Viki Gabor od lat funkcjonuje w polskiej popkulturze jako przykład artystki, która dorastała na oczach widzów. Jej pierwsze kroki w mediach można datować na czas udziału w drugiej edycji programu “The Voice Kids”. Szeroka publiczność poznała ją także dzięki wygranej w 17. Konkursie Piosenki Eurowizji Junior. Te wydarzenia zadecydowały o jej karierze, a ich popularność otworzyła jej drogę do dużych scen i szerokiej rozpoznawalności.
Debiutowała jako nastolatka, a jej młody wiek wielokrotnie stawał się tematem komentarzy. Widzowie podkreślali, że artystka wygląda dojrzale jak na swój wiek. Ta uwaga towarzyszy jej do dziś. Wizerunek Viki Gabor od lat budzi emocje, podobnie jak jej twórczość. Artystka wydała niedawno album “Spektrum uczuć”. To projekt, w którym znalazła się piosenka “Życie, używki, kariera”.
To właśnie ta piosenka wywołała dyskusję, która trafiła na nagłówki wielu portali muzycznych. W centrum uwagi znalazł się jej tekst, ale także rozmowa, jaką przeprowadził z nią Wini. To znany twórca internetowy, który od lat słynie z bezpośredniego stylu prowadzenia wywiadów. Jego rozmowy nierzadko przełamują nie tylko barierę dziennikarską, ale także strefę komfortu zaproszonych artystów.
O co dokładnie zapytał ją Wini? Kluczowy moment w wywiadzie
Nowy album artystki przyciągnął uwagę Winiego. W piosence “Życie, używki, kariera” słyszymy m.in. frazy o “pokusach”, a także linijkę: “(…) Nabiera nas, zabiera. Trauma, używki, kariera”.
Te słowa stały się pretekstem do serii pytań, które pojawiły się w rozmowie nagrywanej w aucie. Wini, znany z bezkompromisowych komentarzy, zapytał wprost: “Viki, czy ty bierzesz narkotyki?”
Pytanie padło bez żadnego przygotowania i wywołało natychmiastową reakcję artystki. Viki Gabor szybko odpowiedziała:
“Nie biorę narkotyków.”
Wini kontynuował analizę tekstu, cytując kolejne wersy piosenki. Zwrócił uwagę na słowa: “Szybkie życie tanimi liniami.”
Prowadzący zasugerował, że tekst może wskazywać na osobiste doświadczenia Viki. Artystka odparła jednak spokojnie:
“Wiesz, śpiewam o innych ludziach, co nie?”
Dodała też, że jej nowy krążek nie ma charakteru autobiograficznego. Według niej tekst opowiada o zjawiskach obserwowanych w otoczeniu. Wyjaśniła, że nie wszystkie piosenki muszą być odzwierciedleniem życia ich twórców. W branży muzycznej często analizuje się realia zawodowe i relacje społeczne. Czasem są one trudne, a czasem bolesne.
Kontynuacja rozmowy i kolejne pytania. Wini drąży temat
Prowadzący nie zrezygnował. Zapytano ją:
“A gdzie ty się napatrzyłaś na takich narkomanów?”
To pytanie wywołało kolejny fragment dyskusji, w którym Viki Gabor mówiła o swoim spojrzeniu na branżę muzyczną. Wokalistka przyznała, że w show-biznesie można zobaczyć wiele zachowań, które wywołują niepokój. Wspomniała, że branża bywa trudnym środowiskiem, w którym pojawiają się mechanizmy destrukcyjne. Niektóre elementy tej wypowiedzi odbiły się szerokim echem.
Powiedziała: “Nie mam pojęcia, ale takie rzeczy się dzieją wszędzie i ja po prostu mam otwarte oczy. Ta branża też jest poniekąd super, ale też jest zła. Część show-biznesu jest po prostu zła i takie rzeczy się dzieją.”
To fragment, który sugeruje, że artystka – mimo młodego wieku – ma już świadomość tego, co może spotkać artystów. W jej odczuciu praca w muzyce nie wygląda tak jak w kolorowych relacjach medialnych. Viki Gabor przekonywała, że jej piosenka to forma komentarza społecznego. Mówiła, że warto podejmować te tematy.
“Każdy myśli, że branża muzyczna jest super, że to jest taka bajka kolorowa, że jest łatwo. A tak naprawdę jest ciężko i czasami patrzy się na takie rzeczy. To jest mega smutne, że ludzie w taki sposób się uzależniają i marnują sobie życie.”
Emocje w studiu nagraniowym i reakcja Winiego
Wini zwrócił jednak uwagę, że tekst nie brzmi jak krytyka.
Jego słowa były jednoznaczne: “Ten tekst, który ja przytoczyłem, nie brzmi jak jakaś straszna krytyka show-biznesu i narkomanii, wręcz odwrotnie. Tak trochę nawet zachęca…”
Viki Gabor nie zgodziła się z tą interpretacją. Zauważyła, że tekst piosenki wywoływał smutek nawet wśród osób pracujących nad albumem.
Podkreśliła: “Musicie posłuchać całego numeru. To nie jest numer, który zachęca. (…) Nawet jak nagrywałam tę piosenkę w studio, to pamiętam, że jak słuchaliśmy jej wszyscy, to byliśmy smutni.”
To zdanie zamknęło dyskusję. Pokazało też, jak różne mogą być interpretacje tekstu muzycznego. Sprawdź singiel, o którym mowa poniżej.
Zobacz też: Viki Gabor szykuje show życia na Sylwestra z Dwójką. Kulisy robią wrażenie!