Nie lada gratka dla kolekcjonerów winyli. Fani Grubsona mogą już zakupić płytę gramofonową w całości wyprodukowaną w Polsce.
Zapis koncertu z 21. Przystanku Woodstock jest dostępny w SiemaShopie. Ten muzycznym, ale i topograficznym. Wiele lat temu założeniem Małej Sceny było pokazanie twórczości artystów „polowych”, mocno identyfikujących się z woodstockową publicznością. Potem postawiliśmy na twórczość folkową. Wtedy scenę z dużą werwą i artystyczną wyobraźnią prowadzili nasi przyjaciele z zespołu Carrantuohill. Aż przyszedł muzyczny spektakl to najlepszy dowód na to, że Przystanek Woodstock zmienia się z roku na rok – nie tylko pod kątem moment, w którym podjęliśmy decyzję, że Mała Scena powinna stać się wyrazistym uzupełnieniem grania Dużej Sceny.
Dlaczego? Ponieważ wysoki poziom eliminacji przeprowadzanych przed festiwalem sprawiał, że mieliśmy ogromny problem, żeby wybrać tylko kilka zespołów. Było ich po prostu bardzo dużo. Stad pomysł, aby wyróżnienie woodstockowe podzielić na dwie sceny. Mała Scena gra od tej pory wszystkimi stylami, a swoją moc czerpie także z nowego, wygodnego dla publiczności miejsca (zjechała bowiem ze Wzgórza ASP). Festiwal w 2015 roku pokazał, że to co dzieje się na Małej Scenie może być konkurencją dla Dużej Scen i na koncerty przyciągać wielotysięczną publiczność.
Spotkanie z Grubsonem było właśnie taką chwilą, podczas której każdy fan muzyki, który dopiero pojawiłby się na naszym festiwalu – byłby święcie przekonany, że bawi się pod Dużą Sceną. Doskonałe nagłośnienie, moc światła, dekorów i oczywiście artysta nadawały wielkoformatowy ton w bardzo wielu koncertach.
Grubson i jego specjalnie powołana na ten koncert ekipa pokazali wielkoformatowe show. Doskonała umiejętność kontaktu z publicznością, co w przypadku spotkania z rapem jest rzeczą pierwszorzędną, przez Grubsona i jego załogę zostało wykorzystane w 101%. Do tego przekaz, który daleko, bardzo daleko wykracza poza standardowe i wyświechtane raperskie tematy o nieprzystosowaniu, biedzie, chłodzie i wszystkich złych tego świata, pozwolił oddać się fantastycznej zabawie podkręcanej dodatkowo dzięki byciu częścią tego wielkiego, radosnego tłumu.
Jesteśmy pełni podziwu, że ten rozbawiony tłum nie tyle podśpiewywał z wokalistą płynny refrenu, ale odśpiewał całą grubsonową publicystykę, pełną humoru, abstrakcji i dystansu do świata. Ten koncert miał pomysł na ten dzień, na to spotkanie, na tę scenę i na ten festiwal. Wystarczy włączyć, aby to sprawdzić i przy okazji świetnie się bawić, tak jak to czyni artysta, publiczność i my – wydawcy tej płyty.
Jurek Owsiak