Sarsa bez wątpienia traktuje płytę „Runostany” jako pewnego rodzaju autoterapię. Jak sama podkreśla – musiało upłynąć sporo czasu, żeby zdecydowała się wyrazić siebie tak, jak to czuje dzisiaj. Artystka musiała również dojść do kilku poważnych zmian w swoim życiu.
Sarsa to nie tylko wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów, ale przede wszystkim nietuzinkowa osobowość, której twórczość niezmiennie wyróżnia się na rynku muzycznym. Teledyski do jej utworów mają ponad 200 milionów wyświetleń. Od czasu Platynowego debiutu z albumem „Zapomnij mi” jej piosenki wciąż otrzymywały nagrody za sprzedaż i odsłuchania – jej ostatnie single pokryły się potrójną platyną (“Zakryj”) i podwójną platyną (“Tęskno mi”). Pierwsze kroki stawiała na scenie alternatywnej. Jej zespół Fluktua zwrócił uwagę dziennikarzy Radiowej Trójki, czy Czwórki. Od tamtej pory obserwujemy ewolucję muzyczną artystki, a jej osobliwa barwa głosu wciąż intryguje poszerzając grono odbiorców artystki.
W czasie pandemii Sarsa zrozumiała, że musi się otworzyć na nowe obszary. Poświęciła wtedy więcej czasu swojemu synkowi, postawiła na rozwój osobisty, zwolniła i osiągnęła wewnętrzny spokój. Wszystkie emocje związane z tym etapem swojego życia zawarła właśnie na nowym albumie, który miał premierę 25 lutego.
▸ Przypominamy także: Inna zrzuciła ubrania! Piosenkarka zaskoczyła swoich fanów: „Jesteś boginią!”
Sarsa o najnowszej płycie
Muzycznie krążek zatytułowany „Runostany” jest nie tylko listem miłosnym do dam polskiego rocka, Kory czy Renaty Przemyk. To przede wszystkim bardzo ważny głos Sarsy. To jej czas, jej miejsce i jej historia. To także przekonanie, że warto iść pod prąd ze sztandarem, na którym powiewa symbol szyszki z okiem. Szyszka od wieków symbolizuje życie, nieśmiertelność, płodność, a także szyszynkę nazywaną „naczyniem duszy”. Nic dziwnego, że stała się motywem przewodnim czwartego, najbardziej osobistego w karierze, longplaya Sarsy.
Recenzenci, którzy mieli już okazję posłuchać tego krążka, zapowiadają, że będzie on dużą niespodzianką i zaskoczeniem dla fanów „dotychczasowej” Sarsy. Zmieniła się symbolika, a co za tym idzie – również muzyka i teksty.
Sarsa ubolewa na odwołaną trasą w 2020 roku
Wokalistka była bardzo rozgoryczona tym, że jej wielka trasa koncertowa, zapowiedziana na 2020 rok, z powodu pandemii została odwołana. W jednej chwili runęły wszystkie jej plany zawodowe. Nie ukrywa, że na początku nie umiała sobie poradzić z pustką.
Choć było to bardzo bolesne i przygnębiające doświadczenie, to artystka pokonała kryzys i swoją energię skierowała na inne płaszczyzny. Teraz czuje się o wiele mocniejsza i bardziej spełniona.
Kiedy nowe koncerty Sarsy?
Piosenkarka zaplanowała na ten rok trasę koncertową, podczas której nie tylko chce promować utwory z płyty „Runostany”. Na najbliższych koncertach artystka zamierza również zaskoczyć fanów nowymi odsłonami swoich dotychczasowych przebojów.
▸ Zobaczcie również: Rumuńska gwiazda disco polo nie ma wstydu. Spójrzcie na te zdjęcia!
Julia Kamińska rozpoczyna karierę muzyczną!