Jimmy Kimmel wraca po zawieszeniu. Emocjonalne wystąpienie gwiazdora late-night show
Zaledwie kilka dni po tym, jak telewizja ABC wstrzymała emisję „Jimmy Kimmel Live!” w związku z kontrowersjami po jego monologu z 15 września, prowadzący powrócił na antenę i wprost odniósł się do afery. Jego słowa wzbudziły ogromne zainteresowanie opinii publicznej i ponownie rozpaliły dyskusję na temat granic wolności słowa w mediach.
Dlaczego zawieszono Jimmy’ego Kimmela?
Powodem zamieszania były komentarze dotyczące głośnego morderstwa działacza politycznego Charliego Kirka. W trakcie programu Jimmy Kimmel w satyrycznym tonie nawiązał do sprawy, co zostało odczytane przez część widzów jako próba bagatelizowania tragedii. Reakcja Federalnej Komisji ds. Komunikacji (FCC), a zwłaszcza przewodniczącego Brendana Carra, była natychmiastowa – padły ostrzeżenia wobec stacji ABC, które część opinii publicznej odebrała jako groźbę odebrania koncesji.
W efekcie 17 września stacja w trybie nagłym zawiesiła emisję programu. Decyzja ta była szeroko komentowana w mediach, a dla wielu widzów stała się symbolem walki o wolność wypowiedzi w show-biznesie.
Przeczytaj również: Sabrina Carpenter SZCZERZE o mężczyznach: „Czułam się atakowana i wyśmiewana”
Powrót na antenę i łzy Kimmela
Kiedy 23 września program ponownie pojawił się w ramówce, Jimmy Kimmel postanowił bezpośrednio zwrócić się do widzów.
– „Nigdy nie chciałem, aby ktoś pomyślał, że żartuję z tragedii czy że wskazuję winnych w sposób, który mógłby ranić” – powiedział, nie kryjąc emocji. W pewnym momencie głos mu się załamał, a jego oczy zaszkliły łzy.
Podkreślił też, że jego intencją było pokazanie, jak łatwo opinia publiczna może zostać zmanipulowana, a nie piętnowanie jakiejkolwiek grupy społecznej.
– „Rozumiem, że część widzów odebrała moje słowa inaczej. Gdyby sytuacja była odwrotna, pewnie też czułbym się urażony” – dodał.
Kulisy decyzji ABC i reakcja gwiazd
Sam Kimmel zdradził, że nie zgadzał się z decyzją władz ABC.
– „Powiedziałem im to otwarcie. Ostatecznie jednak jestem tylko małą częścią wielkiej korporacji, jaką jest Disney” – tłumaczył, odnosząc się do swojego pracodawcy.
Warto zaznaczyć, że w obronie Kimmela stanęły setki osób ze świata rozrywki. Pod petycją wzywającą do przywrócenia jego programu podpisało się ponad 300 artystów, w tym Jennifer Aniston, Selena Gomez czy Olivia Rodrigo. W specjalnym oświadczeniu podkreślali, że „uciszanie mediów poprzez groźby i naciski przypomina mroczne czasy z lat 50.”.
Opinie innych prowadzących late-night shows
W trakcie zawieszenia Kimmela temat podjęli także inni prowadzący popularnych programów wieczornych. Seth Meyers, Stephen Colbert, John Oliver i Jimmy Fallon otwarcie skrytykowali decyzję stacji.
Jimmy Fallon w swoim monologu z 18 września powiedział: – „Nie wiem, co się dzieje, ale znam Kimmela i wiem, że to dobry człowiek. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej”.
Te słowa odbiły się szerokim echem w branży i pokazały, że środowisko telewizyjne solidarnie stanęło w obronie swojego kolegi.
Wsparcie widzów z całego świata
Podczas powrotu na antenę Kimmel szczególnie mocno podziękował swoim fanom.
– „W ciągu tych sześciu dni odezwało się do mnie więcej osób, niż przez całe życie. Wasze wsparcie sprawiło, że mój głos znów został usłyszany” – mówił.
Co ciekawe, docenił również tych, którzy nie podzielają jego poglądów politycznych, ale mimo to bronili jego prawa do swobodnej wypowiedzi.
Co dalej z „Jimmy Kimmel Live!”?
Choć kryzys udało się zażegnać, eksperci medialni zwracają uwagę, że sprawa Kimmela może być przełomem w dyskusji o roli satyry politycznej w amerykańskiej telewizji. Sam prowadzący zapewnia, że nie zamierza rezygnować z trudnych tematów, choć przyznaje, że teraz będzie jeszcze uważniej dobierał słowa.
- Zobacz też: Sanah podbiła Narodowy! TVP pokaże koncert, który przeszedł do historii! Kiedy i gdzie oglądać?
Love this. Jimmy Kimmel comes out swinging: "The President made it very clear he wants to see me & the hundreds of people who work here fired from our jobs. Our leader celebrates Americans losing their livelihoods because he cannot take a joke."
— Victor Shi (@Victorshi2020) September 24, 2025
pic.twitter.com/fAwfqVsKJq