Billie Eilish, jedna z najbardziej wpływowych artystek młodego pokolenia, ponownie wywołała światową dyskusję. Tym razem jej emocjonalna reakcja dotyczy Elona Muska – miliardera, który według prognoz może wkrótce stać się pierwszym w historii bilionerem. Wokalistka udostępniła na Instagramie serię materiałów, w których skomentowała skalę jego majątku oraz to, jak – jej zdaniem – mógłby wykorzystać swoje zasoby. Jej słowa szybko przejęły nagłówki mediów na całym świecie.
W jednym z udostępnionych wpisów Billie Eilish odniosła się do grafiki informującej o astronomicznym majątku Muska i możliwościach globalnej pomocy humanitarnej. Pod postem pojawił się jej własny, bardzo dosadny komentarz. Wokalistka nazwała przedsiębiorcę “żałosnym tchórzem” w wyjątkowo mocnym tonie, używając określenia: “f—ing pathetic p—- bitch coward”. W naturalnym tłumaczeniu na język polski można oddać to jako “cholernie żałosny, tchórzliwy dupek”.
Choć artystka słynie ze swoich zdecydowanych poglądów, tak ostre słowa z jej strony należą do rzadkości. To właśnie dlatego wpis szybko obiegł światowe serwisy informacyjne, a fani i krytycy rozpoczęli gorące dyskusje o moralności ultrabogatych przedsiębiorców oraz odpowiedzialności społecznej największych firm technologicznych.
O co dokładnie poszło? Wpis Eilish wywołał lawinę
Impulsem do reakcji Billie Eilish było udostępnienie materiałów przygotowanych przez inicjatywę My Voice, My Choice. Na pierwszej grafice przedstawiono Muska z podpisem informującym, że miliarder stał się pierwszym bilionerem świata – a przynajmniej ma ku temu realną szansę. Kolejne slajdy przedstawiały listę działań humanitarnych, które – jak sugerowali autorzy – Musk mógłby sfinansować bez większego uszczerbku dla własnej fortuny.
Według tych wyliczeń, za część swojego majątku mógłby:
- sfinansować światowy program walki z głodem,
- zapewnić globalny dostęp do czystej wody,
- uratować ponad 10 tysięcy gatunków zagrożonych wyginięciem,
- odbudować strefy konfliktów, w tym Gazę, Zachodni Brzeg, Ukrainę czy Syrię.
Te dane, choć bazujące na publicznych raportach ONZ i UE, wzbudziły ogromne emocje. To właśnie na ich tle Eilish postanowiła wypowiedzieć się w sposób, który trudno pomylić z delikatną sugestią.
Decyzja akcjonariuszy Tesli zmienia wszystko
Mocna reakcja artystki nie wzięła się znikąd. Cała sytuacja ma związek z decyzją akcjonariuszy Tesli, którzy na początku października zatwierdzili gigantyczny pakiet wynagrodzeń dla Elona Muska. Według CNBC i Business Insidera może on być wart ponad bilion dolarów i jest jednym z najwyższych w historii światowego biznesu.
Co ważne – Musk nie otrzyma tych pieniędzy automatycznie. Warunkiem wypłaty jest realizacja konkretnych, bardzo ambitnych celów:
- zwiększenie wartości Tesli do 8,5 biliona dolarów do 2035 roku,
- sprzedaż 12 milionów samochodów rocznie,
- wdrożenie miliona robotaxi i miliona humanoidalnych robotów.
Ponadto Musk musi pozostać na stanowisku CEO przez kolejnych 7,5 roku. Miliarder jednocześnie kieruje innymi firmami, w tym SpaceX i projektem AI o nazwie xAI, co — według części ekspertów — może wywołać kontrowersje dotyczące potencjalnego konfliktu interesów.
Musk w ogniu krytyki. Nie tylko ze strony Eilish
Atak Billie Eilish wpisuje się w szerszy kontekst narastających napięć wokół Muska. W ostatnich latach przedsiębiorca coraz częściej staje się bohaterem debat politycznych i społecznych. Jako szef Departamentu Efektywności Rządowej w administracji Donalda Trumpa ściągnął na siebie falę krytyki i ogromne protesty. W wielu amerykańskich miastach przed salonami Tesli zbierali się demonstranci sprzeciwiający się jego poglądom oraz cięciom w wydatkach publicznych.
Dla Billie nie jest to zresztą pierwsze starcie z wielkimi postaciami świata technologii. Pod koniec października, odbierając nagrodę Music Innovator Award podczas gali WSJ Magazine Innovator Awards, skomentowała rosnącą władzę i majątki gigantów branży. Na sali znajdował się m.in. Mark Zuckerberg – co tylko dodało jej słowom ciężaru.
Czy głos Billie Eilish może coś zmienić?
Niezależnie od opinii na temat stylu wypowiedzi Eilish, trudno pominąć jeden fakt: jej głos dociera do ogromnej globalnej publiczności. Każda jej wypowiedź automatycznie staje się częścią większej dyskusji o nierównościach, bogactwie i odpowiedzialności społecznej najpotężniejszych ludzi świata. I choć jej słowa są mocne, to jednocześnie trafiają w punkt newralgiczny współczesnej debaty publicznej.
Trudno przewidzieć, czy Musk odniesie się do słów artystki. Do tej pory nie skomentował wpisów, a jego konto w mediach społecznościowych milczy w tej sprawie. Jednak eksperci zauważają, że wizerunek Muska – już nadwyrężony przez polityczne kontrowersje – może zostać dodatkowo obciążony konfliktem z jedną z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd pokolenia Gen Z.
Jedno jest pewne: internet żyje tym tematem, a dyskusja nie wygasa. I wygląda na to, że jeszcze długo nie wygaśnie.
Zobacz też: