Tragiczna śmierć Nikodema Mareckiego Nikodem Marecki, 11‑letni aktor znany z serialu „Zakochani po uszy” i filmów takich jak „Zołza” czy „Biała odwaga”, zginął w tragicznym wypadku 27 listopada 2025 roku. Potrącony przez samochód dostawczy, odszedł w wieku zaledwie 11 lat.
Sprawdź: Poruszające pożegnanie Nikodema! Przejmujące słowa księdza wstrząsnęło wszystkimi
Jego talent i energia dawały nadzieję na wielką karierę w polskim show‑biznesie. Nic dziwnego, że wiadomość o śmierci chłopca wstrząsnęła całym środowiskiem artystycznym.
Na pogrzebie pojawiły się tłumy ludzi, które chciały oddać mu ostatni hołd. Jednak uroczystość ujawniła coś, co wywołało niedowierzanie – zabrakło osób, których obecność wydawała się oczywista. To właśnie ten fakt stał się tematem rozmów po ceremonii.
Rzesze osób żegnały, ale… zabrakło tych, których oczekiwano
Na uroczystość przyszły tłumy — znajomi, rówieśnicy, mieszkańcy, przedstawiciele szkoły, fani. Jednak szybko zaczęło krążyć rozczarowanie. W sieci pojawiły się pytania: czemu nie pojawili się ci, których obecność wydawała się naturalna?
Niektórzy wskazywali, że zabrakło aktorów i współpracowników — osób, które wcześniej dzieliły z nim plan filmowy lub serialowy. To milczenie i nieobecność wielu znanych nazwisk wywołały falę komentarzy i domysłów.
Wobec tej ciszy część bliskich i fanów zaczęła wyrażać żal — dla nich smutek po tragedii łączył się z poczuciem, że Mareckiemu nie oddano należnego hołdu. Sama nieobecność w tak ważnym momencie stała się gorącym tematem rozmów.
Zobacz też: To postawiono obok trumny Nikodema. ŁAMIE SERCA!
Czy show-biznes zawiódł?
W mediach i na forach pojawiło się ostre pytanie: czy środowisko filmowe zawiodło? Czy brak wsparcia przy pogrzebie świadczy o braku szacunku? Niektórzy internauci komentują, że to przykład powierzchownego “show-biznesowego koleżeństwa” — często obecnego w mediach, ale nieobecnego, gdy trzeba okazać solidarność. Inni uspokajają — mówią, że być może zobowiązania zawodowe, obawy przed tłumem albo ochrona prywatności powstrzymały część osób przed udziałem.
Bez względu na przyczynę — efekt jest taki sam: w dniu pożegnania Mareckiego pojawił się niedosyt i niedowierzanie, zamiast oczekiwanego wsparcia i wspólnego żalu.
Choć oficjalne komunikaty seriali i filmów, w których grał Nikodem, pełne były wzruszających słów i kondolencji, na liście obecnych zabrakło konkretnych nazwisk. Wzmianki o udziale w pogrzebie pojawiały się w mediach społecznościowych, ale często anonimowo.
Wielu komentatorów zwraca uwagę, że w dobie mediów społecznościowych łatwo publikować wpisy ze współczuciem — znacznie trudniej pojawić się na miejscu, z rodziną i przyjaciółmi. W tym świetle pogrzeb Mareckiego stał się nie tylko momentem żałoby, ale i gorzkiej lekcji dla show-biznesu: czy sława i nazwisko oznaczają realne wsparcie, kiedy przychodzi czas na pożegnanie?
Zobacz też: