Koniec roku od lat sprzyja osobistym refleksjom, dlatego wiele znanych osób decyduje się na publiczne podsumowania. Tym razem uwagę internautów przyciągnęła Sandra Kubicka, która postawiła na wyjątkową szczerość. Jej wpis znacząco różnił się od typowych, pełnych sukcesów relacji celebrytów.
Modelka i influencerka nie próbowała kreować idealnego obrazu swojego życia. Wręcz przeciwnie, jasno zaznaczyła, że minione miesiące były dla niej wyjątkowo trudne. Już na wstępie dała do zrozumienia, iż nie zamierza udawać, że wszystko układało się pomyślnie.
Kubicka zwróciła uwagę, że przeglądanie zdjęć z ostatniego roku nie przyniosło jej radości. Zamiast uśmiechów dostrzegła głównie smutek i zmęczenie. Właśnie wtedy zdecydowała się na szczere wyznanie wobec obserwatorów.
Sandra Kubicka o najtrudniejszym roku w swoim życiu
We wpisie celebrytka otwarcie przyznała, że 2025 rok był dla niej wyjątkowo bolesny. Podkreśliła, że nie chce tworzyć fałszywego obrazu szczęścia, ponieważ byłoby to nieuczciwe wobec fanów. Napisała wprost, że większą część tego roku spędziła na płaczu.
Kubicka zaznaczyła, iż próbowała stworzyć klasyczne, pozytywne podsumowanie. Jednak ostatecznie uznała, że nie potrafi tego zrobić. Zamiast tego wybrała prawdę, nawet jeśli była ona trudna i emocjonalna.
Jej słowa jasno pokazały, że nie był to czas spełnionych marzeń ani zawodowych triumfów. Celebrytka dała do zrozumienia, że presja otoczenia oraz oczekiwania społeczne nie pomogły jej w przeżywaniu kryzysów.
Kryzysy prywatne i zawodowe w cieniu mediów
Sandra Kubicka odniosła się także do wydarzeń, które miały miejsce na początku roku. Wspomniała o trudnych urodzinach oraz o sytuacjach, które do dziś są dla niej bolesne. Jak zaznaczyła, nie potrafi o nich mówić bez emocji.
W dalszej części wpisu poruszyła również kwestie zawodowe. Celebrytka przypomniała o projekcie biznesowym, który początkowo był dla niej powodem dumy. Niestety, jak sama przyznała, spotkał się on z ostrą krytyką w sieci.
Kubicka nie ukrywała, że fala negatywnych komentarzy była dla niej wyjątkowo obciążająca. Zaznaczyła, że hejt oraz publiczne ocenianie jej działań mocno wpłynęły na jej samopoczucie. W rezultacie pojawiły się u niej poważne problemy natury psychicznej.
Modelka napisała również o próbach ratowania małżeństwa, które ostatecznie okazały się nieskuteczne. Do tego doszło doświadczenie poronienia, które dodatkowo pogłębiło jej kryzys emocjonalny.
Depresja, ataki paniki i momenty, które dawały siłę
W swoim podsumowaniu Sandra Kubicka nie pominęła tematu depresji oraz powrotu ataków paniki. Przyznała, że po latach znów musiała mierzyć się z tymi problemami. Jak zaznaczyła, ich intensywność była znacznie większa niż wcześniej.
Mimo to celebrytka wskazała jeden jasny punkt w całym roku. Podkreśliła, że ogromne znaczenie miały dla niej chwile spędzone z synem. To właśnie on dawał jej poczucie sensu oraz motywację do dalszego funkcjonowania.
Kubicka wspomniała o pierwszych urodzinach Leosia oraz o obserwowaniu jego rozwoju. Zaznaczyła, że te momenty chce zachować w pamięci najbardziej. Według niej były one jedynym prawdziwym światłem w wyjątkowo mrocznym okresie.
Na zakończenie wpisu celebrytka spojrzała w przyszłość z ostrożnym optymizmem. Wyraziła nadzieję, że nadchodzący rok będzie dla niej łaskawszy. Jak napisała, czuje, iż 2026 rok może przynieść jej więcej spokoju.
Zobacz też:
- Sandra Kubicka pokazuje nowe mieszkanie po rozstaniu. “Pięknie zamykam ten rok”
- Sandra Kubicka pokazała nowe wnętrza. Tego nikt się nie spodziewał