Doda – szczerość, która szokuje
Dorota Rabczewska, znana publiczności jako Doda, od lat uchodzi za jedną z najbarwniejszych postaci polskiego show-biznesu. Jej kariera to nie tylko muzyka – hity takie jak „Znak pokoju” czy „Nie daj się” wciąż wybrzmiewają na koncertach – ale również medialne życie, które artystka niejednokrotnie stawiało na pierwszych stronach portali.
To, co wyróżnia Dodę na tle wielu innych gwiazd, to jej bezkompromisowa szczerość. Od początku kariery mówi, co myśli, często łamiąc tabu i poruszając tematy, które inni omijają szerokim łukiem. Ostatnio zdecydowała się odsłonić kulisy swojej przygody z botoksem – i wyznała więcej, niż ktokolwiek się spodziewał.
„Botoks trzyma się u mnie za krótko”. Doda opowiada o problemach
Na Instagramie, gdzie artystkę obserwuje setki tysięcy fanów, pojawiło się nagranie, które szybko obiegło internet. Doda zaczęła bez ogródek:
– Wiem, dlaczego botoks krótko się u mnie trzyma – przyznała.
Wokalistka wyjaśniła, że winny jest jej styl życia. Intensywne treningi, którym od lat jest wierna, przyspieszają metabolizm i sprawiają, że działanie popularnego zabiegu upiększającego utrzymuje się krócej niż u innych osób.
– Ja po prostu za dużo ćwiczę, co drugi dzień. Metabolizm mam tak szybki, że botoks puszcza już po trzech miesiącach. To jest jakieś nieporozumienie – mówiła wyraźnie poirytowana.
Zdecydowany krok: „Walnęłam teraz cały face”
Doda nie zostawiła sprawy bez rozwiązania. Choć przyznała, że nie zamierza rezygnować z treningów, to postawiła na inne podejście:
– To są poważne problemy i Nie mam zamiaru ćwiczyć rzadziej… walnęłam teraz cały face i będę suplementować cynk – wyznała bez cienia żartu.
Temat miłości wyprowadził ją z równowagi
Doda, oprócz kwestii związanych z urodą, od lat musi mierzyć się z pytaniami o życie uczuciowe. Jej związki – zarówno z Radosławem Majdanem, jak i z Emilem Haidarem czy Emilem Stępniem – były szeroko komentowane w mediach. Nic więc dziwnego, że podczas wywiadów temat miłości wraca jak bumerang. W rozmowie z serwisem Kozaczek gwiazda wprost wyraziła swoją frustrację:
– Co wy macie z tym usilnym zmuszaniem ludzi do posiadania relacji i do tego, żeby się na ten temat wypowiadał? Im bardziej byłabym zakochana, tym bardziej tego nie powiem – ucięła.
To pokazuje, że choć Doda potrafi mówić o medycynie estetycznej z zaskakującą szczerością, to w sprawach sercowych woli zachować dla siebie choć odrobinę prywatności.
Dlaczego wyznanie Dody odbiło się tak szerokim echem?
Nie da się ukryć, że szczerość Dody to jej największa broń medialna. W świecie, w którym wiele gwiazd kreuje wizerunek perfekcyjny i pozbawiony skaz, Rabczewska nie boi się pokazać słabości czy wpadek. To sprawia, że jedni ją uwielbiają, inni krytykują – ale nikt nie pozostaje obojętny.
Wyznanie o „walnięciu całego face’a” jest tego najlepszym przykładem. Z jednej strony otworzyło publiczną dyskusję o granicach medycyny estetycznej, z drugiej – ponownie udowodniło, że Doda potrafi przyciągnąć uwagę i podsycić medialne zainteresowanie swoją osobą.
Zobacz też: Doda w bikini na Costa Brava! Artystka zachwyca figurą i humorem w nagraniu z tarasu