MUZOTAKTImprezy, KoncertyKoncertyJulio Iglesias: Od bramkarza Realu Madryt po największe światowe sceny!

Julio Iglesias: Od bramkarza Realu Madryt po największe światowe sceny!

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMAPłyty muzyczne - zobacz na Ceneo

Julio Iglesias swoją karierę rozpoczął od studiów prawniczych. Następnie stał się bramkarzem Realu Madryt. Dziś, po 50 latach scenicznej działalności, nadal podbija światowy rynek muzyczny rozkochując w swoich magicznych utworach całe rzesze kobiet. A czym zaskoczy nas Julio Iglesias na warszawskim koncercie już za dwa miesiące?

Julio Iglesias urodził się w 1943 roku w Madrycie i od najmłodszych lat nic nie zapowiadało, że kiedykolwiek rozpocznie karierę muzyczną. Jak sam wspomina – miał przeciętne wyniki, a w latach młodzieńczych nie dostał się nawet do szkolnego chóru, więc pewnego razu, prowadzący przesłuchania ksiądz, poradził mu, żeby zajął się piłką nożną. Ojciec Julio – również Julio Iglesias – był znanym i cenionym ginekologiem, który widział przyszłość syna jedynie w prestiżowym zawodzie, ściśle powiązanym z nauką – w tym przypadku w branży prawniczej. Syn nie zaprzepaszczając swoich marzeń i jednocześnie nie przeciwstawiając się ojcu, postanowił połączyć obie te drogi. Po ukończeniu szkoły średniej zaczął studiować prawo, urozmaicając sobie przerwy w nauce poprzez bycie bramkarzem Realu Madryt ligi juniorskiej.

REKLAMA

▸ Przeczytaj również: Rihanna w odważnej sesji! Seksownie odsłoniła… (FOTO)

Kariera piłkarska kwitła, a Julio z dnia na dzień stawał się coraz lepszym golkiperem – jednocześnie zdając wszystkie prawnicze egzaminy śpiewająco! Sielanka trwała aż do 22 września 1963 roku, kiedy to spokojne życie Iglesiasa zostało gwałtownie przerwane. Samochód, którym jechał wraz z przyjaciółmi, z dużą prędkością uderzył w drzewo. To wydarzenie zaważyło na całym jego życiu komplikując wszelkie ówczesne plany.

Materiały promocyjne partnera

W wyniku wypadku Julio przez tydzień pozostawał w śpiączce. Jego ciało zostało częściowo sparaliżowane, stąd lekarze przestali dawać mu nadzieje, że jeszcze kiedykolwiek stanie o własnych siłach i na własnych nogach! Uparty i wytrwały Iglesias w ogóle się nie poddawał i nie przestawał wierzyć we własne marzenia. Krótko po wypadku rozpoczął intensywną rehabilitację, która pochłaniała całe jego dnie. Żmudne ćwiczenia trwały aż półtora roku!

Przeczytaj także:  Portugal. The Man na jedynym koncercie w Polsce

Pewnego dnia opiekująca się nim pielęgniarka przyniosła mu gitarę, by dzięki grze wzmocniły mu się mięśnie rąk. Z czasem zaczął komponować muzykę do własnych tekstów i już w tym okresie Julio uświadomił sobie dwie rzeczy: po pierwsze, że potrafi pisać piosenki, po drugie – że pociąga kobiety. To właśnie wtedy zaczął już urządzać małe „koncerty” na szpitalnym łóżku, otoczony zachwyconą publicznością składającą się przede wszystkim z płci żeńskiej.

▸ Przeczytaj również: Jennifer Lopez i Cardi B rozbierają się! (WIDEO)

Po opuszczeniu szpitala (na własnych nogach) miał już w głowie nowy plan. Rzucił studia i wyjechał do Wielkiej Brytanii, by nauczyć się angielskiego. W weekendy często bywał lokalu Airport Pub, gdzie wykonywał popularne wówczas przeboje m.in. Beatlesów. W końcu zdecydował się zaprezentować kilka własnych kompozycji przedstawicielom wytwórni płytowej. Początkowo miał zamiar odsprzedać je któremuś ze znanych piosenkarzy, jednak menedżer przekonał go, że sam powinien nim zostać. W ten sposób rozpoczęła się fenomenalna kariera Julio Iglesiasa, która następnie potoczyła się w błyskawicznym tempie. Stało się to za sprawą jego głowy pełnej muzycznych pomysłów, uporu maniaka, nieprzeciętnego głosu i … niebywałego seksapilu, którego każdy facet mógłby mu pozazdrościć!

Przeczytaj także:  Within Temptation wystąpi we Wrocławiu!

Po dziś dzień wśród licznych nagród, Julio ceni sobie między innymi Diamentową Płytę, przyznaną mu przez Guinnessa w 1983 roku oraz wpis do Księgi Rekordów za największą liczbę sprzedanych płyt w największej liczbie języków – 20. Dziennikarze często pytali go jak zdołał opanować ich aż tyle. Julio wtedy odpowiadał:

– Cóż… Miałem w życiu do czynienia z tyloma kobietami… Musiałem się z nimi jakoś porozumiewać! – powiedział z rozbrajającą szczerością w wywiadzie dla polskiego magazynu “Pani” przed trzema laty.

Sukcesy muzyczne Iglesiasa od początku szły w parze z jego miłosnymi podbojami. Nazwisko Julia Iglesiasa stało się synonimem “latynoskiego Don Juana”, a on sam po dziś dzień przyznaje, że uwielbia flirtować z kobietami. W 2001 roku Julio finalnie spełnił obietnicę złożoną swemu ojcu i dokończył studia prawnicze na uniwersytecie w Madrycie. Przez 50 lat scenicznej twórczości śpiewał niemal wszędzie. Łatwiej byłoby wymienić miejsc, w których nie był – a tych jest pewnie wyjątkowo mało – niż te, w których występował!

Wyjątkowo romantycznego z nutką latynoskich korzeni Julio Iglesiasa będzie można zobaczyć w stolicy przy okazji 50. rocznicy scenicznej działalności artysty. Koncert zaplanowano na 18 czerwca w COS Torwar w Warszawie. Bilety do nabycia za pośrednictwem strony www.prestigemjm.com. Organizatorem koncertu jest agencja Prestige MJM.

 Subskrybuj nasze wiadomości w aplikacji Google! Nie chcesz przegapić żadnej plotki czy wiadomości ze świata show-biznesu? Dołącz do nas na Facebooku Instagramie
REKLAMA

Obserwuj nasze artykuły na

Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: redakcja@muzotakt.pl

REKLAMA