Adéla – nowa prowokatorka światowej sceny pop
Adéla, 21-letnia wokalistka pochodząca ze Słowacji, od kilku dni znajduje się w centrum uwagi mediów na całym świecie. Wszystko za sprawą swojego kontrowersyjnego teledysku do utworu „SexOnTheBeat”, który jest zapowiedzią jej debiutanckiej EP-ki zatytułowanej „The Provocateur”.
Jak sama nazwa wskazuje, artystka nie zamierza chować się w cieniu, lecz odważnie kreuje swój wizerunek skandalistki i performerki, dla której granice w sztuce praktycznie nie istnieją.
Adela w odważny klipie, który przyprawia o rumieńce
Wideo rozpoczyna się nietypowo – od zbliżeń na usta i dźwięków jednoznacznie kojarzących się z erotyką. Dalej widzimy Adélę w kolejnych, coraz bardziej prowokacyjnych odsłonach. Artystka tańczy nago, ociera się o tancerzy, a w jednej ze scen przyciąga ich twarze w intymne miejsca swojego ciała.
W innej – siedzi na krześle w sali stylizowanej na grupową terapię, podczas gdy wokół niej widzowie obserwują każdy jej ruch. To połączenie erotyzmu i sztuki performance, które od razu budzi skojarzenia z najbardziej kontrowersyjnymi produkcjami popkultury.
Przeczytaj również: Julia Wieniawa wije się w objęciach PÓŁNAGICH tancerzy! Klip „Skoki w bok” powala rozmachem
Inspiracje – od Aguilery po Lady Gagę
Nie da się ukryć, że Adéla czerpie z dorobku wielkich ikon muzyki pop. Już na początku teledysku pojawia się Christina Aguilera, która w kultowym „Dirrty” z 2002 roku na zawsze zmieniła podejście do kobiecej ekspresji w muzyce. Sama Adela odważnie przyznaje, że Christina Aguilera była jedną z jej największych inspiracji. W dalszych scenach widać też estetykę przypominającą erę „Fame Monster” Lady Gagi – dynamiczną choreografię, teatralność i balansowanie między kiczem a sztuką wysoką.
Seksualność jako broń i narzędzie sztuki
Choć wiele osób zarzuca Adéli przesadę i pogoń za tanią sensacją, sama wokalistka zupełnie inaczej postrzega swoje działania. W rozmowie z „Vogue” Adela podkreśliła, że jej celem jest autentyczność i wywoływanie emocji. Niezależnie od tego, czy będą one pozytywne, czy negatywne.
„Ludzie albo mnie kochają, albo nienawidzą. I właśnie o to chodzi – wolę skrajne emocje niż obojętność” – mówi Adela.
Warto podkreślić, że choć teledysk jest pełen nagości i sugestywnych scen, nie brak w nim także choreograficznej precyzji i artystycznej spójności. To połączenie seksu, sztuki i popkulturowych odniesień, które wpisuje się w aktualne trendy w globalnej muzyce rozrywkowej.
Od porażki do solowej kariery
Historia Adéli to przykład, jak niepowodzenie może stać się początkiem nowej drogi. Artystka po raz pierwszy szerzej dała się poznać w programie „The Debut: Dream Academy”, globalnym konkursie mającym na celu stworzenie nowego girlsbandu. Tam jednak odpadła jako jedna z pierwszych uczestniczek. Dziś jednak można powiedzieć, że przegrana okazała się dla niej wygraną – zamiast być jedną z wielu, Adéla stawia na solową karierę i robi to w spektakularny sposób.
Kontrowersja się sprzedaje
Czy „SexOnTheBeat” to jedynie prowokacja, czy też świadoma strategia budowania marki artystycznej? Jedno jest pewne – teledysk zdobywa ogromną popularność, a dyskusja wokół Adéli tylko napędza jej karierę. W świecie, w którym „sex sells” nadal ma ogromną siłę, słowacka gwiazda udowadnia, że dobrze rozumie zasady gry w show-biznesie.
Zobacz też: TOP 5 hitów Young Leosi, które królują w 2025. TikTok bez nich nie istnieje!