wyłącznie w HBO GO

▸ Przypominamy: Gosia Andrzejewicz z pierwszym singlem po programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo

https://www.youtube.com/watch?v=4UuEB0Bp9pU&feature=youtu.be
Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Magdalena Boczarska: Łódź niedługo w filmach będzie udawała Paryż

0

Aktorzy Magdalena Boczarska i Andrzej Konopka nie mają wątpliwości, dlaczego filmowcy kochają Łódź. To miasto ma bowiem szczególny klimat, niepowtarzalną architekturę i ślady po wielu kulturach. Jest więc ogromną inspiracją i gotowym planem filmowym. W Łodzi osadzona jest również akcja serialu „Żywioły Saszy”, a główni bohaterowie próbują rozwikłać zagadkę serii podpaleń miejscowych kamienic. Zdjęcia do tej produkcji kręcone były m.in. na dworcu Łódź Fabryczna i na ulicy Włókienniczej.

Magdalena Boczarska ma z Łodzią bardzo miłe skojarzenia, bo to właśnie w tym mieście tuż po studiach stawiała pierwsze kroki na deskach teatru. Docenia to, że miasto z roku na rok pięknieje, i za każdym razem wraca tu z dużą przyjemnością.

– Łódź jest dla mnie bardzo ważnym miastem, bo skończyłam swoje studia w Krakowie, ale Teatr Nowy w Łodzi, wtedy jedna z najlepszych scen w Polsce pod dyrekcją Mikołaja Grabowskiego, to był teatr, w którym debiutowałam i w którym przez dwa lata realizowałam się zawodowo. To  był cudowny zespół. Dlatego też mam wielki sentyment do Łodzi, choć od tamtego czasu bardzo się zmieniła – mówi Magdalena Boczarska agencji Newseria.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

Łódź to bez wątpienia najważniejsze miejsce na filmowej mapie Polski. Gdyby klatka po klatce przyjrzeć się wielu polskim i zagranicznym filmom, to można odnaleźć ok. 300 produkcji, w których to miasto „wystąpiło”. Oprócz takich znanych obrazów jak „Ziemia obiecana” czy „Daleko od szosy” na liście są również filmy współczesne, niszowe i takie, w których Łódź gra inne miasta – Warszawę, Wilno, Wiedeń czy Lwów.

– Uważam, że jest to piękne miasto, bardzo filmowe. Teraz kręciliśmy trochę pustostanów i być może to jest nie najlepsze oblicze Łodzi, ale na przykład w serialu „Król”, w którym zagrałam, Łódź udawała piękną przedwojenną Warszawę. I myślę, że jeżeli dalej pójdzie w takim dobrym kierunku, jeżeli będzie się tak zmieniać, mówię tutaj o remontach i o tym, jak zaczyna wyglądać, to za chwilę będzie udawała Paryż. Zamiast do Pragi czy Budapesztu to właśnie tam będą zjeżdżać filmowcy i kręcić ten ulotny świat, którego już nie ma, więc wróżę Łodzi bardzo dobrze i mam do niej ogromny sentyment – mówi Magdalena Boczarska.

Andrzej Konopka również spędził parę lat w Łodzi. Nadal jest zafascynowany tym miastem, chętnie do niego wraca i wciąż odkrywa nowe urokliwe zakątki. Aktor bardzo docenia to, że przemieszczając się po Łodzi, niemal na każdym kroku spotykamy ślady wielokulturowej przeszłości tego miasta, niezależnie od tego, czy jesteśmy w ścisłym centrum, czy na przedmieściach.

– Łódź jest dla mnie specyficznym miastem, niezwykłym, z którego cała Polska powinna być dumna. Jest to miejsce, w którym przenika się kilka kultur. Oczywiście te kultury gdzieś tam już zniknęły z mapy, ze świata, bo była to kultura żydowska, ukraińska, polska, niemiecka. Mało tego, że jest to miejsce, gdzie te kultury się krzyżują, to jeszcze wszystkie te świadectwa i architektura, kultura, restauracje, to wszystko jest w Łodzi, to nie zostało zburzone czy zniszczone podczas II wojny światowej. Możemy tego dotknąć, zobaczyć, wejść, obejrzeć – mówi Andrzej Konopka.

W Łodzi kręcone są zarówno seriale, jak i filmy pełnometrażowe. Zainteresowanie filmowców tym miastem nie słabnie. Tu również rozgrywa się akcja „Żywiołów Saszy”.

– Dla mnie bardzo ważne i budujące było to, kiedy czytając scenariusz, zorientowałem się, że cała akcja dzieje się w Łodzi, bo wiedziałem, że Łódź jako miasto w sensie filmowym niesie ze sobą ogromny potencjał. I to zresztą się potwierdza, jak się ogląda ten serial, wspaniałe zdjęcia Kariny Kleszczewskiej i scenografia Oli Kierzkowskiej absolutnie podkreślają jej urodę. I cieszę się, że Łódź w końcu ma też jakiś serial opowiadający o niej – mówi Andrzej Konopka.

Aktor zauważa, że Łódź to gotowy plan filmowy. Jest tutaj wiele atrakcyjnych lokalizacji i mogą tu powstawać zarówno produkcje polskie, jak i zagraniczne. Chwali włodarzy miasta za to, że dbają o te wyjątkowe ulice i budynki.

– Te niezwykłe perły architektury, to, co zostało po różnych kulturach żyjących w tym mieście, nabiera teraz swojego dawnego blasku. Jest bowiem w Łodzi program polegający na tym, że całe kwartały są rewitalizowane i te kamienice z wielkim pietyzmem, z dbałością o każdy szczegół są odnawiane. Akurat mieliśmy zdjęcia nieopodal takiej kamienicy i naprawdę dech zapiera, jak to teraz wygląda – mówi.

Andrzej Konopka zdradza, że jedną z jego ulubionych miejscówek w Łodzi jest ulica Piotrkowska, zwana potocznie „Pietryną”. Mierzy ona 4,2 km, działają na niej setki sklepów, restauracji i kawiarni. Dużą atrakcją jest również jej zróżnicowana zabudowa. Są tu m.in. bogato zdobione pałace, XIX-wieczne kamienice, nowoczesne modernistyczne pawilony i postmodernistyczne bloki.  

– Dla mnie niesamowitym miejscem jest ulica Piotrkowska – to bogactwo przeróżnych knajp. Myśmy kręcili ten serial w pandemii, więc to wszystko było już troszeczkę podduszone, że tak powiem, ale Piotrkowska jest niesamowita, a z drugiej strony jak się pójdzie 100 metrów w bok od Piotrkowskiej, to z kolei jest się świadkiem niesamowitych zdarzeń w postaci jakichś bogatych np. pożydowskich pałaców wręcz, będących w totalnej ruinie. To jest też miasto niesamowitych kontrastów, kompletnie dzikie, nieobliczalne i nieuładzone jeszcze do końca, co mnie na przykład absolutnie odpowiada – mówi aktor.

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Tamara Arciuch: Kobiety często boją się wyjść ze swojej strefy komfortu

0

Tamara Arciuch nie ma wątpliwości, że jej bohaterka z serialu „Tajemnica zawodowa” może być inspiracją dla innych kobiet, które tkwią w mało satysfakcjonujących relacjach, zarówno prywatnych, jak i zawodowych. Nie ukrywa, że motyw kobiet, które są obdarzone ogromną wewnętrzną siłą, sprawił, że nie wahała się ani chwili nad przyjęciem roli w tej produkcji. Bohaterki serialu bowiem w końcu zaczynają brać życie w swoje ręce. Każda robi to w inny sposób i z innego powodu, ale może to być źródłem motywacji i przykładem dla kobiet, które są w podobnej sytuacji.

Tamara Arciuch zauważa, że w serialu „Tajemnica zawodowa” wszystkie postacie są bardzo intrygujące, a co za tym idzie – obok wielu z nich nie można przejść obojętnie. Aktorka podkreśla, że ona sama lubi być obsadzana w rolach silnych i zdecydowanych kobiet. Tak jest i tym razem.

– W „Tajemnicy zawodowej” gram postać Moniki Litwin, która jest adwokatem. Jest ona w związku z Wiktorem i prowadzą razem kancelarię, czyli Wiktor jest jej partnerem zarówno życiowym, jak i zawodowym. I poznajemy ją w momencie, w którym ona uświadamia sobie, że niekoniecznie chce, żeby jej życie wyglądało w ten sposób, że będzie wiecznie asystować swojemu bardziej sławnemu partnerowi. Chce się zacząć realizować sama, co niniejszym czyni – mówi agencji Newseria Lifestyle Tamara Arciuch.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

Zdaniem aktorki serial ten oprócz ciekawej fabuły niesie ze sobą ważne przesłanie. Pokazuje bowiem, że kobiety mają w sobie ogromną siłę i ambicję, by coś w życiu osiągnąć. Nie chcą, żeby zamykać je w klamry stereotypów. Walczą o siebie i o ugruntowanie swojej pozycji społecznej i zawodowej. Asystowanie innym to dla nich stanowczo za mało.

– To jest zaleta tego serialu, że pokazuje kobiety, które są w pewnej zastanej rzeczywistości, ale chcą ją zmienić. I każda z bohaterek jest właśnie w takim momencie życia. Postać Magdy Różczki jest postawiona jakby w sytuacji dokonanej. Wiadomo, że musi coś z tym życiem zrobić i tych dramatycznych okoliczności jest dużo. Natomiast moja postać po prostu wybiera inne życie, bo uświadamia sobie, że już nie ma czasu, żeby czekać. Jak teraz tego nie zrobi, to po prostu to się nie stanie – mówi Tamara Arciuch.

Aktorka uważa, że szczególnie w obecnych czasach kobiety potrzebują takiej inspiracji. Chodzi o to, żeby zachęcić je do brania spraw w swoje ręce i do wyjścia z pozornej strefy komfortu.

– Często boimy się wyjść ze strefy komfortu, nawet jeżeli ona absolutnie tą strefą komfortu nie jest. Tkwimy w czymś, bo sama zmiana powoduje, że jesteśmy tak zestresowane, że wolimy już to nasze znane średnie życie niż jakieś nowe wyzwania. Ale myślę, że kobiety powoli się budzą. Oczywiście ten serial nie jest jakimś protest songiem i to absolutnie nie o to chodzi, ale w taki właśnie delikatny sposób pokazuje, że można i że trzeba żyć inaczej. I wydaje mi się, że każda z nas ma bardzo dużo siły w sobie, tylko nie trzeba bać się jej uruchomić – dodaje.

Serial „Tajemnica zawodowa” można oglądać w telewizji TVN i na player.pl w środy o godz. 21:30.

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

„Żywioły Saszy – Ogień”: Magdalena Boczarska o swojej nowej i trudnej roli

0

W ramach wiosennych nowości Grupy TVN Discovery w kwietniu na antenę trafi serial „Żywioły Saszy – Ogień”. Magdalena Boczarska wciela się w nim w rolę Saszy Załuskiej, profilerki kryminalnej, która po latach spędzonych w Wielkiej Brytanii wraca do Polski i niemal natychmiast otrzymuje swoje pierwsze zadanie. Wyrusza do Łodzi, gdzie policja bezskutecznie poszukuje osoby odpowiedzialnej za serię podpaleń i wybuchów. Aktorka nie ukrywa, że jej nowa bohaterka to postać zupełnie inna od tych, które do tej pory grała – skomplikowana, wielowymiarowa i niejednoznaczna. Wejście w tę rolę było więc dla niej zupełnie nowym doznaniem.

Magdalena Boczarska jest przekonana, że serial „Żywioły Saszy – Ogień” zaintryguje widzów i z dużym zaciekawieniem będą oni oczekiwali na kolejne odcinki. W swojej bohaterce Saszy najbardziej podoba jej się to, że jest tajemnicza, powściągliwa i nieoczywista.

– „Żywioły Saszy” są na podstawie cyklu książek Katarzyny Bondy „Cztery żywioły” i ja gram profilerkę, Saszę Załuską, wybitną psycholog policyjną, która jest zupełnie inną osobą, niż się wydaje. To bardzo tajemnicza postać i wydaje mi się, że bardzo ciekawe i intrygujące jest to, że widz wraz z poznawaniem kryminalnych zagadek i ze śledzeniem procesu, jak Sasza je rozwikłuje, będzie też próbował rozwikłać zagadkę, kim ona tak naprawdę jest i jaka jest jej przeszłość – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Magdalena Boczarska.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

Magdalena Boczarska o swojej roli w serialu „Żywioły Saszy – Ogień”

Sasza Załuska zostaje skierowana do pracy w Łodzi, gdzie ma pomagać w schwytaniu osoby odpowiedzialnej za serię podpaleń i wybuchów. Zadanie nie będzie łatwe, bo na drodze do rozwiązania sprawy stoi nie tylko brak jednoznacznych dowodów i tropów, ale też wątpliwości przełożonych i współpracowników co do umiejętności profilerki. Magdalena Boczarska przyznaje, że wykreowanie tej postaci nie było dla niej łatwym zadaniem.

– Dawno żadna postać nie sprawiła mi takiej trudności. Sasza jest bardzo nieoczywista, bardzo skryta i dogryzienie się do niej było dla mnie rzeczywiście nie lada wyzwaniem. Plus oczywiście musiałam się przygotować do roli policjantki, miedzy innymi z zakresu strzelania. Generalnie to było zupełnie coś innego niż role, które grałam do tej pory, zazwyczaj dużo bardziej emocjonalne, przynajmniej na pierwszy rzut oka, i dla mnie z aktorskiego punktu widzenia dużo bardziej łatwiejsze do zdefiniowania – mówi Magdalena Boczarska.

Aktorka cieszy się jednak, że z powodu pandemii nie została całkowicie bez pracy. Choć nie ukrywa, że na początku, kiedy zdjęcia do różnych produkcji zostały przerwane i nikt nie wiedział, kiedy będzie możliwość ich kontynuowania, to pojawił się pewien niepokój. Udało jej się jednak powstrzymać negatywne emocje i wykorzystać ten czas przestoju z pożytkiem dla siebie i rodziny.

– Wszystkich nas łączy to, że był to bardzo trudny czas, czas strachu, refleksji, bliskości i też pewnie małych wzruszeń. W ciągu ostatniego roku na pewno zwolniłam, ale też spędziłam sporo czasu ze swoją rodziną i też jak u wszystkich było go więcej niż normalnie. Ten czas dał mi refleksje, bliskość z rodziną, ale też szczęśliwie udało się pracować, co prawda nie w takim zakresie jak w poprzednich latach, ale ja należę do osób, które absolutnie narzekać nie mogą – mówi Magdalena Boczarska.

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Kuba Wesołowski wypowiedział się na temat Kuby Wojewódzkiego (WIDEO)

0

Kuba Wesołowski zdecydował się na udział w programie Kuby Wojewódzkiego. Zaznacza, że przez wiele lat konsekwentnie odmawiał, ponieważ uważał, że jego stateczne i spokojne życie nie jest ciekawym tematem do rozmowy w rozrywkowym show. Mimo wcześniejszych dylematów Jakub Wesołowski cieszy się, że mógł zasiąść na kultowej skórzanej kanapie i porozmawiać o projektach, w których będzie brał udział. Jest zadowolony z efektów spotkania i ma nadzieję, że rozmowa okazała się interesująca również dla widzów.

Program Kuby Wojewódzkiego emitowany jest nieprzerwanie od 2002 roku. W czasie niespełna 20 lat prowadzący gościł wielu polskich artystów, dziennikarzy i ludzi z show-biznesu.

– Jestem po raz pierwszy u Kuby i pewnie nie byłoby mnie tutaj, gdybym nie dał mu jakiś czas temu mojego słowa. Kuba był gościem w jednym z naszych przedsięwzięć i dogadaliśmy się, że jeśli on zgodzi się przyjść do nas, ja pojawię się w jego programie. Bardzo lubię ten format. Prywatne rozmowy z Kubą są z jednej strony wymagające, a z drugiej niesamowite – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Kuba Wesołowski.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

Aktor przyznaje, że ceni doświadczenie i talent Kuby Wojewódzkiego.

Według niego sukces show polega na umiejętnym połączeniu rozrywkowego formatu i merytorycznych treści. Przystępność jest niezwykle ważna.

– Kuba ma ogromną wiedzę i lekkość wyciągania z rozmowy esencji. To rzadko spotykane, a jemu przychodzi zupełnie naturalnie. Jest jednym z najlepiej przygotowanych showmanów, jakich znam – zarówno jeśli chodzi o występy teatralne, jak i tworzenie programu – przyznaje Kuba Wesołowski.

Jakub Wesołowski tłumaczy, że stara się wyraźnie rozgraniczać życie  prywatne od spraw zawodowych. W konsekwencji bardzo rzadko decyduje się na udział w programach rozrywkowych. Aktor zyskał popularność w wieku nastoletnim. Zaznacza, że zdążył się już przyzwyczaić do rozpoznawalności i traktuje ją jako element towarzyszący drodze zawodowej, którą wybrał.

– Nigdy nie sądziłem, żeby moja obecność w programie Kuby była dla widzów interesująca. Moje życie jest bardzo poukładane. Oczywiście dzieją się w nim bardzo ciekawe i wyjątkowe rzeczy, ale nie jestem osobą, która lubi dzielić się takimi sprawami i opowiadać o nich publicznie – zaznacza Kuba Wesołowski.

Aktor nie żałuje, że zwlekał z decyzją o przyjściu do programu tak długo. Podkreśla, że wcześniej nie był gotowy, by wziąć udział w show. Przyznaje, że spotkanie było dla niego niezwykle satysfakcjonujące. Jakub Wesołowski zauważa, że gdyby zasiadł na kanapie Kuby Wojewódzkiego w wieku 20 lat, rozmowa mogłaby się potoczyć zupełnie inaczej.

– Mam już prawie 36 lat, więc obecność u Kuby nie zmieni mojego życia, aczkolwiek był to przyjemny czas. Cieszę się, że usiadłem na tej kanapie. Łącznie Kuba namawiał mnie około 15 lat, ale niedawno, gdy zaproponował mi udział, szybko się zgodziłem. Kuba jest również biznesmenem. Wspólnie nam na tym zależało, więc zrobiliśmy interes – tłumaczy.

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Magdalena Różczka: Bardzo współczuję wszystkim branżom i osobom, które ucierpiały przez pandemię. I aż mi głupio się przyznawać, ale u mnie zawodowo jest naprawdę bardzo dobrze

0

Magdalena Różczka przekonuje, że doskonale rozumie sytuację swoich kolegów i koleżanek po fachu, którzy są związani tylko ze sceną teatralną i w związku z pandemią przez wiele miesięcy nie mieli pracy. Solidaryzuje się z nimi i wierzy, że najgorsze udało się już przetrwać. Docenia też to, że ona sama miała w tym czasie sporo zajęć i udało jej się zagrać w dwóch dużych projektach. Teraz natomiast planuje zasłużony urlop.  

Magdalena Różczka przyznaje, że w ciągu ostatnich miesięcy nie narzekała na brak propozycji aktorskich. Choć nie obyło się bez przymusowej przerwy w zdjęciach, to i tak udało jej się zrealizować zaplanowane projekty i w zasadzie nie odczuła negatywnych skutków pandemii.

– Aż mi głupio się przyznawać, ale zawodowo jest u mnie naprawdę bardzo dobrze. Głupio mi dlatego, że bardzo współczuję wszystkim branżom, które ucierpiały, i tym osobom, które właśnie przez pandemię nie mają pracy. Bardzo często dotyka to też aktorów, szczególnie tych teatralnych. Teraz wróciliśmy do teatru, ale znowu jest 50 proc. widowni, a przecież przez bardzo długi czas aktorzy nie mieli co robić, więc ciężko mi mówić o tym. Ja w tym czasie zrobiłam dwa bardzo duże projekty i oczywiście mieliśmy przestoje covidowe, ale jakoś daliśmy radę – mówi agencji Newseria Lifestyle Magdalena Różczka.

▸ Zobacz: Maciej Musiałowski debiutuje muzycznie! U boku Julia Wieniawa, a w tle historia…

Aktorkę można oglądać m.in. w serialu „Tajemnica zawodowa” na antenie TVN i w Playerze.

Wciela się tam w rolę prawniczki Julii Żurawskiej, która choć ukończyła aplikację adwokacką, to nie pracuje w zawodzie, bo skupiła się na obowiązkach domowych i wychowywaniu córek. Wspierała też w karierze swojego męża, lekarza. Jej życie gwałtownie się zmieniło w momencie, kiedy odkryła, że mężczyzna od dwóch lat ją zdradza. Jednak po tym, jak zostaje zaatakowany przez nożownika i leży w szpitalu, postanawia wrócić do zawodu i wystąpić na sali sądowej jako jego obrońca.

Magdalena Różczka zagrała również w czwartej części komedii romantycznej „Listy do M.”. Jej zdaniem Polacy cały rok czekają na takie świąteczne, pełne pozytywnej energii filmy, które przenoszą ich w zupełnie inny świat. Pierwsze trzy części tej opowieści przyciągnęły do kin blisko 9 mln widzów. Ona sama nie ukrywa też, że z dużą radością wraca na plan tej produkcji.

–  Teraz mieliśmy dłuższą przerwę w zdjęciach, chyba kilka lat, i muszę przyznać, że jak przyszedł scenariusz do kolejnej części „Listów do M.”, to bardzo się ucieszyłam. Mam wrażenie, że co roku widzowie czekają na ten film. Ja często spotykam się z takim zdaniem i sama też uważam, że jest taki czas w okolicach świąt, kiedy taki film jest bardzo potrzebny, i myślę, że będziemy go dalej robić – mówi Magdalena Różczka.

Jej zdaniem w tym szczególnym czasie pandemicznym, kiedy zewsząd docierają do nas niepokojące informacje, potrzebne są takie produkcje, które pozwalają się odprężyć i choć na chwilę zapomnieć o codziennych problemach.

– Podobno były zrobione jakieś badania na ten temat i najbardziej potrzebujemy teraz komedii – mówi Magdalena Różczka.

Aktorka nie ukrywa, że obecnie jest zmęczona natłokiem obowiązków i potrzebuje chwili wytchnienia. Kiedy się zresetuje i nabierze sił, będzie myślała o kolejnych wyzwaniach zawodowych.

– Na razie to ja szykuję się na to, żeby odpocząć po tym intensywnym czasie i zająć się w stu procentach domem – dodaje aktorka.

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Muzyka z filmu Wszyscy Moi Przyjaciele Nie Żyją

0

Wszyscy Moi Przyjaciele Nie Żyją – premiera oryginalnej ścieżki dźwiękowej Łukasza Targosza!

Od dziś we wszystkich serwisach streamingowych dostępna jest oryginalna ścieżka dźwiękowa do filmu „Wszyscy Moi Przyjaciele Nie Żyją”. Jej autorem jest Łukasz Targosz, jeden z najbardziej znanych i cenionych polskich kompozytorów filmowych. Tę popularną produkcję Neflixa mogą oglądać widzowie na całym świecie.

▸ Zobacz: Brielle Biermann pozuje w bikini z boa dusicielem. Gwiazda wprawiła fanów w osłupienie

Łukasz Targosz ma na swoim koncie ponad 70 oryginalnych ścieżek muzycznych do filmów i seriali. Jest on autorem muzyki do „Watahy”, jednego z najpopularniejszych polskich seriali ostatnich lat, wielkiego przeboju kinowego „Planeta Singli” i cieszącej się rekordową publicznością świątecznej serii „Listy do M”.

Muzykę skomponowaną przez niego można też usłyszeć w pierwszym polskim filmie z udziałem hollywoodzkich gwiazd, takich jak Bill Pullman i Lotte Verbeek, szpiegowskim thrillerze „Ukryta gra”. W 2020 roku na platformie Netflix ukazał się serial „W głębi lasu” na podstawie powieści Harlana Cobena, do której ścieżkę dźwiękową skomponował Łukasz Targosz.

W 2017 roku kompozytor ze swoją muzyką do animacji „Magiczna zima Muminków” znalazł się na krótkiej liście kompozytorów z szansą na nominację do Oscara. W 2018 roku nominowany do nagrody Polskiej Akademii Filmowej „ORZEŁ” – również za muzykę do tego obrazu. 

W 2016 roku Łukasz Targosz został zaproszony do udziału w koncercie Drone Sounds podczas Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie, gdzie jego suita z muzyką do serialu HBO „Pakt” została zaprezentowana na żywo obok utworów kompozytorów takich jak Cliff Martinez, Jóhann Jóhannsson i Joseph Trapanese.

Link do albumu na platformach streamingowych: https://ffm.to/allmyfriendsaredead_lukasztargosz

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

Zobacz zwiastun Wszyscy Moi Przyjaciele Nie Żyją:

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

My dzieci z dworca Zoo – nowy serial na podstawie kultowej książki (WIDEO)

0

Nowy ośmioodcinkowy serial My, dzieci z dworca Zoo, na postawie kultowej książki będącej zapisem wydarzeń z życia Christiane F., przedstawia historię sześciorga nastolatków, którzy szukając swojego miejsca, intensywnie żyją w samym środku Berlina. Główną osią historii są losy Christiane, której życie rozsypuje się za sprawą rozstania jej rodziców. Premiera produkcji odbędzie się w HBO GO już 27 lutego. Tego dnia od razu dodane zostaną wszystkie odcinki serialu.

Serial My, dzieci z dworca Zoo jest prowokacyjną opowieścią obyczajową przedstawiającą historię sześciorga nastolatków, którzy szukając swojego miejsca w świecie, intensywnie żyją w samym środku Berlina.

Christiane, Stella, Babsi, Axel, Michi i Benno poznają się podczas undergroundowych imprez w pełnych narkotyków berlińskich klubach. Są silni, odważni i wiodą szalone życie w „raju”, który początkowo wydaje im się być feerią kolorów, brawury i ekscytacji. Centralną postacią i osią dla całej grupy jest Christiane, na życiu której ogromne piętno odcisnęło rozstanie jej rodziców. Dziewczyna ucieka z domu, by odnaleźć się w niezwykle kuszącym alternatywnym świecie. Zacieśniające się z biegiem czasu więzi między nastolatkami sprawiają, że członkowie grupy w hedonistycznych uniesieniach szukają kolejnych dreszczy emocji, przeżywając pełne euforii wzloty i mroczne, niebezpieczne wręcz, upadki. Podczas gdy ich życie i związki na zmianę rozwijają się i rozpadają, ich własne traumy wciągają ich w wir, z którego nie każdy jest w stanie uciec.

▸ Zobacz: Brielle Biermann pozuje w bikini z boa dusicielem. Gwiazda wprawiła fanów w osłupienie

W głównych rolach w serialu My, dzieci z dworca Zoo występują:Jana McKinnon jako Christiane, Michelangelo Fortuzzi jako Benno, Lea Drinda jako Babsi, Lena Urzendowsky jako Stella, Jeremias Meyer jako Axel oraz Bruno Alexander jako Michi. Reżyserem produkcji jest Philipp Kadelbach (SS-GB, Generation War), który jest także jednym z autorów serialu razem z Annette Hess (Weissensee, Ku’damm 56, Ku’damm 59), pełniącą obowiązki głównej scenarzystki oraz producentki kreatywnej. Producentami są: Sophie von Uslar (NSU: German History X, Tannbach – Line of Separation) i Oliver Berben (The Typist, Perfume, Shadowhunters). Serial wyprodukowany został przez Constantin Television Production w koprodukcji z Amazonem. W roli koproducentów zaangażowane były również spółki Wilma Film (Czechy) oraz Cattleya (Włochy). Serial My, dzieci z dworca Zoo otrzymał finansowanie od Medienboard Berlin-Brandenburg (MBB), FilmFernsehFonds Bayern (FFF), German Motion Picture Fund (GMPF), Czech Film Fund oraz Creative Europe – Media Program of the European Union. Za globalną dystrybucję produkcji odpowiada Fremantle.

My, dzieci z dworca Zooto poszerzona, serialowo przetworzona wersja bestsellerowej autobiografii Christiane F., która była również inspiracją dla kultowego filmu o tym samym tytule. Książka została przetłumaczona na 30 języków i sprzedana na całym świecie w 5 milionach egzemplarzy. Dla podkreślenia wyjątkowego klimatu stworzonego w serialu, muzyka, która rozbrzmiewa na ekranie, powstała z inspiracji twórczością Davida Bowie’go i we współpracy z David Bowie Estate. Autorami muzyki są producenci: Robot Koch i Michael Kadelbach, którzy tworzą elektryzującą, współczesną ścieżkę dźwiękową, będącą połączeniem zarówno muzyki nowoczesnej, jaki i ikonicznych brzmień.

Premiera serialu My, dzieci z dworca Zoo (Wir Kinder vom Bahnhof Zoo aka We Children from Bahnhof Zoo) odbędzie się 27 lutego w HBO GO. Tego dnia do serwisu dodanych zostanie wszystkich 8 odcinków produkcji. Emisja na antenie HBO zaplanowana została na kwiecień.

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

https://www.youtube.com/watch?v=BjpkSzJ8Bi0&feature=youtu.be
Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Jordan Suaste nagrał utwór do kultowej serii Netflixa

0

Premiera „Do wszystkich chłopców: Zawsze i na zawsze” zbliża się wielkimi krokami. Kontynuacja wielkiego hitu Netflixa oraz soundtrack ujrzą światło dzienne 12 lutego. Jordan Suaste nagrał utwór „If The World Ended Tonight”, który promuje ścieżkę dźwiękową do filmu.

„If The World Ended Tonight” to pierwszy premierowy materiał, który Jordan Suaste wydał od czasu singli „Hookup Culture”, „Patience” oraz przełomowego „Body”, które zgromadziło ponad 65 mln streamów na całym świecie i trafiło na listy Spotify Viral Charts w 22 krajach.

„If The World Ended Tonight” zrodziło się z bardzo emocjonalnego miejsca. Pozwoliło mi wyzwolić mnóstwo stłumionych uczuć, jak również uzmysłowić sobie, że remedium na trudne czasy to miłość: między partnerami, rodzicem i dzieckiem czy nawet miłość do zwierzaka domowego. Miłość w każdej formie liczy się najbardziej na koniec dnia – mówi artysta.

Łatwo jest zaplątać się w mediach społecznościowych i przejmować się tym, co powiedzą inni ludzie, ale trzeba pamiętać, że jesteś sam ze sobą przez 24 godziny na dobę do samego końca. Dlatego przede wszystkim kochaj siebie i spędzaj czas z ludźmi, którzy kochają cię bez względu na to, kim jesteś. Jestem podekscytowany, że piosenka w końcu mogła ujrzeć światło dzienne. Mam nadzieję, że będziecie mogli jej posłuchać z kimś, kogo kochacie – dodaje Jordan Suaste

▸ Zobacz: Brielle Biermann pozuje w bikini z boa dusicielem. Gwiazda wprawiła fanów w osłupienie

Na ścieżce dźwiękowej do filmu „Do wszystkich chłopców: Zawsze i na zawsze”, która powstała we współpracy Capitol Records i Netflixa, znajdą się premierowe utwory takich artystów jak Leah Nobel, FLETCHER czy Ashe.

„Do wszystkich chłopców: Zawsze i na zawsze” to jedna z najbardziej wyczekiwanych komedii romantycznych 2021 roku, a zarazem trzecia i ostatnia część kultowej serii opartej na powieściach Jenny Han.

Zbliża się koniec szkoły. Lara Jean wraca z rodziną z Korei i zastanawia się nad wyjazdem na studia — z Peterem lub bez niego. W rolach głównych: Lana Condor, Noah Centineo, Janel Parrish, Anna Cathcart, Ross Butler, Madeleine Arthur, Sarayu Blue, John Corbett.

▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!

Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!

Tori Spelling nie do poznania. Jak dziś wygląda gwiazda „Beverly Hills 90210”?

0

Tori Spelling swoją karierę w telewizyjnych produkcjach rozpoczęła w wieku zaledwie 10 lat. Sławę i rozgłos przyniosła jej rola Donny Martin w popularnym serialu „Beverly Hills 90210”, który był emitowany w latach 90-tych. Teraz amerykańska aktorka ma 47 lat i trudno ją rozpoznać. Zobaczcie jej najnowsze zdjęcia.

Tori Spelling zagrała we wszystkich, dziesięciu sezonach amerykańskiego serialu „Beverly Hills 90210”, który był emitowany w latach 1990-2000. To właśnie dzięki roli Donny Marie Martin zawdzięcza sławę. Na wielkim ekranie mogliśmy ją zobaczyć między innymi w filmie „Krzyk 2”, „Trick”, „Straszny film 2” czy „Przed ołtarzem”.

Przez krótki czas spotykała się z belgijskim aktorem Jean-Claude Van Dammem, muzykiem Vincentem Neilem czy z aktorem Vincentem Youngiem. W latach 1990-1991 związana była z Brianem Austinem Greenem i Jasonem Priestleyem. Z obydwoma grała w serialu „Beverly Hills 90210”.  W 2004 roku aktorka wyszła za mąż za Charliego Shaniana. Niestety ich małżeństwo przetrwało dwa lata. Wiosną 2006 roku wzięła ślub z kanadyjskim aktorem Deanem McDermottem, z którym ma trzech synów: Liama, Finna i Beau oraz dwie córki: Stellę i Hattie.

▸ Zobacz: Brielle Biermann pozuje w bikini z boa dusicielem. Gwiazda wprawiła fanów w osłupienie

Tori Spelling z „Beverly Hills 90210”

W latach 2007-2012 wraz z mężem brała udział w reality show „Tori & Dean”. We wrześniu 2008 roku jej książka „Stori Telling” trafiła na listę bestsellerów The New York Times. W ostatnim czasie gwiazda serialu „Beverly Hills 90210” nie pojawia się zbyt często na ekranie, bardziej skupia się na rodzinie.

Tori Spelling jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych i chętnie dzieli się swoją codziennością. Ostatnio na swoim instagramowym profilu aktorka opublikowała nowe zdjęcie, na którym pochwaliła się nowo rozjaśnionymi blond włosami. W opisie 47-letnia matka pięciorga dzieci podzieliła się pozytywnymi uwagami na temat obecnej pandemii koronawirusa.

Bycie obecnym jest czasami jedyną rzeczą, nad którą mamy pełną kontrolę… Spróbujcie wyobrazić sobie swoją pełną wdzięczność, niezależnie od tego, czy jesteście na słońcu czy w cieniu. Ta podróż może być wyjątkowa. Cieszcie się swoją historią, gdy się rozwija – wyznała gwiazda „Beverly Hills 90210”.

Na najnowszych zdjęciach aktorka nie przypomina już serialowej Donny Martin z „Beverly Hills 90210”. Na początku swojej kariery była brunetką. Mówi się, że Tori Spelling od lat nadużywa botoksu i zabiegów medycyny estetycznej. Do tego dochodzą problemy z wagą.

▸ Przypominamy: Justin Bieber zaskakuje nowym wizerunkiem. Co na to Hailey Bieber?

Tori Spelling w 2021 roku

Tori Spelling z „Beverly Hills 90210”
fot. instagram.com/torispelling
Tori Spelling z „Beverly Hills 90210”
fot. instagram.com/torispelling
Nie chcesz przegapić żadnej plotki ze świata show-biznesu?
▸ Obserwuj nas w oficjalnej aplikacji Google News!