Patrycja Markowska tłumaczy, że podczas realizacji programu „Ameryka Express” targały nią skrajne emocje. Wyczerpanie, zmęczenie, a czasem nawet upokorzenie mieszały się z satysfakcją, że można żyć bez telefonów i napiętego kalendarza, w kieszeni mając jedynie dolara na cały dzień.
Podczas trudnej ekspedycji Patrycja Markowska (40 l.) przeżywała wzloty i upadki, ale nie ma wątpliwości, że wyciągnie z tego właściwą lekcję na całe życie. Zdjęcia do nowej edycji programu „Ameryka Express” kręcone były w Kolumbii i Gwatemali. Piosenkarka podkreśla, że program dostarczył jej wielu różnorodnych wrażeń – od ekscytacji, poprzez zwątpienie, aż do bezsilności.
Na miejscu niejednokrotnie trzeba było wykazać się nie lada samozaparciem i wyjść z twarzą nawet z najbardziej ekstremalnej sytuacji. By mierzyć się z wyzwaniami, piosenkarka musiała pokonać wiele swoich słabości.
Wokalistka przyznaje, że z takiego programu wynosi się lekcję na całe życie. Zmienia się punkt widzenia i sposób postrzegania wielu spraw. Ekstremalna wyprawa i związane z nią skrajne doświadczenia utwierdziły ją w przekonaniu, że człowiek jest w stanie wytrzymać wiele więcej, niż mu się wydaje.
Po powrocie z Ameryki Południowej piosenkarka chce skupić się na swoich zawodowych obowiązkach.
W wyprawie Patrycji Markowskiej towarzyszyła Żaneta Lubera, jej podopieczna z „The Voice of Poland”. Nowy sezon „Ameryki Express” można oglądać na antenie TVN od 4 marca.