Trasa z okazji 10-lecia grupy LemON nabiera tempa. W najbliższy weekend Igor Herbut wraz z zespołem zawita do Katowic.
Trasa zespołu LemON “Żadnego końca świata dziś nie będzie” zawita do dziesięciu polskich miast. Pierwsze, ciepło przyjęte koncerty, odbyły się w Łodzi i Poznaniu. W katowickim Spodku zespół pojawi się już 20 marca. Gościnnie w Katowicach na scenie pojawią się artyści mocno związani ze Śląskiem – Miuosh i Grubson.
▸ Przypominamy także: Inna zrzuciła ubrania! Piosenkarka zaskoczyła swoich fanów: „Jesteś boginią!”
Przypominamy, że kilka dni temu Sanah i Igor Herbut nagrali utwór “Mamo tyś płakała”. Cały dochód z piosenki zostanie przekazany na pomoc ofiarom wojny na Ukrainie. Na koncert w Spodku zaprasza organizator – Wagart, oraz współgospodarz wydarzenia – Miasto Katowice.
Bilety na koncerty w ramach trasy “Żadnego końca świata dziś nie będzie” dostępne są m.in w systemie eBilet -> https://bit.ly/3xKRtqd
Nadchodzące koncerty LemON:
Katowice – 20.03.2022, Spodek | + goście: Miuosh, Grubson
Gdańsk – 2.04.2022, ERGO ARENA | + goście: sanah, Grzegorz Skawiński
Częstochowa – 3.04.2022, HSW | + goście: Renata Przemyk, Sebastian Karpiel-Bułecka
Warszawa – 9.04.2022, COS Torwar | + goście: Kasia Nosowska, Agnieszka Chylińska, Kayah
Bydgoszcz – 24.04.2022, Hala Łuczniczka | + goście: Natalia Szroeder, Organek
Opole – 6.05.2022, Amfiteatr | + goście: Kwiat Jabłoni, Grzegorz Turnau
Wrocław – 13.05.2022, Hala Stulecia | + goście: Edyta Górniak, Paweł Domagała, Kamil Bednarek
Zielona Góra – 14.05.2022, Hala CRS | + goście: Mela Koteluk, Sławek Uniatowski
Zaplanowane na luty koncerty w Warszawie, Częstochowie oraz Bydgoszczy zostały przeniesione na kwiecień. Wszystkie zakupione bilety zachowują ważność w nowych terminach.
Lider zespołu, Igor Herbut o trasie:
Dziesięć lat temu zawiązał się maleńki zalążek zespołu LemON. To był 27 listopada 2011 roku. Miałem 21 lat i przechadzałem się nad ranem po Wrocławiu.
Nie pytajcie dlaczego, odpowiedź zawiera się w informacji, że miałem wtedy 21 lat. Słońce zaczynało się nieśmiało odbijać w Odrze, było chłodno, ale przyjemnie i rześko. Tuż za mostem zakochanych, na którym wolno było jeszcze wieszać kłódki, na jakimś słupie zobaczyłem ogłoszenie o castingu do programu Must Be The Music. Pod różowym logo było chyba: możesz przyjść solo albo z zespołem. I właśnie w tamtej chwili postanowiłem, że założę tego dnia zespół.
Tak to się zaczęło. Przez te dziesięć lat w składzie zespołu grało dziesięciu muzyków. Ale nawet w czasie największych zamieci i burz – bo przecież muszą się one wydarzać, gdy wrażliwi ludzie tworzą razem, żyją razem w trasie, jedzą razem śniadanie w hotelu i orzeszki na stacji na kolację – nigdy nie przeszło mi przez myśl, że mogłoby LemONa nie być.
LemON zajmuje ogromnie ważne miejsce w moim sercu – od tamtego wrocławskiego ranka, w 2011 roku. Kilka godzin później ustawiłem się w kilkudziesięciometrowej kolejce na casting przed hotelem – razem z moim kuzynem Adamem, który bardzo dobrze grał na gitarze. Adam tak jak ja jest z pochodzenia Łemkiem, a Łemkowie w takich sytuacjach nie odmawiają. Po prostu biorą gitarę i idą sprawdzić, co się wydarzy. Wydarzyło się to, co niewyobrażalne. Niecałe 5 miesięcy później wygraliśmy z autorską muzyką telewizyjny program, podobno do tej pory rekordową liczbą smsów w talent show (jeśli Ty na mnie wtedy zagłosowałeś, chciałbym Ci podziękować).
Zobaczcie również:
▸ Rumuńska gwiazda disco polo nie ma wstydu. Spójrzcie na te zdjęcia!
▸ Julia Kamińska rozpoczyna karierę muzyczną!
W czasie finałowego wykonania utworu Dewiat, który napisałem w drodze do telewizyjnego studia, śpiewałem tak jak nigdy wcześniej. Do tego stopnia, że popękały mi struny głosowe podczas występu (fakt.)
Nagraliśmy debiutancką płytę. Nie wiedzieliśmy jak się nagrywa płytę – i mieliśmy na to dwa tygodnie, ale – tak jak i wiele rzeczy później – jakoś się udało. Jakoś nam się udało zdobyć złote, platynowe i podwójnie platynowe płyty. Jakoś nam się udało dostać z takimi utworami jak “Napraw” czy “Scarlett” do rozgłośni radiowych. Jakoś nam się udało przetrwać zarówno sukcesy, na które nie byliśmy gotowi, jak i w pełni zasłużone porażki.
Te 10 lat to 10 lat trudnych decyzji. Naiwnego może, ale bezkompromisowego podejścia do muzyki. Tysiące ukłonów z tysięcy scen w całej Polsce i nie tylko. Tysiące Was, fanów, których zaszklone ze wzruszenia oczy, dają mi osobiście, i nam – naszej ekipie, wiarę w to, że to, o czym śpiewamy i gramy jest dla Was ważne.
Dojrzewaliśmy razem.
Kłóciliśmy się. Rozstawaliśmy.
Tęskniliśmy. Odkrywaliśmy.
Przeżywaliśmy.
Na scenie, gościnnie, po latach razem wystąpią także, czy mogę tak powiedzieć o nich? Nasze legendy, pierwszy skład LemON: Adam, Budyń, Andrzej (tak!), bez których nic by się nie zaczęło, a w każdym razie nie zaczęłoby się tak.
Staniemy na jednej scenie – ja i moje chłopaki z Musta z 2012 roku. i ostateczny, dojrzały skład LemONa – znany Wam teraz: Piotr Kolacz (od zawsze razem), Harry (który rywalizował z nami na tej samej scenie Must Be the Music – w tym samym finale! To jest niewiarygodne wręcz, że dziś gramy razem i nie wyobrażamy sobie jak mogłoby być inaczej) i od 3 lat razem z nami, cudowni bracia: Przemek i Tomasz Świerk.
Pomogą nam goście…cudowni artyści, z którymi w ciągu tych 10 lat dzieliliśmy scenę…
Pamiętacie nasz występ z Against all odds – z Agnieszką Chylińską. Tak, ona tez zagra z nami…
A występ z Kayah? Będzie i ona…Pójdę boso z Sebastianem Karpielem? I on się zgodził…i Kuba Badach…i… Katarzyna Nosowska i Miuosh, a także Edyta Górniak, Sanah, Grubson, Kwiat Jabłoni, Renata Przemyk, Piotr Rogucki, Ralph Kaminski, Mery Spolsky, Grzegorz Skawiński, Kamil Bednarek, Sławek Uniatowski, Paweł Domagała, Mela Koteluk, Tomasz Organek, Natalia Szroeder, Grzegorz Turnau.
To niesamowite, ale…wygląda na to, że wszyscy się lubimy.