MUZOTAKTTeledyskiLion Shepherd w nowym teledysku świat pokoju i wojna w Syrii

Lion Shepherd w nowym teledysku świat pokoju i wojna w Syrii

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMAPłyty muzyczne - zobacz na Ceneo
REKLAMADołącz do WhitePress

“Dream On” to utwór Lion Shepherd, który na płycie „Heat” wyróżnia się nie tylko muzycznie. Zupełnie nowego znaczenia nabiera w połączeniu z teledyskiem.

Nowy teledysk Lion Shepherd zabiera widza w świat pokoju i wojny. Klasyczna animacja miesza się ze zdjęciami syryjskich miast, niszczonych przez działania wojenne i pokazujących tragedię żyjących w nich dzieci.

REKLAMA

Historia, która rozgrywa się w animacji płynie wprost ze słów piosenki – o sile przyjaźni i wspólnych marzeń, o pozostaniu sobą i o trwaniu przy swoich ideałach. Dziecko, ze swoimi marzeniami, może kiedyś będzie mogło zmienić świat. Ale wojna, jak nic innego, może te marzenia zburzyć, a samo dziecko – tonie.

Wystarczy jednak, że ktoś wyciągnie do niego rękę, zrobi dla niego miejsce w swoich marzeniach, w swoim świecie i dziecko nabiera siły, żeby wypłynąć. Nabrać powietrza.

Materiały promocyjne partnera

Nawiązanie do tragedii, która od dawna rozgrywa się w Syrii jest naturalna dla Lion Shepherd.

Twórca i lider zespołu – Kamil Haidar – spędził część dzieciństwa w Syrii, skąd pochodzi jego ojciec. Problem ofiar tej bezlitosnej wojny jest mu bardzo bliski.

Przeczytaj także:  "Dream On" - zobacz nowy teledysk grupy Lion Shepherd!

Niełatwo mu pogodzić się z powszechnym brakiem wrażliwości na cierpienie syryjskich dzieci i ich rodziców. Teledyskiem chciał pokazać, że marzenia wszystkich dzieci są podobne – spokojny dom i szczęśliwa rodzina. I jak łatwo je zniszczyć. I że wystarczy tylko wyciągnąć rękę… Aż chce się krzyknąć: wyciągnijmy rękę!


▸ Przeczytaj również: Wokalista Linkin Park nie żyje. Muzyk popełnił samobójstwo. Fani w szoku!

Lion Shepher najpierw słuchał muzyki, potem zaczął pisać pierwsze teksty. Nauczył się kilku chwytów na gitarze. Tak się zaczęło. Dla Kamila Haidara muzyka to sposób na wyrażenie siebie – tego, co go cieszy, ale i tego, co boli. Bo muzyka czasem musi boleć.

Jak sam mówi, bywa, że pisanie tekstów i komponowanie muzyki to też rodzaj psychoterapii. W heavy metalowym zespole Maqama poznał Mateusza Owczarka. Zaprzyjaźnili się. Okazało się, że podobnie czują muzykę. Zaczęli eksperymentować z różnymi gatunkami muzycznymi. Początkowo traktowali to jako przygodę. Dzisiaj ta przygoda nazywa się Lion Shepherd. Zespół nagrał “Hiraeth” (2015) i “Heat” (2017). Autorem tekstów i wielu melodii jest Kamil Haidar.

Przeczytaj także:  Niesamowita, złowieszcza animacja w klipie Kvelertak

„Chcę zostawić po sobie swego rodzaju ‘znak czasu’. Tak, żeby ludzie, którzy być może posłuchają mojej płyty za 10, 20 czy może więcej lat mogli pomyśleć: ‘wow, taki był wtedy nastrój’” – mówił w jednym z wywiadów.

Piosenki traktuje jako swoisty dziennik. Historii, które opowiada, nie chce tłumaczyć: uważa, że to jak zdradzanie zakończenia filmu komuś, kto właśnie kupił bilet do kina. Chce, żeby każdy mógł je usłyszeć/ zinterpretować po swojemu.

W muzyce słychać brzmienia orientalne. To dlatego, że choć Kamil urodził się i większość życia spędził w Polsce, to wczesne dzieciństwo upłynęło mu w Libii i Syrii, skąd pochodzi jego ojciec. To, jak bliska jest mu arabska kultura, szczególnie słychać na płycie „Heat”, gdzie podczas nagrań wykorzystywane były egzotyczne instrumenty: perski santur, dzwonki tybetańskie, 12-strunowe gitary czy hinduskie perkusjonalia. Połączenie orientalnych dźwięków z ciężkim, gitarowym graniem to więcej, niż można oczekiwać.

ZOBACZ TELEDYSK
LION SHEPHERD – DREAM ON

R E K L A M A » zespoły weselne

REKLAMA

Obserwuj nasze artykuły na

Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: redakcja@muzotakt.pl

REKLAMA