Mikołaj Roznerski o walce z anoreksją: „To jak alkoholizm. Nigdy nie wychodzisz z tego do końca”. Młodość naznaczona cierpieniem
Mikołaj Roznerski, znany m.in. z seriali „M jak miłość” czy „Na dobre i na złe”, od lat cieszy się opinią jednego z najprzystojniejszych aktorów w polskim show-biznesie. Niewielu jednak wiedziało, że jego dorosłe życie poprzedziła bolesna walka z anoreksją.
W najnowszym wywiadzie udzielonym Mateuszowi Szymkowiakowi z portalu „Świat Gwiazd” aktor opowiedział o tym, co przeżywał jako nastolatek. Jak wyznał, pierwsze objawy pojawiły się po rozwodzie rodziców. To właśnie w tym trudnym okresie wpadł w spiralę autodestrukcji.
„To była chęć zwrócenia na siebie uwagi. Byłem grubszym nastolatkiem, zakompleksionym. Koledzy dokuczali mi w szkole, a dzieci potrafią być naprawdę okrutne. Zacząłem się głodzić i powoli wpadłem w zaburzenie” – wyznał.
- Przeczytaj również: Rihanna URODZIŁA! Gwiazda powitała na świecie córeczkę (FOTO)
Anoreksja – choroba, z którą żyje się latami
Mikołaj Roznerski przyznał, że anoreksja to nie jest problem, który mija z dnia na dzień. Nawet dziś, w wieku 41 lat, musi mierzyć się z echem dawnych doświadczeń. Choć udało mu się odzyskać kontrolę nad swoim życiem, choroba zostawiła trwały ślad w psychice.
„Z anoreksją to trochę jak z alkoholizmem. Z tego nie da się nigdy do końca wyjść. Trzeba zaakceptować siebie, pokochać własne ciało i wyrzucić z głowy głos, który podpowiada: ‘Nic nie jedz, jesteś gruby’” – tłumaczył.
Jego sposobem na utrzymanie równowagi stał się sport. Regularne treningi i aktywność fizyczna pomagają mu zachować zdrowie psychiczne i dystans do dawnych problemów.
Presja show-biznesu
Mikołaj Roznerski nie ukrywa, że dodatkowym wyzwaniem była praca w branży filmowej, gdzie wygląd często staje się narzędziem pracy. W swojej karierze wielokrotnie występował w odważnych scenach, co – jak sam mówi – jeszcze bardziej potęgowało presję dbania o sylwetkę.
„Prosiłem już, żeby mnie tak często nie rozbierali w filmach. Jestem starszym facetem i to staje się po prostu nieestetyczne. Między 27. a 37. rokiem życia było sporo takich scen, dlatego obsesyjnie kontrolowałem dietę i wygląd” – dodał.
Dlaczego to wyznanie jest tak ważne?
Szczerość Mikołaja Roznerskiego to sygnał, że o zaburzeniach odżywiania należy mówić otwarcie, szczególnie w kontekście mężczyzn. W świadomości społecznej anoreksja bywa kojarzona głównie z kobietami, tymczasem problem dotyka także wielu młodych chłopców.
Jego historia to nie tylko osobiste wyznanie, ale także ostrzeżenie dla rodziców i nauczycieli – by uważniej przyglądali się zachowaniom dzieci i młodzieży.
Mikołaj Roznerski daje nadzieję
Mimo traumatycznych doświadczeń aktor dziś mówi otwarcie o swojej przeszłości. Podkreśla, że kluczem jest akceptacja i odnalezienie własnej drogi do zdrowia. Dla niego takim sposobem okazały się treningi i pasja do sportu. Jego szczerość pokazuje, że nawet w świecie pełnym blichtru i presji wizerunkowej, można znaleźć siłę, by mówić o najtrudniejszych doświadczeniach.