MUZOTAKTMuzykaŁzy wzruszenia. Hit lat 80. w nowej odsłonie porusza tłumy – magia Whitney Houston żyje dalej!

Łzy wzruszenia. Hit lat 80. w nowej odsłonie porusza tłumy – magia Whitney Houston żyje dalej!

Dodano:

OBSERWUJ NAS NA GOOGLE NEWS
UDOSTĘPNIJ

Whitney Houston znów króluje na listach przebojów – choć nie ma jej już z nami od ponad dekady. Dzięki współpracy Caluma Scotta z wytwórnią Capitol Records powstała poruszająca, zupełnie nowa wersja legendarnego hitu „I Wanna Dance With Somebody (Who Loves Me)”. Duet wokalisty z głosem ikony popu już podbija serca fanów na całym świecie i staje się jednym z najgłośniejszych muzycznych wydarzeń roku.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

Whitney Houston – legenda, której głos nie umiera

Whitney Houston bez wątpienia przez lata pozostawała niekwestionowaną królową muzyki pop i R&B. Jej talent wokalny, energia sceniczna i ogromna charyzma sprawiły, że sprzedała ponad 200 milionów płyt na całym świecie. Do jej największych przebojów należą m.in. „I Will Always Love You”, „Greatest Love of All” czy właśnie „I Wanna Dance With Somebody (Who Loves Me)”, które w 1987 roku podbiło listy przebojów w 17 krajach i przyniosło artystce nagrodę Grammy.

Choć artystka odeszła w 2012 roku, jej głos pozostaje wiecznie żywy – a najnowszy projekt muzyczny jest tego najlepszym dowodem.

Calum Scott spełnia swoje marzenie

Multiplatynowy wokalista i songwriter Calum Scott od lat podkreślał, jak ogromny wpływ na jego twórczość miała właśnie Whitney Houston.

– Dorastając, słuchałem jej w samochodzie z mamą. Nigdy nie pomyślałem, że kiedyś będę mógł zaśpiewać z Whitney – wyznał w emocjonalnym wpisie.

Dzięki współpracy z The Estate of Whitney E. Houston i Primary Wave Music powstała balladowa, niezwykle emocjonalna wersja hitu „I Wanna Dance With Somebody”. Połączenie archiwalnych ścieżek głosu Houston z nowym nagraniem Caluma Scotta dało przede wszystkim efekt, który krytycy i fani określają mianem „czystej magii”.

Dalsza część artykułu pod materiałem reklamowym
REKLAMA

Premiera z okazji jubileuszu

Singiel ukazał się w symbolicznym momencie – w roku obchodów 40-lecia debiutanckiego albumu Whitney Houston, który w 1985 roku rozpoczął jej światową karierę. To nie tylko hołd dla artystki, ale także przypomnienie jej wpływu na muzykę popularną i kolejne pokolenia twórców.

Do nowej wersji przygotowano także teledysk z archiwalnymi nagraniami Whitney, który już gromadzi miliony wyświetleń na YouTubie.

Opinie bliskich i współtwórców

Pat Houston, siostra i wykonawczyni testamentu Whitney, podkreśla, że decyzja o publikacji nie była łatwa.

– Chcemy rozwijać muzykę Whitney w nowych kierunkach, ale zawsze z szacunkiem dla jej artystycznej integralności. Calum Scott to artysta, który potrafił to udźwignąć – zaznaczyła.

W produkcji uczestniczyli również m.in. Jon “MAGS” Maguire, Andrew Yeates i Charlie T., a oryginalne ścieżki Whitney zostały odświeżone przez legendarnego producenta Naradę Michaela Waldena.

Kontynuacja tekstu znajduje się poniżej reklamy
REKLAMA

Historia wielkiego hitu Whitney Houston

„I Wanna Dance With Somebody (Who Loves Me)” to utwór, który w 1987 roku bowiem podbił świat. Dodatkowo singiel stał się czwartym z rzędu numerem 1 Whitney Houston na amerykańskiej liście Billboard Hot 100. Do dziś uchodzi za jedną z najważniejszych piosenek w historii popu. W 2023 roku „Billboard” uznał go za najlepszy popowy utwór wszech czasów, a „Rolling Stone” wpisał go na listę największych piosenek w dziejach muzyki.

Co dalej u Caluma Scotta?

Calum Scott wykorzystał tę wyjątkową premierę także jako zapowiedź swojego nowego albumu „Avenoir”, który ukaże się 10 października 2025 roku. Na krążku znajdą się takie single jak „Die For You”, „Roots” czy „Whistle” (we współpracy z Jax Jonesem).

Artysta zapowiedział też trasę „The Avenoir Tour”, która obejmie 48 miast na całym świecie. Gwiazdor wystąpi również we Wrocławiu 29 października 2025 roku.

REKLAMA
REKLAMA
MATERIAŁY PROMOCYJNE

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Napisz do nas

Obserwuj nas na Google News
Udostępnij

Data utworzenia:

REKLAMA
REKLAMA