MUZOTAKTGwiazdyFilip Gurłacz bez cenzury! Ujawnił, dlaczego czarne charaktery kręcą aktorów najbardziej

Filip Gurłacz bez cenzury! Ujawnił, dlaczego czarne charaktery kręcą aktorów najbardziej

Filip Gurłacz ponownie udowadnia, że w polskim teatrze i telewizji nie ma sobie równych, gdy mowa o postaciach mrocznych, skomplikowanych i pełnych napięcia. W spektaklu "Pic na wodę" artysta wciela się w płatnego mordercę, a jego fascynacja czarnymi charakterami przyciąga uwagę fanów i krytyków. To przykład roli, która idealnie wpisuje się w rosnące zainteresowanie tematyką "czarnych charakterów w polskim teatrze".

REKLAMA
REKLAMA

Filip Gurłacz to jeden z tych aktorów, którzy nie boją się trudnych wyzwań i kontrowersyjnych ról. Jego filmografia i kariery teatralne już wielokrotnie pokazywały, że potrafi wcielić się w bohaterów, którzy nie mają nic wspólnego z łatwymi, jednoznacznymi kreacjami. Teraz, w spektaklu “Pic na wodę” w reżyserii Jakuba Przebindowskiego, aktor udowadnia, że mrok wciąż potrafi inspirować i przyciągać twórców.

Gurłacz podkreśla, że rola, którą otrzymał, jest jedną z najbardziej nietypowych i satysfakcjonujących, jakie dane mu było zagrać na teatralnej scenie. Jego bohater nie tylko przekracza granice moralności, ale również staje się osią dramaturgii całej sztuki. To właśnie on wprowadza napięcie, niepokój i nieustannie obecne poczucie zagrożenia.

W rozmowie z agencją Newseria aktor wyjaśnił:
“– W sztuce ‘Pic na wodę’ moja rola jest zaskakująca, przynależę bowiem do pewnej grupy, która ma plan wzbogacić się kosztem ofiary – bohatera, w którego wciela się Szymon Bobrowski. Ja jestem takim elementem, który budzi największy postrach. Jestem takim Sicario, można tak powiedzieć, płatnym zabójcą”.

To wyznanie pokazuje, jak szerokie spektrum emocji i działań kryje w sobie grany przez niego bohater. Taka postać to materiał, który aktorzy doceniają szczególnie — daje przestrzeń do kreacji, interpretacji i nieustannego ruchu pomiędzy skrajnościami charakteru.

Postać “Sicario” – jak stworzyć bohatera, który budzi postrach?

W teatrze każdy szczegół ma znaczenie — od tonu głosu po sposób, w jaki aktor stawia krok na scenie. Aby widz uwierzył w postać płatnego zabójcy, musi zobaczyć nie tylko jego bezwzględność, ale również motywację. Filip Gurłacz zdecydowanie to rozumie.

Podkreśla, że jego bohater jest perfekcyjnie napisany, co wcale nie zdarza się tak często:
“– Ta postać jest naprawdę sprawnie napisana, co w moim przypadku nie zdarza się często. Mówię to ze swojej perspektywy. Fajne jest to, że nigdy nie zagraliśmy tego dwa razy tak samo, za każdym razem jest coś zaskakującego i jest bardzo duże pole do interpretacji. Ja to bardzo lubię”.

Dalsza część artykułu pod materiałem reklamowym
REKLAMA

Ta naturalna zmienność i możliwość poszukiwania nowych odcieni charakteru sprawiają, że każda kolejna odsłona spektaklu wygląda inaczej — nawet jeśli dla widza pozostaje to niewidoczne. Z punktu widzenia aktora to ogromna wartość, bo pozwala unikać rutyny i żyć rolą na scenie.

Co ciekawe, Gurłacz nie ukrywa, że tego typu wyraziste kreacje oddziałują nie tylko na publiczność, ale również na niego samego. Niejednoznaczne postaci budzą emocje, pozwalają eksplorować ciemniejsze rejony ludzkiej natury i zmuszają do zadania sobie pytania: gdzie leży moralna granica?

Dlaczego czarne charaktery tak fascynują? Aktor jasno to tłumaczy

Filip Gurłacz nie ogranicza swojej fascynacji mrocznymi rolami jedynie do tego konkretnego spektaklu. Już wcześniej wcielał się w bohaterów, którzy wymykają się klasycznym ramom moralności. Świetnym przykładem była jego rola Marcina “Hrabiego” Potocznego w serialu “Dzielnica strachu” — przywódcy gangu, który rządzi półświatkiem z żelazną ręką.

Aktor wyjaśnia, skąd bierze się jego upodobanie do tego typu kreacji:
“– Ja lubię grać czarne charaktery, bo mają one w sobie coś, co ja bym nazwał zakazanym owocem, a taki przecież smakuje najlepiej. To jest zawsze pogoń za władzą albo już zdobyta władza, to jest jakiś rodzaj bezczelności, który sobie podporządkowali i mają taką umiejętność. To naprawdę jest super”.

Tym samym aktor dotyka czegoś, co od lat fascynuje widzów na całym świecie — skomplikowanych, moralnie wątpliwych postaci, które przyciągają bardziej niż klasyczni bohaterowie o klarownej etyce. Takie role mają potencjał, by stać się kultowe, bo pokazują człowieka w pełnym spektrum jego zachowań, słabości i pragnień.

Kontynuacja artykułu pod materiałem reklamowym
REKLAMA

Aby jednak stworzyć przekonującego “złego”, trzeba odwagi. Trzeba wejść w przestrzeń, która budzi respekt, czasem odrazę, a czasem — paradoksalnie — sympatię. Gurłacz robi to z niespotykaną lekkością.

Zmienianie wizerunku i rozwój zawodowy – kuchnia aktorstwa według Gurłacza

Aktor podkreśla, że kiedy scenariusz jest wystarczająco ambitny, jest gotów zrobić bardzo wiele, aby oddać postać jak najwierniej.

Jak mówi: “– Jeśli scenariusz jakiegoś filmu, serialu czy spektaklu jest ambitny, to aby zagrać daną postać, mogę nawet diametralnie zmienić wizerunek czy nabyć nowe umiejętności”.

To przywodzi na myśl najlepsze praktyki wśród aktorów znanych z pełnego zaangażowania w swoje role — zarówno na polskiej, jak i światowej scenie. Taki profesjonalizm i gotowość do transformacji sprawiają, że Gurłacz buduje swoją markę jako aktor wszechstronny, świadomy i odważny.

I choć czarne charaktery mogą wydawać się jednowymiarowe, w jego interpretacji zyskują głębię. Są ludzkie, choć często bezwzględne. Przerażają, ale fascynują. A to właśnie w tym miejscu rodzi się największe zainteresowanie widzów.

“Pic na wodę” i przyszłe projekty

Spektakl “Pic na wodę”, w którym gra również Szymon Bobrowski, zbiera przychylne opinie widzów i recenzentów. Na scenie widać dobrą chemię między aktorami, a intensywność ich relacji napędza dramaturgię całej sztuki. Sam Gurłacz nie ukrywa, że chciałby w przyszłości eksplorować podobne role — pod warunkiem, że będą miały w sobie “to coś”.

Jego słowa o zakazanym owocu, władzy i bezczelności tylko podkreślają, że mrok wciąż będzie dla niego inspiracją. A że jest aktorem, który potrafi wydobyć z takich postaci maksimum, trudno się dziwić, że reżyserzy coraz częściej powierzają mu podobne role.

Zobacz też:

OBSERWUJ W WIADOMOŚCIACH GOOGLE

WYBRANE DLA CIEBIE

WARTO ŚLEDZIĆ

Ekskluzywne materiały, premiery i rankingi — raz w tygodniu, prosto na Twój e-mail.
Dołącz do grona czytelników i otrzymuj treści, których nie znajdziesz nigdzie indziej.

Zapisując się, akceptujesz nasze Warunki korzystania z serwisu oraz Politykę prywatności. Korzystamy z zaufanych dostawców usług, którzy mogą przetwarzać Twoje dane w celu obsługi newslettera. Twoje dane są bezpieczne i wykorzystywane wyłącznie w celu świadczenia naszych usług.

Materiał opracowany przez redakcję muzotakt.pl na podstawie dostępnych źródeł. Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat? Chcesz zamówić artykuł sponsorowany? Napisz do nas

ZOBACZ RÓWNIEŻ