Kasia Lins prezentuje teledysk do utworu „Morze Czerwone”. Piosenka przez fanów i krytyków była jednogłośnie wymieniana jako jedna z najlepszych na albumie „Moja wina”.
W klipie do singla „Morze Czerwone” Kasia Lins wykorzystuje zasady ceremonii żałobnej, a jedną z ról w teledysku zagrała mama artystki. Sama artystka tak mówi o utworze:
▸ Zobacz: Brielle Biermann pozuje w bikini z boa dusicielem. Gwiazda wprawiła fanów w osłupienie
Kasia Lins powraca z nowym materiałem
Kasia Lins udowadnia po raz kolejny, że jest artystką całkowicie unikatową i o ile można kategoryzować jej muzykę jako pop alternatywny, czy pop noir, to jednak każde określenie będzie ograniczające. Lins nie poddaje się próbom porównywania jej z kimkolwiek i próżno szukać konkretnych inspiracji innymi piosenkarkami, za to warto źródła jej fascynacji odkrywać w poezji, filmie, teatrze, a nawet malarstwie. Bo Lins to artystka świadoma i konsekwentna, skupiona na całościowej wizji, w której mieszczą się na równych prawach muzyka, tekst oraz strona wizualna.
Tak jak płyta „Moja wina” jest zwartą, zbliżającą się do formuły koncept-albumu opowieścią o miłości trudniejszej niż samotność, boleśniejszej niż rozstanie, bardziej dojmującej niż brak miłości, tak również teledyski Lins układają się w filmową opowieść, gdzie każdy kolejny klip jest odcinkiem serialu o obrządkach religijnych bądź parareligijnych i każdy nawiązuje do poprzedniego. Lins wciela się raz w mistrzynię ceremonii okultystycznej („Rób tak dalej”), kiedy indziej w zakonnicę („Koniec świata”), raz w pannę młodą („Moja wina”), a raz w pokrytą żałobą wdowę („Morze Czerwone”). Ale odgrywając kolejne postaci ani przez chwilę nie przestaje być Kasią Lins.
„Morze Czerwone”
W najnowszym teledysku „Morze Czerwone” wykorzystała zasady ceremonii żałobnej, w której nie pierwszy raz swoje role odegrał cały jej zespół, jak również mama oraz przyjaciółka. Tekst „Morza Czerwonego” idealnie komponuje się z nakręconym prawie w jednym ujęciu klipem. Najlepszym zatem sposobem na wejście w świat Kasi Lins jest oglądanie jej teledysków – jeden po drugim. Jeśli „Mojej winy” posłuchamy jako zbioru piosenek, dźwiękowej powieści, gdzie każda piosenka jest kolejnym rozdziałem przejmującej historii, wówczas zorientujemy się, jak bardzo ścisłe są związki Lins z filmem, jak intensywny związek jej teksty mają z muzyką i obrazem. U Lins nic nie jest przypadkowe, za to wszystko przemyślane w najdrobniejszych szczegółach. Artystka sama komponuje utwory, pisze teksty, odpowiada za aranżację oraz wpływa na produkcję utworu, a także pisze scenariusze teledysków i reżyseruje je wspólnie z kompozytorem, gitarzystą i operatorem Karolem Łakomcem.
Kim jest Kasia Lins
Kasia Lins to wokalistka, pianistka, kompozytorka i autorka tekstów. W 2018 roku wydała długogrający album „Wiersz ostatni”, który spotkał się z doskonałym odbiorem zarówno słuchaczy jak i dziennikarzy. W 2019 została dwukrotnie nominowana do nagrody Fryderyki 2019 w kategorii Album Roku Pop Alternatywny za płytę „Wiersz ostatni” oraz w kategorii Autor Roku za teksty z wyżej wymienionego krążka.
- Nominacja do nagrody Onetu i Miasta Krakowa – O!Lśnienie w kategorii MUZYKA POPULARNA za album „Moja wina”
- Nagroda im. Grzegorza Ciechowskiego (grudzień 2020)
- Nominacja w plebiscycie Róże Gali (listopad 2020)
- Najlepsze płyty 2020 roku wg redakcji Onet Kultura
- „Gazeta Krakowska” – najlepsze płyty minionego sezonu w Polsce wg Pawła Gzyla
- Polskie płyty 2020 – 1. miejsce w zestawieniu Kamila Wróblewskiego z Tok FM
- Muzotop 2020 – „Koniec świata” na 7. miejscu w radiu Muzo FM
- Najlepsze albumy 2020 wg redakcji Music is
- Polski album 2020 – 1. miejsce Podróże muzyczne
- Najlepsze piosenki 2020 – 1. miejsce w Top 150 The-Rockferry.pl
- Rytmy.pl: podsumowanie roku 2020 pop [Polska] i podsumowanie roku 2002 alternatywa [Polska]
- Technikolorowy blog – 15 najlepszych płyt 2020
- Ulubione utwory 2020 roku Po-słuchaj – 1. miejsce
- Muzyka w obiektywie i subiektywie – Podsumowanie 2020 roku – płyta polska – 1. miejsce
▸ Przypominamy: Marcelina Zawadzka takich zdjęć jeszcze nie miała! Pokazała za dużo?!