Wybierasz się na koncert lub w podróż na Węgry? Sprawdź zakup węgierskich e-winiet online

0

Jeśli planujesz podróżować po Węgrzech samochodem, musisz wiedzieć, że większość autostrad i dróg ekspresowych jest płatna. Aby korzystać z nich, potrzebujesz e-winietki, czyli elektronicznego biletu, który uprawnia do przejazdu przez określony odcinek drogi. W tym artykule bez wątpienia wyjaśnimy, jak działa system e-winiet na Węgrzech, jak je kupić i ile kosztują.

Jeśli planujesz wybrać się na koncert lub podróż samochodem na Węgry, musisz wiedzieć, że na większości autostrad i dróg szybkiego ruchu obowiązują winiety elektroniczne. Winiety te są formą opłaty za korzystanie z płatnych odcinków dróg i są rejestrowane w systemie informatycznym.

Co to jest e-winietka?

E-winietka to ogółem elektroniczny bilet, który rejestruje się na numer rejestracyjny pojazdu i umożliwia korzystanie z płatnych dróg na Węgrzech. E-winietka nie jest naklejką ani papierowym dokumentem, lecz wpisem w centralnej bazie danych. Kontrola e-winiet odbywa się automatycznie za pomocą kamer i czytników tablic rejestracyjnych. Pamiętaj, nie mając ważnej e-winietki, możesz zostać ukarany mandatem.

Jakie są rodzaje e-winiet?

Winiety na Węgrzech są podzielone przede wszystkim na cztery kategorie, w zależności od rodzaju pojazdu:

  • D1 – Samochody osobowe (i ich przyczepy) o dopuszczalnej masie całkowitej nie większej niż 3,5 t, przystosowane do przewozu nie więcej niż 7 osób.
  • D2 – wszelkie pojazdy nie należące do innych kategorii opłat oraz nie objęte obowiązkiem opłat drogowych. Dalsze informacje: jeśli w dowodzie rejestracyjnym pojazdu w polu J znajduje się oznakowanie N1, pojazd ten – niezależnie od liczby osób, które można przewozić – należy do kategorii D2.
  • B2 – dla autobusów
  • U – dla przyczep podpiętych do pojazdów z kategorii D2 lub B2
  • D1M – motocykle

Winiety te różnią się również czasem ważności. Można wybrać jedną z następujących opcji:

  • 10-dniowa – ważna przez 10 kolejnych dni kalendarzowych od daty zakupu lub wybranej daty początkowej
  • miesięczna – ważna przez 30 kolejnych dni kalendarzowych od daty zakupu lub wybranej daty początkowej
  • roczna – ważna przez 365 kolejnych dni kalendarzowych od daty zakupu lub wybranej daty początkowej
  • weekendowa – ważna od piątku godz. 0:00 do niedzieli godz. 24:00

Jak kupić e-winietkę?

E-winietkę można kupić na kilka sposobów:

  • Przez internet na stronie https://pl.autovignet.hu/
  • W punktach sprzedaży przy granicy lub na stacjach benzynowych.
  • W terminalach samoobsługowych przy autostradach i drogach ekspresowych.

E-winietkę należy kupić przed wjazdem na płatną drogę lub najpóźniej w ciągu godziny od wjazdu. E-winietka jest ważna od momentu zakupu do końca okresu, na który została wykupiona. Nie można jej anulować ani przenieść na inny pojazd.

Po zakupie winiety przez internet lub telefon należy zachować potwierdzenie transakcji i numer rejestracyjny pojazdu, który został wprowadzony do systemu. Nie ma potrzeby drukowania ani naklejania winiety na szybę samochodu.

Jakie są kary za brak e-winietki?

Brak winiety na Węgrzech może skutkować nałożeniem mandatu karnego lub kary administracyjnej. Kontrola winiet odbywa się automatycznie za pomocą kamer i czytników tablic rejestracyjnych. Jeśli system wykryje, że pojazd nie ma ważnej winiety na danym odcinku drogi, wyśle wezwanie do zapłaty kary na adres właściciela pojazdu.

Wysokość kary zależy od czasu, w jakim zostanie ona uregulowana. Jeśli zapłacimy w ciągu 60 dni od daty wezwania, kara wyniesie 14300 HUF (163 PLN) dla pojazdów z kategorii D1 i U oraz 28600 HUF (325 PLN) dla pojazdów z kategorii D2 i B2. Jeśli zapłacimy po 60 dniach, kara wzrośnie do 71500 HUF (814 PLN) dla pojazdów z kategorii D1 i U oraz 143000 HUF (1627 PLN) dla pojazdów z kategorii D2 i B2.

W przypadku, gdy nie zapłacimy kary w ogóle, sprawa może trafić do sądu i skończyć się egzekucją komorniczą lub zatrzymaniem pojazdu. Dlatego lepiej nie ryzykować i kupić winietę na Węgrzech przed wjazdem na płatny odcinek drogi.

Jeśli nie masz ważnej e-winietki, możesz zostać ukarany mandatem w wysokości od 140 do 550 euro. Mandat może być wystawiony przez policję drogową lub przez operatora systemu e-winiet. Możesz go zapłacić gotówką, kartą lub przelewem w ciągu 60 dni od otrzymania. Jeśli zapłacisz w ciągu 30 dni, możesz skorzystać z 50% zniżki.

Ceny winiet na Węgrzech

Ceny winiet na Węgrzech zależą od kategorii pojazdu i czasu ważności. Poniżej przedstawiamy tabelę z cenami winiet w forintach węgierskich (HUF) i złotych polskich (PLN) według kursu z dnia 4 sierpnia 2023 roku (1 HUF = 0,011 PLN).

Kategoria10-dniowaMiesięcznaRocznaWeekendowa
D1
5500 HUF
(63 PLN)
8900 HUF
(101 PLN)
49160 HUF
(560 PLN)
5720 HUF
(65 PLN)
D28000 HUF
(91 PLN)
12 600 HUF
(143 PLN)
69830 HUF
(795 PLN)
11 450 HUF
(130 PLN)
B217 730 HUF
(202 PLN)
25 150 HUF
(286 PLN)
228 850 HUF
(2605 PLN)
22 890 HUF
(260 PLN)
U5500 HUF
(63 PLN)
8900 HUF
(101 PLN)
49 190 HUF
(560 PLN)
5720 HUF
(65 PLN)
D1M2750 HUF
(31 PLN)
4450 HUF
(50 PLN)
Powyższa tabela obowiązuje od 1 stycznia 2023 roku.

Jeżeli w czasie kontroli okaże się, że pojazd nie posiada ważnej winiety, w przypadku nieuprawnionego korzystania z dróg właściciel lub posiadacz pojazdu zobowiązany jest do wniesienia opłaty dodatkowej w wysokości zależnej od kategorii pojazdu.

Podsumowanie

System e-winiet na Węgrzech jest prosty i wygodny. Pozwala na płynne podróżowanie po autostradach i drogach ekspresowych bez konieczności zatrzymywania się przy bramkach. Pamiętaj jednak, że musisz kupić e-winietkę przed wjazdem na płatną drogę lub najpóźniej w ciągu godziny od wjazdu. Sprawdzaj też regularnie ważność swojej e-winietki i unikaj mandatów.

Winiety na Węgrzech są obowiązkowe na większości autostrad i dróg szybkiego ruchu. Brak winiety może skutkować mandatem lub karą administracyjną. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zapoznać się z mapą płatnych odcinków dróg i sprawdzić, czy nasza trasa podróży obejmuje takie odcinki. Jeśli tak, należy kupić odpowiednią winietę dla naszego pojazdu i czasu przejazdu.

Zobaczcie również: 

Sztuczna inteligencja może zdominować tworzenie muzyki na potrzeby komercyjne. Wpłynie też na charakter pracy artystów i kompozytorów

0

Platformy, na których dzięki algorytmom każdy może stworzyć ścieżkę dźwiękową, zyskują dużą popularność. Sztuczna inteligencja może tym samym niedługo zdominować rynek muzyki komercyjnej, np. reklamowej, a w przyszłości wkroczy też do branży artystycznej – oceniają eksperci Dyspensa.AI. Niekoniecznie musi to oznaczać zagrożenie dla artystów i twórców, ale z pewnością zmieni to charakter ich dotychczasowej pracy. Rozwój sztucznej inteligencji w tym obszarze niesie ze sobą wiele wyzwań, w tym związanych z prawem autorskim i tantiemami.

Narzędzia audio korzystające ze wsparcia sieci neuronowych rozwijają się bardzo szybko i automatyzują wiele procesów w większym stopniu niż do tej pory. Oznacza to wiele nowych wyzwań przed branżą muzyczną. Tym zmianom przygląda się Dyspensa.AI, pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych w Europie ośrodek badawczy monitorujący rozwój sztucznej inteligencji w muzyce.

– Do tej pory zawsze człowiek odgrywał główną rolę przy komponowaniu, produkowaniu, graniu, a teraz już możemy usłyszeć utwory, które zostały skomponowane, zagrane i wyprodukowane przez sztuczną inteligencję. Oczywiście one jeszcze nie brzmią idealnie i nie są na najwyższym poziomie, ale są już na tyle dobre, że można zacząć się obawiać o przyszłość – mówi agencji Newseria Innowacje Wojciech Urbański, kompozytor i prezes Dyspensa.AI. 

– Na pewno bardzo mocno zmieni się rynek muzyki komercyjnej, która jest potrzebna na szybko, niekoniecznie na najwyższym poziomie, czyli muzyki do reklam, zsynchronizowanej z multimediami lub grającej w supermarketach. Jeśli chodzi o rynek muzyczny stricte artystyczny, to wciąż jeszcze lubimy bardziej prawdziwych artystów.

Ekspert zauważa, że na sztucznej inteligencji najbardziej skorzystają platformy streamingowe i to one będą inwestować w rozwój AI. Ma to związek z prawem autorskim. Platformy muszą płacić za odtworzenia artystom, a z utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję korzystają bezpłatnie. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że algorytmy uczą się na utworach stworzonych przez człowieka, dlatego rozwiązania prawne w tym zakresie wydają się konieczne.

– Toczy się wiele dyskusji o tym, do kogo należy muzyka stworzona przez sztuczną inteligencję. Nad tym problemem pochylają się ustawodawcy w Europie i Stanach Zjednoczonych. Wiodącym nurtem jest to, aby wytwory sztucznej inteligencji były powiązane z artystami, na których się uczyła. Jeżeli więc dałoby się prześledzić, że sztuczna inteligencja czerpała z twórczości konkretnych artystów, to z eksploatacji jej utworu powinni oni otrzymywać tantiemy – wyjaśnia Wojciech Urbański.

Część artystów obawia się konkurencji ze strony sztucznej inteligencji. Poprzednie rewolucje w świecie muzycznym – jak np. wejście na rynek platform streamingowych – polegały raczej na dostarczaniu artystom nowych narzędzi, które jednak wymagały obsługi przez wykwalifikowanych ludzi. Istniejące teraz na rynku programy do tworzenia muzyki nie wymagają takich kwalifikacji, a nawet talentu muzycznego.

W ostatnich latach technologia oparta na sztucznej inteligencji zagościła na rynku w formie aplikacji, które umożliwiają tworzenie muzyki w różnych stylach i jej komercyjne wykorzystanie bez opłat licencyjnych. Takie narzędzia wypuściły na rynek m.in. OpenAI czy Google. Inny przykład to projekt AIVA skierowany zarówno do profesjonalnych muzyków, jak i nowicjuszy, którym zależy na wygenerowaniu muzyki do gier czy filmów. AIVA jest narzędziem opartym na systemie uczenia maszynowego.

Algorytmy SI wyszukują wzorce w bazie kompozycji stworzonych przez największych twórców i stosują szereg zasad matematycznych, by stworzyć nowe linie melodyczne. AIVA jest pierwszym kompozytorem SI, który uzyskał wynagrodzenie za skomponowanie utworów: w 2017 roku z okazji obchodów święta narodowego w Luksemburgu oraz hymnu dla Dubaju. Jest też pierwszym „wirtualnym artystą” uznanym przez SACEM, będący francuskim odpowiednikiem polskiego ZAiKS-u.

– Jest jeszcze bardzo wcześnie, żeby realnie ocenić, jakie zagrożenia idą za tą rewolucją albo jakie szanse ona daje, natomiast pewne jest, że bardzo dużo się zmienia. Kiedy jakość muzyki wytwarzanej przez sztuczną inteligencję zacznie się podnosić do bardzo dobrej artystycznej wartości, a to jest pewnie kwestia czasu, wtedy te zmiany zaczną dotyczyć też artystów i ludzi, którzy nagrywają płyty, grają koncerty. Myślę więc, że czekają nas bardzo ciekawe lata – mówi kompozytor. 

– Sztuczna inteligencja może i już zaczyna odbierać pracę artystom, ale oczywiście tym najzdolniejszym, którzy mają największą własną sygnaturę, pewnie będzie trudno odebrać pracę. Obronią się ci najzdolniejsi, którzy mają pomysł na siebie, którzy w swojej muzyce mówią nie tylko dźwiękiem, ale też idzie za nimi jakaś historia.

Prawdopodobnie rola kompozytora będzie coraz częściej polegała na wybieraniu muzyki stworzonej komputerowo, zestawianiu ze sobą motywów czy zsynchronizowaniu jej z obrazem. Wydaje się, że przyszłość wielu ludzi w tej branży będzie zależała od tego, w jakim stopniu opanują umiejętności związane z generowaniem muzyki przez AI.

– Rzeczywiście w ciągu kilku lat większość kompozytorów może stracić pracę. Jak wielu, to jest kwestia dyskusyjna. I oczywiście oni stracą taką pracę, jaką mają obecnie, jej charakter może się po prostu zmieniać – podkreśla prezes Dyspensa.AI. 

– Raczej będziemy takimi ludźmi, którzy biorą odpowiedzialność za to, dlaczego taka muzyka jest w danym miejscu, dlaczego jest taka, a nie inna, ale samo wytwarzanie strumienia dźwięku po prostu będzie coraz mocniej wspomagane przez maszyny.

Dyspensa.AI to start-up, który monitoruje rozwój nowych technologii w branży i stara się przygotować do technologicznych zmian środowisko muzyczne. Poza tym jest też wytwórnią muzyczną i studiem produkcji muzyki. Pracuje również nad narzędziami opartymi na sztucznej inteligencji, które będą miały za zadanie wesprzeć artystów w pracy, a nie ich wyprzeć.

Zobaczcie również: 

Lato z Radiem w Myślenicach. Kto wystąpi na scenie?

0

„Lato z Radiem” wciąż w trasie – kolejnym przystankiem wakacyjnej akcji radiowej Jedynki będą Myślenice. Już 5 sierpnia dziennikarze Programu 1 Polskiego Radia oraz Polskiego Radia Dzieciom zaproszą na piknik rodzinny, który rozpocznie się o godz. 11.00 w Parku Jordana.

Lato z Radiem 2023: na wszystkich słuchaczy – mieszkańców i turystów czekać będą specjalnie przygotowane aktywności, dobra atmosfera oraz mnóstwo dobrej zabawy.

W ramach trasy koncertowej „Lata z Radiem” zagrają: Piotr Cugowski, Red Lips oraz Centrum Uśmiechu. Więcej informacji na stronie latozradiem.pl oraz w aplikacji mobilnej „Lata z Radiem”. Wstęp wolny.

Myślenice to już ósma miejscowość, do której 5 sierpnia zawita ekipa radiowej Jedynki oraz Polskiego Radia Dzieciom. 5 sierpniaplenerowe wydanie „Lata z Radiem” (godz. 9.00-12.00) poprowadzi Sława Bieńczycka, a „Muzyczną Jedynkę” (godz.14.00-15.00) Kamil Wicik. Także z Myślenic relacje w audycji „Lato z Radiem Extra” (godz. 16.00-17.00).

Dziennikarze radiowej Jedynki i Polskiego Radia Dzieciom zapraszają do wzięcia udziału w konkursach, atrakcjach dla całych rodzin oraz spotkaniach z nimi. Podczas rodzinnego pikniku, który odbędzie się w Parku Jordana w godz. 11.00-17.00, do wygrania będą atrakcyjne nagrody w konkursach: „Z tabliczkami TAK lub NIE”, „Czy znasz ten przebój Lata z Radiem?”, „Najlepszy kibic Lata z Radiem” (godz. 13.40 i 15.20).

Niezmiennie jedną z atrakcji pikniku rodzinnego będą zajęcia taneczne Marcina Koneckiego oraz Rodzinny Turniej Sportowy prowadzony przez Zbyszka Kozłowskiego – dziennikarza Polskiego Radia Dzieciom. Młodzi uczestnicy będą mogli wziąć udział w „Kalamburach dla najmłodszych” (godz. 16.20) i w warsztatach radiowych „Nie – Udana Audycja” o godz. 12.00. Z kolei Agnieszka Ciecierska zaprosi do udziału konkursie dźwiękowym „Sprint przez pytanie do mety” (godz. 12.25). Na myślenickim pikniku nie zabraknie również pokazów dziecięcego i mistrzowskiego karate tradycyjnego.

Podczas pikniku rodzinnego wystąpią: Julia Pitala (godz. 12.00), Marlena i Milena Gubała (godz. 14.25) oraz zespół gimnastyczno – artystyczny DIAMENT.

Na scenie „Lata z Radiem” w Myślenicach wystąpią: Centrum Uśmiechu, Red Lips oraz Piotr Cugowski.

Kolejne miejscowości na trasie „Lata z Radiem” to: Międzyzdroje (19 sierpnia) i Przemyśl (27 sierpnia).

Singiel Tribbsa w amerykańskim reality show!

0

Utwór „Stay All Night” pojawi się w piątym sezonie „Temptation Island”.

„Stay All Night” to najnowsze wydawnictwo polskiego DJ-a i producenta Tribbsa we współpracy z duetem brytyjskich wokalistów Bright Sparks. Track został wykorzystany w ostatnim sezonie amerykańskiego blockbustera „Temptation Island” – reality show oglądanego przez setki tysięcy Amerykanów.

Połączenie EDM-owego beatu, który przenosi nas parę lat wstecz do największych tanecznych, letnich hitów, z nietypowymi wokalami sprawia, że singiel stanowi niezawodną wakacyjną produkcję.

Duo Bright Sparks, znane ze współprac z Tiësto, Klingande i Hardwellem, dodaje imprezowemu podkładowi Tribbsa jeszcze więcej słonecznego klimatu.

Numer z pewnością ma szansę stać się kolejnym hitem artysty. Dodaj go do swoich playlist już dziś!

Zobaczcie również: 

O tej EPce usłyszą wszyscy! Debiutancka „PRYWATNY BAL EP” Cyrko już dostępna

0

Twórczyni hitu „Prywatny bal” promuje nowe wydawnictwo singlem, który fani mogli usłyszeć już na warszawskim Torwarze.

Cyrko to młoda wokalistka, której single każdorazowo stają się internetowymi hitami. Największy rozgłos przyniósł jej sukces „Prywatnego balu”, który został odtworzony na Spotify w dwóch wersjach już niemalże 20 milionów razy, zapewniając artystce pierwszą w karierze podwójną platynę. Utwór stanowił również radiowy debiut Cyrko, z którego z pewnością może być zadowolona – numer podbił największe radiowe stacje i dotarł aż na 25. miejsce ogólnopolskiego AirPlaya.

Pół roku po premierze jej największego hitu Cyrko prezentuje swoją pierwszą w życiu EPkę – „PRYWATNY BAL EP”. Wydawnictwo zawiera takie utwory, jak tytułowy „Prywatny bal”, ale też „#mójbyły” (ponad milion odtworzeń na Spotify), a także „Makijaż z Euforii” (pierwszy singiel po podpisaniu kontraktu z wytwórnią). Fani poznają również dwa nowe wydania – focus track „Gdzieś to już słyszałam”, który artystka zaprezentowała przedpremierowo przed kilkutysięczną publicznością podczas MoonFestu na Torwarze, oraz bonusowy „Dwuosobowy gang”.

EP zbiera tym samym spójne brzmieniem, pop-rockowe utwory Cyrko oraz opowiada w pełnych emocji tekstach historie jej romantycznych doświadczeń – miłości, rozstań i kłótni. To właśnie teksty są jednym z głównych elementów, które w numerach artystki pokochała cała Polska. W opisywanych wątkach każdy może bowiem znaleźć bliskie sobie przeżycia i z łatwością się z nimi utożsamić.

„PRYWATNY BAL EP” będzie z pewnością wydaniem, dzięki któremu Cyrko ponownie rozbije bank i odniesie kolejny wielki sukces. A to dopiero początek jej muzycznej drogi, podczas której na pewno nieraz jeszcze zaskoczy!

Zobaczcie również: 

Nita debiutuje! Album “Nitki” od dziś w przedsprzedaży

0

Już dziś rusza preorder debiutanckiego krążka nity – młodej, zdolnej wokalistki, tekściarki, kompozytorki, osobowości social mediowej oraz scenicznej. Album “Nitki”, który zawiera utwory “Wars”, “Zimna wojna” czy “Gejsza”, ukaże się już 25 sierpnia. 

Nita debiutuje! nita, a właściwie Anita Dudczak to debiutantka, którą z całą pewnością warto zapamiętać. Po latach szkolenia swojego warsztatu m.in. w Akademii Muzycznej w Katowicach na wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej oraz prężnej działalności w social mediach, artystka wchodzi na rynek muzyczny pod szyldem wytwórni Kayax. Wokalista, tekściarka, kompozytorka, osobowość social mediowa i sceniczna – tworzy swój własny, unikatowy styl. Odważne, czasem zuchwałe teksty i elektroniczne, nieoczywiste brzmienia są tym, w czym czuje się najlepiej.

Artystka już zyskała szerokie grono fanów na TikToku oraz Instagramie, gdzie dzięki publikacjom muzycznych treści w sumie zgromadziła wokół siebie ponad 800 tys. obserwujących. Jej film, w którym świetnie naśladuje głosy innych wokalistek, stał się viralem na całym świecie i łącznie obejrzano go już ponad 18,5 milionów razy.

Opis płyty:

„Nitki” to debiutancki album nity – młodej wokalistki, tekściarki, kompozytorki, osobowości social mediowej oraz scenicznej. Gatunkowo – artystka porusza się między popem a alternatywą, nie bojąc się eksperymentować i poszukiwać wyjątkowych, unikalnych brzmień. Tekstowo – nita ironicznie traktuje społeczne stereotypy, wykorzystując przy tym także autoironię do opisywania własnych wad. 

Płyta zawiera 11 różnorodnych utworów, w tym świetnie przyjęte – taneczna „Gejsza” , pełna emocji ballada „Zimna wojna” czy hitowy „Wars” – opowiadający ironicznie o polskiej rzeczywistości.

Zobacz klip do utworu “Gejsza”:

W piosence chciałam uświadomić, że pomimo obcowania w świecie, w którym kobiety manifestują swoją wolność, dalej ulegają pewnym schematom utartym przez społeczeństwo. Sam klip jest groteskowym ukazaniem kontrastów między światem kreacji a wolności. – opowiada nita.

Pierwszy album nity

Nad albumem nita pracowała z Bartkiem Marszałkiem, który odpowiedzialny jest za produkcję utworów, a wspólnie z nitą – za teksty i muzykę. Sam proces tworzenia „Nitek” był dość spontaniczny – utwory powstawały w nieregularnych odstępach, w zależności od inspiracji artystycznych. Wszystkie produkcje były przedpremierowo prezentowane na koncertach w całej Polsce, dając możliwość nicie obserwacji reakcji publiczności. To pozwoliło na dopracowanie kompozycji i sfinalizowanie krążka, który z pewnością poruszy emocje słuchaczy.

“Nitki” nie tylko oddają różnorodność artystki, ale także ukazuje jej szczerą oraz ekscytującą podróż po świecie muzyki. To hołd dla marzenia, które stało się rzeczywistością!

Za zdjęcia do albumu odpowiedzialna jest Dagmara Szewczuk (dagsoon), a oprawą graficzną zajął się Tomek Kuczma.

Tracklista:

1. Potańczmy 
2. Wars 
3. Ex
4. Gejsza 
5. Katarynka 
6. Nieposłusznicy 
7. Nitki 
8. Specjaliści 
9. Póki co 
10. Jak to może tak być 
11. Zimna wojna

W sprzedaży jest wersja z autografem i gadżetami – do 50 pierwszych zamówień dołączony zostanie ręcznie wykonany brelok oraz naklejki. Po wyczerpaniu zapasów, do zamówień będą dokładane same naklejki.

Brelok z literą z albumu:

Napisy, będące tytułami utworów – zostały wykonane ze sznurków, które uformowane w litery i zeskanowane, umieszczono na płycie w formie grafik. Twoja „nitkowa” literka została utrwalona żywicą i przerobiona na brelok. To wyjątkowy, ręcznie wykonany gadżet. Dzięki tej pamiątce możesz mieć swoją, zmaterializowaną część tego krążka!

Chciałam stworzyć dla Ciebie coś wyjątkowego, co będzie jednocześnie ozdobą i gadżetem z sentymentalną nutką. Mam nadzieję, że brelok będzie Ci służył – dziękuję za wspieranie mojej twórczości. Ściskam mocno! – dodaje nita.

Album “Nitki” w preorderze wraz z autografem i gadżetami:
https://www.sklepzmuzyka.pl/nitkiCD

Zobaczcie również: 

Nowy singiel supergwiazd! Bebe Rexha i David Guetta, ponownie połączyli siły

0

Światowej sławy, multiplatynowi twórcy hitów, Bebe Rexha i David Guetta, ponownie połączyli siły. Tym razem stworzyli klubowo-popowy hymn “One in a Million”. Singiel jest następcą pogromcy list przebojów “I’m Good (Blue)”, który przekroczył już 2 miliardy streamów.

Jesteś jeden, jedyny na milion, jakby ktoś znalazł cię na niebie – śpiewa Rexha na tle błyszczących fortepianowych dźwięków i syntezatorowych kaskad. Wkrótce utwór przechodzi w wybuchowe crescendo, które nawiązuje do muzyki house w jej najczystszej postaci – radosnych bitów, potężnych wokali i żywiołowych melodii.

Dla Rexhy “One in a Million” ukazuje się niedługo po wydaniu jej trzeciej płyty “Bebe”, na której znalazły się m.in. uwielbiane przez fanów “Satellite” feat. Snoop Dogg i “Seasons” feat. Dolly Parton. Wokalistka niedawno zakończyła trasę po Ameryce Północnej, a w najbliższy weekend będzie można zobaczyć ją na festiwalach w Szwecji i na Litwie.
 
Wiosną Guetta wypuścił swój międzynarodowy przebój “Baby Don’t Hurt Me” z Anne-Marie i Coi Leray – reinterpretację hitu Haddaway “What Is Love” z 1993 roku. Singiel zajmuje obecnie 15. miejsce na radiowej liście przebojów w USA. Z kolei w zeszłym tygodniu francuski producent i MORTEN wydali uzależniający hymn “Something To Hold On To”. Z ponad 40 miliardami streamów na całym świecie i nagrodami dla Producenta Roku zarówno na BRIT, jak i NRJ Awards, David Guetta awansował na 4. miejsce wśród najczęściej streamowanych artystów na Spotify.
 
Jeśli chodzi o Bebę, też może pochwalić się licznymi przebojami, w tym platynową kooperacją z G-Eazy“Me, Myself & I” czy wyprodukowanym przez Martina Garriksa klubowym hitem, “In The Name Of Love”. W 2017 roku jej przebój “Meant To Be”, duet country z Florida Georgia Line, zdobył diamentowy status za sprzedaż 10 milionów egzemplarzy.
 
“One in a Million” to kolejny wakacyjny hit ze słodkim, pełnym miłości przesłaniem.

Zobaczcie również: 

Natalia Nykiel: Mówię „Bye Bye” dawnej sobie [WYWIAD]

0

Utwór „Bye Bye” nosi tytuł nieco mylący, bo w rzeczywistości będzie powitaniem nowego etapu w karierze Natalii Nykiel.

Natalia Nykiel opowiedziała nam o swoich najbliższych muzycznych planach, a także o zainaugurowanym właśnie na jej TikTokowym profilu castingu tanecznym. Jego stawką jest występ z nią na scenie festiwalu w Sopocie.

Komu w swoim nowym utworze mówisz „Bye Bye”?

Natalia Nykiel: Mówię „bye” starej sobie. Ale nie tylko, bo mówię też „bye bye” wszystkim tym, którzy we mnie nie wierzyli, a także tym, z którymi mi się z różnych powodów nie ułożyło. Ten utwór jest przede wszystkim o kobiecej sile, która pomaga nam powiedzieć „żegnaj” wtedy, kiedy trzeba. Teraz taką siłę czuję w sobie.

Co zatem sprawiło, że właśnie teraz chcesz pożegnać starą Natalię, a powiedzieć „hello” nowej?

Wiesz, jestem w takim momencie życia, w którym jestem bardzo zadowolona i bardzo szczęśliwa. Mogę w końcu spojrzeć z odpowiedniej perspektywy na to, co się ze mną działo wcześniej. Nie mówię tego w kontekście kariery, tylko w kontekście mojego życia prywatnego. Chcę z dużą pewnością siebie podziękować temu, co się wcześniej wydarzyło, a zarazem się z tym kategorycznie pożegnać. „Bye Bye” to utwór bardzo przewrotny, bo po tytule można by sądzić, że przechodzę obecnie jakieś związkowe dramy, a jest zupełnie przeciwnie (śmiech).

Czego możemy się spodziewać po nowej Natalii Nykiel?

Po nowej Natalii możecie się spodziewać nowej złotej ery electropop! Bez kompleksów, bez oglądania się za siebie, bez prób zadowolenia kogokolwiek. Z nową siłą, z dużo większą pewnością siebie, pełną kobiecości! I jak zawsze ze szczerą, prawdziwą miłością do popu i do electropopu.

Jakie zmiany zaszły ostatnio w twojej muzyce?

Moimi nowymi utworami chcę sobie powiedzieć, jak to się mówi w kartach, „sprawdzam”. Zakończyłam etap tworzenia piosenek z Michałem „Foxem” Królem. Czułam potrzebę, by sprawdzić się na nowym gruncie. Kocham pracować z Foxem, ale uznałam, że nadszedł dobry czas, by spróbować pójść nową drogą. Było to elektryzujące, fascynujące, ale też stresujące, wiadomo, jak to przy wyjściu ze strefy komfortu. Nad nowymi piosenkami pracowałam z kilkoma zagranicznymi producentami w różnych częściach świata i po tych dniach, które z nimi spędziłam, słuchając nowych kompozycji, jestem po prostu w pełnej euforii! Nowe piosenki wciąż są electropopowe, bo to jest mój fundament, to jest mój core, to jestem ja. Ale czuję zarazem, że są na nowym levelu. Jakbym osiągnęła jako artystka i osoba wyższy poziom.

Z kim stworzyłaś „Bye Bye”?

Utwór powstał w Portugalii, we współpracy z producentem Edu Monteiro. A tekst napisałam razem z Alice Fernandes.

Tekst jest w języku angielskim. Czy to znaczy, że planujesz dotrzeć ze swoją muzyką też poza Polskę?

Wiesz, oczywiście, że bym chciała, ale to nie jest tak, że teraz robię jakiś skok na karierę międzynarodową (śmiech). Po prostu śpiewanie po angielsku wciąż jest dla mnie nową formą wyrazu. Już na „Origo”, moim pierwszym międzynarodowym wydawnictwie poczułam, że śpiewanie po angielsku to dla mnie odkrycie, bo mam wrażenie, że śpiewając w tym języku, mój głos brzmi zupełnie inaczej. Poza tym zauważyliśmy, ja i moja ekipa, że ostatnio pojawiła się dużo większa przestrzeń na polskiej scenie na muzykę w języku innym niż nasz. Kiedyś to było nie do pomyślenia – chyba tylko Margaret udało się wejść z piosenkami po angielsku do polskiego radia głównego nurtu. A teraz takich piosenek jest więcej, jednak social media robią swoje. Zatem mam poczucie, że jest na to fajny czas. Ale to nie jest tak, że zamykam się teraz na polskie utwory, bo kilka w naszym języku też mam w zanadrzu.

Do „Bye Bye” powstanie teledysk, ale wcześniej na TikToku przeprowadzisz… casting. Opowiedz mi więcej o tym przedsięwzięciu.

Na moim profilu na TikToku (@natnykiel) na długo przed premierą singla pojawił się fragment „Bye Bye”. To na nim oparliśmy pierwszy etap castingu. Chcemy w ten sposób poszukać młodych, zdolnych tancerzy z całej Polski do udziału w profesjonalnej audycji tanecznej, która będzie drugim etapem castingu do mojego wielkiego show na festiwalu Top Of The Top w Sopocie (21-24 sierpnia 2023 – red.). Tam wykonam premierowo „Bye Bye”, a co więcej, ja też zatańczę po raz pierwszy! Inną zupełną nowością dla mnie w związku z nowymi piosenkami jest to, że teraz… chcę do nich tańczyć (śmiech). Już nie po swojemu, tylko w opracowanych choreografiach. Po raz pierwszy w życiu poczułam, że moje nowe piosenki tego wymagają!

Wystąpisz w Sopocie z okazji 10-lecia twojej działalności artystycznej…

Wiesz co, nie chcę nazywać tego jakimś jubileuszem czy benefisem, bo choć jest to aż dziesięć lat, to z drugiej strony – tylko dziesięć. Będzie to po prostu większy niż zwykle mój występ. Oczywiście, przygotujemy to z pompą – to będzie największe show, jakie do tej pory zrobiłam!

A jak się czujesz z takim stażem na scenie? Jakie nachodzą cię refleksje w związku z tym, że słuchamy twojej muzyki już od dekady?

Kurczę, bardzo szybko to zleciało (śmiech). Tyle się wydarzyło, że dopiero niedawno miałam moment, że mogłam to przemyśleć, podsumować, zdać sobie sprawę z tego, co się działo, jakie to było spektakularne. Pomyśleć: „Wow, to był świetny czas”. Naprawdę, te dziesięć lat było wspaniałe. Mam wrażenie, że ja i moja ekipa naprawdę zrobiliśmy coś fajnego na polskiej scenie muzycznej. Ale teraz, szczególnie przed premierą nowych utworów, mam wrażenie, że ta dekada to dopiero początek!

Dodajmy jeszcze na koniec, że będzie to też twój początek współpracy wydawniczej z e-muzyką.

Bądźcie gotowi, będzie się działo!
Rozmawiał: Maciej Koprowicz

Zobaczcie również: 

Jaki instrument klawiszowy wybrać do nauki?

Jeśli chcesz nauczyć się grać na instrumencie klawiszowym, możesz mieć dylemat, który z nich wybrać. Na rynku dostępnych jest wiele różnych modeli i rodzajów instrumentów klawiszowych, takich jak pianino, fortepian, keyboard, syntezator czy organy. Każdy z nich ma swoje zalety i wady, a także wymaga różnego poziomu umiejętności i zaangażowania. Jaki wybrać instrument klawiszowy?

W tym artykule postaramy się pomóc Ci podjąć decyzję, jaki instrument klawiszowy będzie najlepszy dla Ciebie i Twoich celów muzycznych.

Pianino i fortepian

Pianino i fortepian to najbardziej klasyczne i tradycyjne instrumenty klawiszowe, które są nieodłącznym elementem edukacji muzycznej. Grając na nich, uczysz się podstawowej techniki gry, czytania nut, harmonii i teorii muzyki. Pianino i fortepian mają pełny zakres 88 klawiszy, które są ważone i dynamiczne, co oznacza, że siła nacisku na klawisz wpływa na głośność i wyraz dźwięku. Pianino wymaga jednak dużo miejsca i regularnego strojenia, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Ponadto pianino jest bardzo ciężkie i trudne do przenoszenia.

Zalety pianina i fortepianu to:

  • bogate i piękne brzmienie
  • szeroki repertuar utworów z różnych epok i stylów
  • rozwój umiejętności muzycznych na wielu płaszczyznach
  • prestiż i elegancja

Wady pianina i fortepianu to:

  • wysoki koszt zakupu i konserwacji
  • duże rozmiary i ciężar, utrudniające transport i ustawienie
  • konieczność regularnego strojenia
  • ograniczona ilość brzmień i efektów

Pianino i fortepian są idealne dla osób, które chcą nauczyć się grać na wysokim poziomie, zagrać w zespole kameralnym lub orkiestrze, lub po prostu cieszyć się pięknem muzyki klasycznej.

Keyboard i syntezator

Keyboard to instrument klawiszowy, który jest znacznie tańszy i łatwiejszy w obsłudze niż pianino. Ma zazwyczaj mniej klawiszy niż pianino (od 49 do 76), które są lekkie i nie mają dynamiki. Keyboard oferuje wiele różnych brzmień i rytmów, które można wybierać za pomocą przycisków lub pokręteł. Keyboard jest idealny dla osób, które chcą uczyć się grać w stylu popowym lub rozrywkowym, ponieważ pozwala na eksperymentowanie z dźwiękiem i tworzenie własnych aranżacji. Tego typu instrument klawiszowy nie wymaga dużo miejsca i jest łatwy do przeniesienia. Jednak keyboard nie oddaje pełni brzmienia i niuansów instrumentu klawiszowego, co może ograniczać rozwój muzyczny.

Świetne instrumenty klawiszowe – Keyboardy Casio można znaleźć na:
https://www.ceneo.pl/Instrumenty_klawiszowe/p:Casio/Rodzaj:Keyboardy.htm

Syntezator to instrument klawiszowy, który jest podobny do keyboardu, ale ma większe możliwości tworzenia i modyfikowania dźwięku. Ma zazwyczaj 61 lub 76 klawiszy, które mogą być ważone lub nie. Instrument ten pozwala na generowanie dźwięku za pomocą różnych technik syntezowania, takich jak analogowa, cyfrowa, FM czy granularna. Syntezator jest idealny dla osób, które chcą uczyć się grać w stylu elektronicznym lub eksperymentalnym, ponieważ pozwala na tworzenie własnych brzmień i efektów. Syntezator wymaga jednak pewnej wiedzy technicznej i umiejętności programowania, co może być trudne dla początkujących. Ponadto syntezator jest droższy niż keyboard.

Ponadto, keyboard i syntezator mają wiele funkcji dodatkowych, takich jak:

  • wbudowane rytmy i akompaniamenty
  • różnorodne brzmienia instrumentów i efekty dźwiękowe
  • sekwencer, sampler, looper i inne narzędzia do nagrywania i edycji muzyki
  • złącza MIDI, USB i audio do podłączania innych urządzeń

Zalety keyboardu i syntezatora to:

  • niska cena zakupu i utrzymania
  • małe rozmiary i waga, ułatwiające transport i przechowywanie
  • łatwość obsługi i dostosowania do własnych potrzeb
  • duża ilość brzmień i efektów do wyboru

Wady keyboardu i syntezatora to:

  • słabsza jakość dźwięku niż pianino lub fortepian
  • mniejszy zakres klawiatury ograniczający repertuar
  • mniejsza dynamika i ekspresja gry
  • większa zależność od prądu i baterii

Keyboard i syntezator są idealne dla osób, które chcą nauczyć się grać na poziomie podstawowym lub średnim, zagrać w zespole rockowym lub popowym, lub po prostu bawić się muzyką i tworzyć własne brzmienia.

Sprawdźcie również instrumenty klawiszowe – Keyboardy Yamaha na:
https://www.ceneo.pl/Instrumenty_klawiszowe/p:Yamaha/Rodzaj:Keyboardy.htm

Organy

Organy to instrument klawiszowy, który ma długą i bogatą historię. Grając na nich, uczysz się koordynacji rąk i nóg, polifonii, kontrapunktu i interpretacji. Organy mają zazwyczaj dwa lub trzy manuały (klawiatury) i pedał (klawiatura nożna), które sterują różnymi głosami i rejestracjami. Ponadto, organy mają wiele elementów charakterystycznych, takich jak:

  • piszczałki, które wytwarzają dźwięk przez dmuchanie powietrza
  • traktura, która łączy klawisze z piszczałkami
  • wiatrownica, która dostarcza powietrze do piszczałek
  • szafa organowa, która mieści piszczałki i mechanizmy

Zalety organów to:

  • majestatyczne i uroczyste brzmienie
  • bogactwo barw i kombinacji dźwiękowych
  • wielowiekowa tradycja i kultura muzyczna
  • szacunek i podziw słuchaczy

Wady organów to:

  • bardzo wysoki koszt zakupu i konserwacji
  • ogromne rozmiary i ciężar, uniemożliwiające transport i ustawienie
  • konieczność dostosowania się do warunków akustycznych i technicznych
  • ograniczona dostępność i możliwość gry

Organy są idealne dla osób, które chcą nauczyć się grać na najwyższym poziomie, zagrać w kościele lub na koncercie, lub po prostu podziwiać arcydzieła muzyki organowej.

Podsumowanie

Jak widać, każdy instrument klawiszowy ma swoje zalety i wady, a wybór zależy od wielu czynników, takich jak:

  • cel i poziom nauki
  • preferencje muzyczne i stylistyczne
  • budżet i przestrzeń do dyspozycji
  • osobowość i temperament

Podsumowując, wybór instrumentu klawiszowego zależy od indywidualnych preferencji, celów i możliwości każdego ucznia. Pianino oferuje najwyższą jakość brzmienia i wykonania, ale jest drogie i wymagające. Keyboard oferuje wiele funkcji i łatwość obsługi, ale jest mniej ekspresyjny i realistyczny. Syntezator oferuje największą kreatywność i eksperymentowanie, ale jest skomplikowany i kosztowny.

Polecamy również wzmacniacze do gitar, które można znaleźć na:
https://www.ceneo.pl/Wzmacniacze_do_gitar

Zobaczcie również: 

tomash podbija Internet swoim najnowszym hitem! 

0

tomash powraca z mega energetycznym utworem pt. „ciała”, zapraszając każdą osobę na parkiet!

tomash, który jest zarówno autorem słów, jak i pomysłodawcą klipu, przedstawia sceny z życia ludzi, którzy często spotykają się z krytyką i uprzedzeniami ze strony społeczeństwa. „Bądź sobą!” – to hasło, które przyświeca całemu utworowi i zachęca do wyrażania swojej osobowości i emocji na parkiecie.

„ciała” to nie tylko piosenka o zabawie i tańcu, ale także o akceptacji siebie i innych.

tomash nie boi się eksperymentować z gatunkami muzycznymi i tworzyć własny, oryginalny styl. Jego piosenki są pełne energii, pasji i pozytywnego przekazu. „ciała” to kolejny dowód na to, że tomash ma wiele do zaoferowania polskiej scenie muzycznej i że jego kariera jest w pełnym rozkwicie!

Zobaczcie również: 

Po międzynarodowym sukcesie singla „Solo”, Blanka powraca z nowym singlem “Boys Like Toys”

0

Nowy utwór to gwarantowany hit wakacji 2023! Co kryje się za tym tytułem i jak brzmi nowa piosenka, którą przygotowała Blanka?

Blanka to polska piosenkarka, która zadebiutowała w 2021 roku singlem „Solo”. Utwór ten szybko podbił listy przebojów w Polsce i za granicą, docierając do pierwszych miejsc w wielu krajach. Blanka zyskała uznanie zarówno publiczności, jak i krytyków, dzięki swojemu oryginalnemu stylowi, silnemu głosowi i charyzmie.

Po sukcesie „Solo”, Blanka nie zwalnia tempa i prezentuje kolejny singiel z nadchodzącej płyty. Utwór nosi tytuł “Boys Like Toys” i jest pełen energii, humoru i ironii. Blanka śpiewa o tym, jak faceci traktują kobiety jak zabawki, które można kupić, użyć i wyrzucić. Piosenka ma mocny przekaz, ale też nie brakuje jej lekkości i zabawy. Blanka pokazuje, że potrafi być zarówno poważna, jak i zabawna.

“Boys Like Toys” to idealna propozycja na lato 2023. Utwór ma chwytliwy refren, taneczny rytm i wpada w ucho od pierwszego przesłuchania. Blanka jakiś czas temu zapowiadała, że do piosenki powstanie też teledysk, który będzie pełen kolorów, efektów i niespodzianek. Już teraz możecie go zobaczyć poniżej na MUZOTAKT.pl!

Singiel Solo zdobył status Platynowego Singla.

Utwór znalazł się na 56 miejscu na oficjalnej brytyjskiej liście singli, uzyskał 30 milionów streamów  oraz 40 milionów wyświetleń wideo.
Singiel “Solo” królował na listach przebojów Spotify w ponad 30 krajach.

Blanka rewelacyjnym występem  „Solo” na Konkursie Piosenki Eurowizji2023, zajęła 8. miejsce w ogólnym głosowaniu publicznym.

Zobaczcie również: 

Sławomir zaskakuje i wyciska w nowym numerze 240/h!

0

Sławomir, znany jako Król Rock Polo, nie zwalnia tempa i prezentuje swoim fanom nowy singiel „240/H”. To energetyczna i dynamiczna piosenka, która opowiada o pasji do szybkiej jazdy i adrenaliny. Sami zobaczcie nowy klip gwiazdora!

Sławomir śpiewa o tym, jak lubi pędzić po drogach, nie zważając na ograniczenia i ryzyko. Utwór jest dedykowany wszystkim miłośnikom motoryzacji, którzy czują się wolni i szczęśliwi za kierownicą.

Teledysk do piosenki został opublikowany 1 lipca na oficjalnym kanale Sławomira na YouTube. W klipie widzimy artystę w różnych scenach związanych z motoryzacją: na torze wyścigowym, w warsztacie samochodowym, w kabinie ciężarówki. Sławomir pokazuje, że jest wszechstronnym i utalentowanym muzykiem, który potrafi zaskoczyć swoją publiczność.

„240/H” to kolejny dowód na to, że Sławomir nie boi się eksperymentować i zmieniać stylu. Po sukcesie ballady „Miłość w Zakopanem”, która podbiła serca Polaków, artysta postanowił wrócić do swoich rockowych korzeni i nagrać ostrzejszy numer. Piosenka ma szansę stać się hitem lata i podgrzać atmosferę na imprezach i festiwalach.

Sławomir zapowiada, że „240/H” to dopiero początek jego nowej muzycznej przygody. Wkrótce ma ukazać się jego kolejny album, na którym znajdą się zarówno utwory rockowe, jak i bardziej romantyczne. Artysta zaprasza swoich fanów do śledzenia jego mediów społecznościowych, gdzie regularnie informuje o swoich planach i projektach.

Zobaczcie również: