Ostatnich kilka tygodni Justin Bieber (26 l.) i jego małżonka Hailey Bieber (23 l.) spędzili w ojczystej Kanadzie. Z powodu pandemii koronawirusa para postanowiła przenieść się z Los Angeles do olbrzymiej rezydencji w Ontario. Odizolowani od świata, w domu wartym blisko 5 milionów dolarów, para spędziła blisko dwa miesiące. Małżonkowie nie nudzili się, bowiem powstał pomysł, aby zrealizować własne reality show pt. “The Biebers on Watch”. W miniserialu Bieberowi chętnie dzielili się swoją codziennością – mogliśmy podziwiać jak gotują czy relaksują się w kanadyjskiej posiadłości.
▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Viki Gabor przygotowała wyjątkowy konkurs dla fanów!
W końcu jednak zakochani zatęsknili za Beverly Hills i wrócili do wspólnego domu. 20 maja para przyleciała do Los Angeles, gdzie nazajutrz Justin Bieber został przyłapany przez paparazzi na przejażdżce rowerowej. Co ciekawe, skąpany w słońcu gwiazdor pędził na rowerze elektrycznym boso!
Chociaż oboje uwielbiają przebywać w Kanadzie, teraz są bardzo podekscytowani, że wrócili, by zaczerpnąć wiosennej pogody w słonecznej południowej Kalifornii. Zarówno Justin Bieber jak i Hailey Bieber potrzebowali zmiany scenerii i tempa życia. Jak się okazuje, to żona gwiazdora najbardziej tęskniła za słońcem w Los Angeles.
Czasami Justin Bieber odczuwał nudę, ale był zauroczony w swojej kanadyjskiej rezydencji… Godzinami spędzał na Instagramie, łącząc się na żywo z fanami czy prowadząc rozmowy z innymi.
Przypomnijmy, 24 kwietnia podczas czatu wideo na Instagramie, Justin Bieber ujawnił, że jest zmęczony trochę izolacją i marzy mu się urlop ze swoją żoną Hailey Bieber… najlepiej w jakimś ciepłym kraju.
Ciekawe, kiedy gwiazdorska para zatęskni za spokojnym życiem z dala od blasku jupiterów…
▸ PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Marika wraca po 5 latach przerwy! Nowy singiel Jak na moje oko was zaskoczy