Zamieszanie wokół Viki Gabor i Giovaniego Trojanka wybuchło nagle, lecz jego skala zaskoczyła nawet doświadczonych obserwatorów show-biznesu. Wszystko zaczęło się od nagrania opublikowanego w mediach społecznościowych przez Bogdana Trojanka. Artysta i senior romskiego rodu użył w nim słowa „ślub”, co natychmiast uruchomiło lawinę interpretacji.
W sieci zaczęły krążyć nagłówki sugerujące, że 18-letnia gwiazda miała wyjść za mąż. Choć formalnie nie pojawiły się informacje o ślubie cywilnym ani kościelnym, narracja szybko wymknęła się spod kontroli. Tymczasem nazwisko Giovaniego Trojanka, dotąd nieznane szerszej publiczności, trafiło na czołówki portali.
Kim jest Giovani Trojanek?
Giovani Trojanek ma 19 lat i jest wnukiem Bogdana Trojanka, jednego z najbardziej rozpoznawalnych romskich muzyków w Polsce. Rodzina Trojanków od lat funkcjonuje w świecie kultury romskiej, gdzie tradycja, autorytet seniorów oraz prawo zwyczajowe odgrywają kluczową rolę.
Dotychczas Giovani pozostawał poza medialnym obiegiem. Nie był osobą publiczną, nie udzielał wywiadów ani nie budował rozpoznawalności w internecie. Sytuacja zmieniła się gwałtownie, gdy jego nazwisko zostało połączone z jedną z najpopularniejszych młodych artystek w kraju.
Co istotne, od początku podkreślano, że mowa o wydarzeniu o charakterze tradycyjnym, a nie formalnym. Jednak użycie słowa „ślub” przez seniora rodu nadało sprawie zupełnie inny ciężar. W efekcie media zaczęły mówić o „małżeństwie”, choć brak było potwierdzeń prawnych.
Nagranie seniora rodu i słowa, które wywołały burzę
W opublikowanym filmie Bogdan Trojanek tłumaczył, że nagrywał rodzinne spotkanie, które określił jako tradycyjny romski obrzęd. Jak mówił: “Uczyniłem wczoraj ten filmik z tego spotkania z rodziną Viki Gabor, z tego tradycyjnego naszego takiego ślubu cygańskiego zaręcznowego”.
To właśnie to zdanie stało się zapalnikiem całej afery. Dodatkowo kontrowersje wzbudziły słowa o „porwaniach”, które wielu odbiorców potraktowało dosłownie. Senior rodu później tłumaczył, że użył ich w kontekście tradycji, a nie realnych zdarzeń.
“Ja to powiedziałem o tych porwaniach, bo to tak powiedziałem trochę według tradycji naszej” – wyjaśniał. Podkreślał przy tym, że młodzi znali się wcześniej i podejmowali decyzje świadomie.
Usunięte wideo i próba wyciszenia sprawy
Oświadczenie Bogdana Trojanka miało bardzo emocjonalny ton. Artysta mówił o fali hejtu, która na niego spadła, oraz o swoich obawach. “Nigdy się nie spodziewałem takiego hejtu negatywnego” – przyznał. Najmocniejsze słowa dotyczyły jednak kwestii uprzedzeń.
“Ale jeżeli ma to podłoż rasistowskie, to jest niebezpieczne… I tego się bardzo boję” – dodał. Jednocześnie podkreślał, że chodzi o dwoje młodych ludzi. “Jak tak można? Młodzi ludzie, osiemnastoletni i dziewiętnastoletni, bo tak kochali się” – mówił, pytając: “Czy to jest przestępstwo?”.
Po gwałtownej reakcji opinii publicznej nagranie zniknęło z Facebooka. Bogdan Trojanek opublikował kolejne oświadczenie, w którym apelował o spokój. Zapowiedział również, że nie będzie udzielał dalszych komentarzy i poprosił media o zaprzestanie kontaktu.
Ten ruch tylko podsycił spekulacje. Część internautów uznała go za próbę wycofania się z wcześniejszych słów. Inni twierdzili, że senior rodu padł ofiarą nadinterpretacji i medialnej sensacji.
Reakcja Viki Gabor. Krótko, ironicznie i bez dramatów
Gdy emocje w sieci sięgały zenitu, głos zabrała sama Viki Gabor. Artystka nie zdecydowała się na obszerne oświadczenie ani wywiad. Zamiast tego opublikowała relację na Instagramie, która szybko została zauważona przez media.
Na nagraniu z przerysowanym filtrem napisała: “Tak zaręczyłam się i jestem mega happy”.
Dodała do tego emoji z wystawionym językiem, co wielu odebrało jako żartobliwy komentarz do całej sytuacji. Ten ruch został zinterpretowany jako próba zdystansowania się od medialnej burzy. Viki nie zaprzeczyła wprost doniesieniom, ale też nie potwierdziła informacji o ślubie. Jej reakcja kontrastowała z emocjonalnym tonem wypowiedzi seniora rodu.
Dla części fanów był to sygnał, że sprawa nie jest tak poważna, jak sugerowały nagłówki. Inni uznali, że artystka świadomie unika jednoznacznych deklaracji.
Co faktycznie wydarzyło się między Viki Gabor a Giovanim Trojankiem
Zamieszanie wokół sprawy pokazuje, jak różnie interpretowane mogą być te same wydarzenia. Dla romskiej tradycji zaręczynowy obrzęd może mieć ogromne znaczenie symboliczne. Dla opinii publicznej słowo „ślub” oznacza coś zupełnie innego.
To właśnie ta różnica stała się źródłem konfliktu narracji. Z jednej strony pojawiły się głosy o niezrozumieniu kultury romskiej. Z drugiej strony dominowała obawa o literalne znaczenie przekazu. Na ten moment nie ma informacji o formalnym ślubie Viki Gabor i Giovaniego Trojanka. Wiadomo natomiast, że wydarzenie miało charakter rodzinny i tradycyjny.
Zobacz też: