“Ranczo” to jedna z tych produkcji Telewizji Polskiej, która zdobyła status kultowej jeszcze w trakcie emisji. Serial przyciągał przed ekrany miliony widzów, a jego bohaterowie wciąż pozostają symbolem polskiego poczucia humoru. Ostatni odcinek pokazano w 2016 roku. Od tamtej pory widzowie wielokrotnie domagali się kontynuacji. Dyskusje trwały latami, lecz ich efekt nie był pewny. Rozmowy z twórcami przeciągały się, a brak części obsady stawiał pomysł pod znakiem zapytania.
Mimo wielu przeszkód temat powracał regularnie. Media branżowe informowały o kolejnych spotkaniach twórców z TVP. Jednak dopiero teraz pojawiło się jasne, oficjalne potwierdzenie. Nowe “Ranczo” powstaje i ma już zielone światło.
TVP podejmuje decyzję. Tomasz Sygut ogłasza przełom
W minionym tygodniu Tomasz Sygut, dyrektor generalny Telewizji Polskiej, niespodziewanie potwierdził długo wyczekiwany projekt. W krótkim, ale znaczącym wpisie w mediach społecznościowych ujawnił plany stacji.
“Wiem, że mnóstwo osób na taką wiadomość czekało. No to niemal na Mikołajki. Dogadaliśmy się. Powstanie 6 premierowych odcinków Rancza. Szczegóły wkrótce” – napisał.
Wpis natychmiast obiegł media. Informacja wywołała ogromne poruszenie nie tylko wśród fanów, lecz także w środowisku aktorskim i branży telewizyjnej. Po latach ciszy, negocjacji oraz licznych plotek zapadła decyzja, która otworzyła całkiem nowe rozdziały dla tego serialowego świata.
Kultowe “Ranczo” – dlaczego ta historia porusza miliony?
Serial emitowany w latach 2006–2016 zapisał się w historii polskiej telewizji jako jedna z najchętniej oglądanych produkcji. Jego siłą była mieszanka humoru, charakterystycznej estetyki polskiej prowincji oraz pełnokrwistych postaci. Widzowie pokochali Lucy Wilską, Amerykankę, która niespodziewanie odziedziczyła dworek w Wilkowyjach. Jej relacje z mieszkańcami miasteczka stały się przełomem dla serii.
Wójt, ksiądz, kultowa ławeczka z Wiejskim Klubem Dyskusyjnym, Solejuk, Pietrek czy Czerepach – każda postać miała własną historię i własny wkład w popularność serialu. Twórcy trafnie połączyli satyrę z obyczajem. Dzięki temu “Ranczo” zdobyło widzów w każdym wieku.
Po zakończeniu emisji serial wracał w licznych powtórkach, a jego oglądalność wciąż była wysoka. W 2025 roku w Jeruzalu, czyli miejscu, gdzie kręcono produkcję, odbył się nawet duży zlot fanów. Obecność aktorów i reżysera Wojciecha Adamczyka pokazała, że zainteresowanie “Ranczem” pozostaje ogromne.
Co działo się za kulisami rozmów?
Kulisy negocjacji między twórcami a TVP ciągnęły się latami. Reżyser Wojciech Adamczyk przyznał w wywiadach, że przekazał do telewizji wstępne założenia scenariuszowe. Stacja jednak długo zwlekała z odpowiedzią. Dopiero teraz, w grudniu 2025 roku, sytuacja zmieniła się radykalnie.
Maciej Strzembosz, producent serialu, potwierdził oficjalnie to, na co wszyscy liczyli.
“Właśnie dogadaliśmy się z TVP, będzie ostatni sezon Rancza, 6 odcinków. Więcej niebawem oficjalnymi kanałami TVP” – napisał na Facebooku.
Tak jednoznaczne komunikaty pojawiały się rzadko, dlatego wpisy Syguta i Strzembosza natychmiast zostały uznane za wiążące. W mediach społecznościowych zawrzało. Komentarze widzów liczone były w tysiącach.
Reakcje fanów i gwiazd. Entuzjazm po obu stronach ekranu
Powrót “Rancza” to nie tylko decyzja stacji, ale także emocje obsady. Wśród osób, które zabrały głos, znalazła się m.in. Katarzyna Żak, wcielająca się w kultową Solejukową. Swoją radość wyraził też Piotr Pręgowski, serialowy Pietrek. Aktorzy od lat podkreślali, że chcieliby ponownie spotkać się na planie.
Fani serialu także nie kryli wzruszenia. W komentarzach przeważały słowa wdzięczności. Wielu pisało, że to najlepszy prezent “na Mikołajki”.
Co wiadomo o nowych odcinkach?
Na ten moment potwierdzono jedynie, że powstanie sześć premierowych epizodów. Nie ujawniono daty rozpoczęcia zdjęć ani przybliżonej daty premiery. Nie ma również informacji o fabule.
Najwięcej wątpliwości budzi kwestia postaci, które były nieodłączne dla serialu, lecz ich aktorzy odeszli. Paweł Królikowski (Kusy) oraz Franciszek Pieczka (Stanisław Japycz) byli filarami produkcji. Twórcy muszą zdecydować, w jaki sposób poradzić sobie z brakiem tych postaci. W branży spekuluje się, że scenariusz może zostać całkowicie przemodelowany.
Czy “Ranczo” znów zawalczy o rekordy oglądalności?
Eksperci rynku telewizyjnego wskazują, że powrót tej marki to jeden z najważniejszych ruchów TVP w ostatnich latach. Produkcja ma wierną publiczność, której nie udało się zdobyć żadnej innej serii komediowo-obyczajowej. Powrót może więc znów przynieść imponujące wyniki oglądalności.
Zobacz też: