MUZOTAKTMuzykaAva Max szczerze o dramatycznej walce o głos: „Moje struny głosowe eksplodowały... A potem wydarzył się cud”

Ava Max szczerze o dramatycznej walce o głos: „Moje struny głosowe eksplodowały… A potem wydarzył się cud”

Obserwuj nas na Google News

Czy kariera jednej z największych gwiazd pop mogła zakończyć się, zanim na dobre się zaczęła? Ava Max – artystka, którą świat pokochał dzięki przebojowi Sweet But Psycho – dopiero teraz opowiedziała o dramatycznym epizodzie, który mógł na zawsze odebrać jej możliwość śpiewania. Jej historia brzmi jak scenariusz filmu – struny głosowe pękają, lekarze nie dają nadziei, a potem… cudowne ozdrowienie w zaledwie dwa tygodnie.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Struny głosowe eksplodowały w momencie największego sukcesu

W szczerym wywiadzie dla brytyjskiego Daily Star, Ava Max przyznała, że dramat rozegrał się tuż przed startem jej światowej promocji. – „Moje struny głosowe zaczęły krwawić, dosłownie eksplodowały dzień przed tym, jak miałam polecieć na trasę promocyjną Sweet But Psycho, które wtedy było numerem jeden na całym świecie” – wspomina artystka.

Świat nie mógł się o tym dowiedzieć. Ava Max, przerażona możliwością utraty kariery, zdecydowała się ukryć prawdę. – „Wytwórnia nic nie wiedziała, nikt nie wiedział. Powiedziałam, że mam anginę, grypę – wymyślałam wszystko, żeby tylko zyskać dwa tygodnie, by móc wrócić do Europy” – zdradziła.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Leonardo DiCaprio zatrzymany przez policję na Ibizie! Funkcjonariusze… nie wiedzieli, kim jest

Cud medycyny czy cud natury?

Przez dwa tygodnie wokalistka praktycznie odcięła się od świata. Spała po 14 godzin dziennie, niemal nie jadła i w milczeniu czekała na wynik. Kiedy po kilkunastu dniach wróciła do lekarza, usłyszała diagnozę, która brzmiała jak science fiction. – „Lekarz spojrzał na mnie i powiedział: ‘Nigdy nie widziałem takiego cudu. Twoje struny głosowe odrosły – zupełnie nowe, jak u dziecka’” – wyznała gwiazda.

REKLAMA

Dla wokalistki był to jednak dopiero początek trudnej drogi. Pierwszy rok występów z nowymi strunami głosowymi przypominał naukę śpiewania od zera. – „Kiedy oglądam nagrania z tego okresu, widzę dziewczynę, która na nowo uczyła się śpiewać. A nikt wtedy nie znał prawdy” – dodała.

Strach przed śpiewaniem i spóźniony debiut

Doświadczenie tak traumatyczne zostawiło w niej trwały ślad. Ava Max przyznaje, że długo bała się ponownie śpiewać na scenie. Choć Sweet But Psycho w 2018 roku podbiło listy przebojów, jej debiutancki album ukazał się dopiero we wrześniu 2020 roku – dwa lata później. Pierwsze koncerty na żywo artystka dała dopiero w 2023 roku, a więc pięć lat po światowym sukcesie.

Dziś promuje swój trzeci album Don’t Click Play. Płyta zajęła jednak dopiero 28. miejsce na brytyjskiej liście, a planowana trasa koncertowa po USA i Europie została odwołana. Nieoficjalnie mówi się o słabej sprzedaży biletów.

ZOBACZ: Skandaliczny żart czy autoironia? Edyta Górniak na Świętokrzyskiej Gali Kabaretowej znów o… hymnie Polski!

REKLAMA

Mroczne kulisy kariery – molestowanie i łzy za kulisami

W tym samym wywiadzie Ava Max wyznała również, że na początku swojej kariery padła ofiarą molestowania ze strony producenta muzycznego. – „Miałam 20 lat, kiedy zostałam zamknięta w pokoju przez producenta. Gdy płakałam, powiedział, że moje łzy to tylko krokodyle łzy” – wspomina z goryczą.

Artystka, która przetrwała wszystko

Historia Avy Max pokazuje, jak trudna i brutalna potrafi być branża muzyczna. Wokalistka, która mogła stracić głos i karierę w jednej chwili, dziś wciąż walczy o swoją pozycję. Jedno jest pewne – jej historia na zawsze zostanie wpisana do katalogu najbardziej niezwykłych przypadków w świecie muzyki.

REKLAMA
REKLAMA
MATERIAŁY PROMOCYJNE
Zobacz również:

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Napisz do nas

OBSERWUJ NAS W GOOGLE NEWS
Źródło: Daily Star
REKLAMA
REKLAMA