Barbara Kurdej-Szatan o życiowej energii: „Kocham ludzi i kocham swoją pracę”
Barbara Kurdej-Szatan od lat jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych aktorek w polskim show-biznesie. Karierę zawodową łączy z silną obecnością w mediach społecznościowych, gdzie chętnie pokazuje kulisy codzienności – zarówno tej zawodowej, jak i rodzinnej. Choć aktorka nieraz mierzyła się z trudnymi komentarzami czy medialnymi nagonkami, utrzymuje pozytywne nastawienie. Jak podkreśla:
„Ja naprawdę czerpię energię z ludzi. Kocham pracować, kocham mój zawód i cieszę się z tego, że mogę robić to, co kocham. To daje mi radość każdego dnia”.
To podejście – jak twierdzi – pomaga jej nie wpadać w jesienne nastroje, które wiele osób kojarzy z melancholią, deszczem i codzienną rutyną.
Przeczytaj również: Barbara Kurdej-Szatan w żałobie. Wzruszające pożegnanie Piotra Nowakowskiego łamie serca fanów
Jesień jako pretekst do zatrzymania. „Zrobiło się modne? A ja tak miałam od zawsze!”
W ostatnich latach w internecie popularność zdobył termin „jesieniara” – określający osoby, które celebrują jesień: miękkie koce, świeczki, dynie, aromatyczne napary i wieczory z książką lub serialem. Kurdej-Szatan podkreśla z uśmiechem, że ten trend trafił w jej klimaty:
„Lubię jesień, a nawet zaczęłam ją lubić jeszcze bardziej, kiedy powstało określenie ‘jesieniara’. Wszyscy zaczęli celebrować herbatki, koce i te drobne przyjemności. A ja to kochałam od zawsze!”
Aktorka nie ukrywa, że najbardziej ceni w jesiennych dniach możliwość złapania oddechu. Praca na planach zdjęciowych, próby i zobowiązania zawodowe sprawiają, że spokojne wieczory są dla niej prawdziwym luksusem.
Rodzinny rytuał: herbata, która „robi robotę”
Jednym z jej rozpoznawalnych rytuałów jest domowy napar wzmacniający odporność. Kurdej-Szatan przyznaje, że przygotowuje go regularnie i z dumą:
- imbir – pokrojony lub świeżo starty, dla rozgrzania
- miód – najlepiej od lokalnego pszczelarza
- syrop malinowy – często domowy
- goździki – dla aromatu i „świątecznego” akcentu
„Cała rodzina uwielbia tę herbatkę. To taki nasz mały jesienny rytuał. Siadamy razem, nakrywamy się kocem i rozmawiamy. To chwile, które naprawdę odpoczywają człowieka.”
📬 Nie przegap żadnej historii!
Zapisz się na bezpłatny newsletter, aby być na bieżąco z najlepszymi treściami, które mamy do zaoferowania — od wiadomości o celebrytach po wciągające historie ludzkie.
Te drobne elementy codzienności mają dla niej szczególną wartość – właśnie dzięki nim jesień nie kojarzy się z przygnębieniem.
Bez przesady z dekoracjami: „Dynie zostawiam innym”
Mimo że jesień często wiąże się z modą na setki ozdób, dynie ustawiane na parapetach i sztuczne liście rozwieszone w salonie, aktorka nie czuje potrzeby aranżowania przestrzeni zgodnie z trendami.
„Nie dekoruję domu na jesień. Kiedy przychodzą święta, wtedy pojawiają się choineczki i mikołajowe akcenty, ale jesień zostaje naturalna. Wystarczy ciepłe światło i koc. To daje mi poczucie domu.”
Codzienność między planem zdjęciowym a domowym ciepłem
W ostatnich miesiącach Barbara Kurdej-Szatan jest bardzo aktywna zawodowo. Udział w produkcjach filmowych, serialowych oraz projektach teatralnych powoduje, że wolnych chwil nie ma wiele. Dlatego jesienny czas spokoju nie jest dla niej romantyczną fantazją, ale realnym momentem regeneracji.
Takie podejście do własnej codzienności – podkreślające równowagę, wdzięczność i uważność – staje się bliskie coraz większej liczbie Polek i Polaków, którzy szukają prostych sposobów na lepsze samopoczucie bez wielkich rewolucji.