W ten sposób pierwszy w naszym kraju koncert amerykańskiej kapeli Evanescence z charyzmatyczną wokalistką przeszedł do historii. To był niezapomniany wieczór z muzyką rockową na najwyższym poziomie!
Amerykańska formacja przyleciała na jedyny koncert w Polsce prosto z festiwalu muzycznego „Graspop Metal Meeting” w belgijskim Dessel.
Warszawski występ był częścią trasy promującej ostatni album Evanescence. O tym, że zaproszenie kapeli było strzałem w dziesiątkę, mogli się przekonać wszyscy, którzy ten wieczór zdecydowali się spędzić w Torwarze.
Zdobywcy nagród Grammy weszli na scenę tuż po polskim supporcie. Zadanie rozgrzania publiczności przed koncertem Evanescence należało do zespołu „Strażacy”, laureata nagrody ubiegłorocznej edycji Jarocin Antyfest – Antyradia. Z powierzonej funkcji wywiązali się znakomicie.
Wielu fanów, którzy dotarli na koncert w Torwarze tylko z myślą o Evanescence, było mile zaskoczonych. Ten wieczór należał jednak bezapelacyjnie do Amy Lee oraz jej kolegów z zespołu, w składzie: Jen Majura, Troy McLawhorn, Will Hunt i Tim McCord.
Gdy w hali popłynęły pierwsze dźwięki nieco starszej piosenki Everybody’s Fool z albumu Fallen , publiczność z sektorów pod sceną rzuciła w kierunku Amy Lee czerwone róże. To był deszcz kwiatów, którymi obsypano wokalistkę. Ona sama niemal w nich utonęła! Róże spadały na scenę przez kilkadziesiąt sekund.
Ta spektakularna akcja fanów spowodowała, że uśmiech wokalistki nie schodził z jej twarzy. W taki sposób widzowie podziękowali Amy za przyjazd do Warszawy na pierwszy koncert. Oddali też hołd jej kunsztowi wokalnemu i urodzie.
– Śpiewam dzisiaj w otoczeniu róż! Zrobiliście coś, dzięki czemu nigdy nie zapomnę tego koncertu! – mówiła po angielsku Amy Lee, po czym już po polsku kilka razy powtórzyła „dziękuję”, bo jak przyznała, jest to jedyne słowo, którego nauczyła się w tym języku.
Po kilku mocniejszych setach, frontmanka usiadła przy fortepianie i zaśpiewała pierwszą ze swoich ballad. Było to nastrojowe i jakże inne od poprzednich numerów – Lithium z płyty The Open Door. Fortepianowa pieśń, cudnie wybrzmiała, dzięki niepowtarzalnej, krystalicznie czystej barwie głosu Amy Lee.
Po powrocie mocniejszych dźwięków w wykonaniu zespołu, publiczność bawiła się, tańczyła i śpiewała razem z wokalistką. Olbrzymią reakcję wzbudził bodaj największy przebój Evanescence, czyli “Bring Me To Life”, choć trzeba było na niego poczekać niemal do samego końca występu. Wniebowzięci fani klaskali i śpiewali z Amy całe frazy. Zespół zaprezentował utwory ze wszystkich wydanych krążków. Najwięcej jednak wybrzmiało hitów z pierwszej obsypanej nagrodami płyty Fallen. Wiele fanek upodobniło się do swojej idolki. Czarny strój, dość mroczny makijaż, czarne włosy… Tego wieczoru wiele starszych i młodszych dziewcząt było Amy Lee!
– Koncert był przemyślany od początku do końca: ostrzejsze granie przeplatało się z nieco łagodniejszymi balladami. Widać też było, że samą Amy Lee mocno kręci to, co robi. Dała ludziom dokładnie to, czego oczekiwali. To był dobry koncert – mówił tuż po ostatniej piosence Evanescence Przemek Bollin, dziennikarz muzyczny Onetu.
„Bring Me To Life”, „My Immortal”, „Going Under” oraz „Imaginary” – to hity, które kilka miesięcy temu fani wybrali w sondzie jako najlepsze. Ich reakcja na koncercie potwierdziła to bezapelacyjnie. Przy tych przebojach publiczność reagowała nad wyraz spontanicznie! A usłyszała je polska publiczność na żywo po raz pierwszy. Charakterystyczny, dźwięczny głos Amy Lee, wprost zahipnotyzował uczestników koncertu w Torwarze, a rockowe riffy wybrzmiały z pełną pasją.
Przyznawali to także uczestnicy koncertu:
– Potężne brzmienie, mega energia na scenie, znakomity wokal Amy i bardzo fajny odbiór polskich fanów. Bardzo mi się podobało – powiedział Bartosz Miecznikowski z zespołu Pączki w Tłuszczu. Kolejny rockowy koncert przeszedł więc do historii.
– Bardzo się cieszę, że akcja różna spotkała się z tak dobrym przyjęciem Amy Lee. Zależało nam, by pierwszy koncert Evanescence w Polsce był spektakularny zarówno dla zespołu, jak również dla fanów. I wszystko wskazuje na to, że nam się to udało! – nie krył zadowolenia Janusz Stefański z agencji Prestige MJM.
Zespół Evanescence wystąpił w Polsce po raz pierwszy, podobnie jak wielu innych artystów, którzy mieli okazję zaprezentować się w naszym kraju na zaproszenie agencji Prestige MJM.
Do plejady tych gwiazd należą: m.in.: Bon Jovi, Michael Bubl é David Garrett, Justin Timberlake, Justin Bieber, Jennifer Lopez, Il Divo czy Avicii.
Zobaczcie, jak Evanescence wypadł przed warszawską publicznością:
ZOBACZ TELEDYSK
EVANESCENCE – BRING ME TO LIFE
R E K L A M A » zespoły weselne