Ania Szarmach od lat kojarzona jest ze świątecznym klimatem
Dla wielu słuchaczy grudzień bez głosu Ani Szarmach byłby niepełny. Artystka od lat buduje silne skojarzenie ze świątecznym repertuarem. Wszystko zaczęło się kilkanaście lat temu. To wtedy wykonała pierwszą polską wersję utworu “Coraz bliżej święta”. Piosenka trafiła do kultowej reklamy Coca-Coli. Do dziś uznawana jest za jeden z symboli świąt w Polsce.
Od tamtej pory nazwisko Ani Szarmach regularnie powraca na grudniowych playlistach. Wokalistka nie ogranicza się jednak do jednego hitu. Konsekwentnie rozwija własną wizję muzyki bożonarodzeniowej. Łączy tradycję z nowoczesnym brzmieniem. Stawia na emocje i charakterystyczny głos.
Christmas Live Session umocniło jej pozycję
W minionym roku Ania Szarmach zaprezentowała mini album “Christmas Live Session”. Wydawnictwo spotkało się z dużym zainteresowaniem fanów. Obok wspomnianego utworu “Coraz bliżej święta” znalazły się tam nowe interpretacje klasyków.
Na płycie pojawiły się między innymi “This Christmas” Donny’ego Hathaway’a, “Lulejże Mi, Lulej”, “Sleigh Ride” oraz “Na całej Połaci Śnieg” Kabaretu Starszych Panów. Nie zabrakło także odniesień do polskiej klasyki filmowej i jazzowej. Całość utrzymana była w stylistyce soulu, jazzu i R’n’B.
Album potwierdził, że świąteczna muzyka w wydaniu Ani Szarmach to nie przypadek. To przemyślany kierunek artystyczny.
Z kopyta kulig rwie w nowej odsłonie
W tym roku artystka postawiła na kolejny odważny krok. Sięgnęła po legendarny przebój zespołu Skaldowie, czyli “Z kopyta kulig rwie”. To utwór doskonale znany kilku pokoleniom Polaków. Przez lata doczekał się wielu wykonań. Rzadko jednak odchodził od oryginalnego charakteru.
W interpretacji Ani Szarmach piosenka zyskuje zupełnie nowy klimat. Dominuje tu soul, R’n’B i nowoczesna produkcja. Zachowana została jednak rozpoznawalna melodia i tekst. To ukłon w stronę tradycji, ale bez kopiowania oryginału.
Artystka tłumaczy, dlaczego sięgnęła po ten utwór
Ania Szarmach nie ukrywa, że nowa piosenka ma dla niej osobisty wymiar. W jedynym komentarzu, jaki opublikowała, jasno wyjaśnia swoje intencje.
“Pomiędzy koncertami, w ruchu i drodze bez planu oraz potrzeby zamykania czegokolwiek, pojawiła się ta piosenka pełna radości, pozytywu i światła. Nasączona indywidualnym kierunkiem muzycznym, w którym podążam, choć wciąż z zachowaniem tradycji oryginalnej i pięknej melodii oraz tekstu. Jest dla mnie symbolicznym zwieńczeniem minionych dwunastu miesięcy, czasu obfitującego w muzykę, za który czuję głęboką wdzięczność. To domknięcie roku intensywnego, żywego, pięknego i pełnego dźwięków oraz inspirujących muzycznych spotkań. To gest, uśmiech i oddech. Z radości i z wdzięczności.”
Ten komentarz dobrze oddaje kierunek, w jakim zmierza artystka. To muzyka emocji, a nie sezonowy singiel.
Kim jest Ania Szarmach i dlaczego jej głos jest tak rozpoznawalny
Ania Szarmach to nie tylko wokalistka. Jest również kompozytorką, autorką tekstów i producentką. Ukończyła Wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Studia zakończyła z wyróżnieniem. Kształciła się w klasie fortepianu i saksofonu.
Pierwszy zespół założyła już w wieku 14 lat. Od tamtej pory konsekwentnie rozwija karierę. Jej głos można usłyszeć na kilkudziesięciu albumach polskich i zagranicznych artystów. Wydała cztery autorskie płyty: “Sharmi”, “Inna”, “POZYTYWka” oraz “Shades of Love”.
Na koncie ma trzy nominacje do Fryderyków. Koncertuje w Polsce i za granicą. Współpracowała z takimi artystami jak Marcin Wasilewski, Adam Bałdych, Anna Maria Jopek czy Kuba Badach.
Nowy album i działalność edukacyjna
Obecnie Ania Szarmach zakończyła prace nad nowym albumem. Powstał on we współpracy z Maciejem “Envee” Golińskim oraz Grzegorzem “Jabco” Jabłońskim. Projekt zapowiadany jest jako kolejny etap jej artystycznego rozwoju.
Artystka działa także jako wykładowczyni na Akademii Muzycznej w Katowicach. Prowadzi warsztaty wokalne w całej Polsce. Bierze udział w międzynarodowych projektach edukacyjnych. Równolegle pisze muzykę i teksty dla innych wykonawców.
Zobacz też: