W świecie amerykańskich celebrytów niewiele spraw budzi tak duże poruszenie, jak powracający temat słynnej seks-taśmy Kim Kardashian i Ray’a J. Mimo że nagranie ujrzało światło dzienne w 2007 roku i przez lata było przedmiotem licznych publikacji, komentarzy i medialnych narracji, najnowszy zwrot akcji okazał się jednym z najbardziej dramatycznych w całej historii.
Ray J — a właściwie William Ray Norwood Jr. — złożył bowiem obszerny kontrpozew, w którym zarzuca Kim Kardashian i Kris Jenner nie tylko złamanie rzekomej umowy wartej 6 milionów dolarów, ale również prowadzenie działań mających go zdyskredytować.
Ray J kontratakuje w sprawie, która nie daje o sobie zapomnieć
W złożonych 13 listopada dokumentach Ray J jednoznacznie zaprzecza wszystkim zarzutom z pozwu o zniesławienie, który Kim Kardashian i Kris Jenner wytoczyły przeciwko niemu w październiku. Nazywa ich działania “public relations show”, pełnym “złośliwych nieprawdziwych twierdzeń o Norwoodzie”. Jak twierdzi — celem nie jest wcale obrona przed rzekomymi oskarżeniami, lecz “publiczność, władza i kara”.
W kontrpozwie artysta podkreśla, że jego zdaniem rodzina Kardashian chciała wykorzystać sprawę, by “nakarmić niepohamowany głód uwagi” i “zebrać poparcie dla własnych projektów medialnych i marketingowych”. Dodaje też, że celebrytki miały być sfrustrowane, że “Norwood nie chce już grać według ich wymyślanej historii”.
Ray J domaga się oddalenia ich pozwu oraz zasądzenia odszkodowania w wysokości miliona dolarów plus odsetki, koszty prawne oraz “dalszą słuszną rekompensatę”.
O co chodzi z rzekomym porozumieniem wartym 6 milionów dolarów?
Według kontrpozwu, w kwietniu 2023 roku Ray J, Kim Kardashian, Kris Jenner oraz firma produkcyjna współpracująca przy reality show mieli zawrzeć porozumienie. Celebrytki rzekomo zobowiązały się zapłacić Rayowi J 6 milionów dolarów oraz zagwarantować “brak jakichkolwiek dalszych odniesień do seks-taśmy” w programie “The Kardashians”. Dodatkowo każdy kolejny przypadek naruszenia tych zasad miał skutkować karą w wysokości miliona dolarów.
Ray J twierdzi, że warunki te zostały złamane już miesiąc później, gdy w maju 2023 roku, podczas premiery trzeciego sezonu programu, Kim Kardashian, Kris Jenner, Kendall Jenner oraz Zack Ye (Kanye West) mieli ponownie komentować temat nagrania. W ocenie Norwooda stanowiło to ewidentne naruszenie obowiązującego porozumienia.
Jak doszło do publikacji seks-taśmy? Ray J ujawnia szczegóły
W kontrpozwie Ray J przypomina, że nagranie powstało w 2003 roku i — jak podkreśla — było w pełni konsensualne. Z dokumentów wynika także, że rozmowy o publikacji materiału miały rozpocząć się trzy lata później, w 2006 roku. Według Ray’a, to Kim Kardashian miała nalegać, aby strategiczny nadzór nad wydaniem nagrania objęła jej matka, Kris Jenner.
W treści dokumentu podkreślono, że trójka — Kim, Kris oraz Ray J — podpisała licencyjne umowy z firmą Vivid Entertainment, która ostatecznie odpowiadała za publikację w 2007 roku. Co więcej, w pozwie Ray J utrzymuje, że celebrytki miały rzekomo zorganizować “fałszywy pozew”, w którym Kim twierdziła, że nie zgadzała się na rozpowszechnienie nagrania, aby przed premierą wywołać medialny rozgłos. Zarzuca im również, że same miały przekazać portalowi TMZ informację o fikcyjnym odszkodowaniu w wysokości 5 milionów dolarów wypłaconych przez Vivid.
W kontrpozwie czytamy, że “przez kolejne dwie dekady Kardashian wykorzystywała każdą okazję, by zwrócić na siebie uwagę i mozolnie budować fałszywą narrację ofiary wokół seks-taśmy”.
Nowe zarzuty pojawiły się w programie “The Kardashians”
Według dokumentów, do nowej odsłony konfliktu doszło w 2022 roku wraz z premierą serialu “The Kardashians”. Ray J twierdzi, że w programie Kim Kardashian miała stwierdzić, że Ray J przekazał “rzekomą drugą taśmę” swojemu byłemu menedżerowi — choć, jak zapewnia artysta, nigdy nie posiadał żadnego takiego nagrania. Dodatkowo miał paść zarzut, że “miał ją molestować, kiedy spała”.
W produkcji pojawiły się również wypowiedzi Kris Jenner, Kendall Jenner oraz Ye, które — zdaniem Ray’a — sugerowały, że próbował on ich szantażować, oferując komputer mający zawierać kolejną taśmę.
Ray J ujawnił, że w kwietniu 2022 roku wysłał Kim Kardashian wiadomość na Instagramie, w której “konfrontował ją” z tymi oskarżeniami. W odpowiedzi — jak wynika z dokumentów — Kim miała namawiać go, by zgodził się na kolejną medialną “historię” dotyczącą współpracy z Vivid w celu usunięcia taśmy z internetu. Norwood odmówił.
W październiku 2023 roku Kim Kardashian i Kris Jenner wytoczyły Ray’owi J pozew o zniesławienie, powołując się na jego komentarze z maja i września — udzielone odpowiednio dla TMZ oraz podczas transmisji Twitch. Ray J tłumaczy, że nie wiedział, że fragment Twitcha był nadawany na żywo, a komentarz dla TMZ był jedynie “pobytem na boku”. Uważa, że jeśli jego wypowiedzi zostały uznane za naruszenie warunków, nie były one “istotne” i — jak twierdzi — zostały “usprawiedliwione” wcześniejszym złamaniem porozumienia przez Kardashian i Jenner.
W imieniu Kim Kardashian i Kris Jenner wypowiedział się ich pełnomocnik, Alex Spiro.
Podkreślił:
“Po tym, jak uświadomił sobie, że przegrywa sprawę i zatracił kierunek, ta niespójna, chaotyczna demonstracja nie zastraszy nikogo. Ray J przegra również ten bezpodstawny proces.”
Zobacz też:
- Kendall Jenner bez cenzury! Opadną Wam szczęki
- Kylie Jenner bryluje w Paryżu BEZ BLUZKI! Internet oszalał, gdy zobaczył, co zrobiła przy stole…
- Biust na wierzchu, pośladki w lateksie. Kylie Jenner znów rozpala sieć
- “Opadła mi szczęka”. Najpiękniejsza piłkarka świata znowu to zrobiła. Jej kreacja z NYFW wywołała poruszenie
- Doda znów rozgrzewa internet! Lateks, szpilki i mocne wyznanie: “Nie znoszę kontroli”