Marina Łuczenko-Szczęsna i Wojciech Szczęsny od lat uchodzą za jedną z najgorętszych par w polskim show-biznesie. Piękna wokalistka i charyzmatyczny bramkarz reprezentacji Polski nie ukrywają, że ich wspólna historia pełna jest wzlotów i upadków. Ostatnio Marina postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i zdradziła, jak wygląda ich codzienność po przeprowadzce do Hiszpanii, a także jak radzą sobie z nałogiem, który od lat ciągnie się za Wojtkiem.
- PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Marina Łuczenko: Tego nie wiedzieliście o piosenkarce. Niektóre fakty z jej życia naprawdę zaskakują!
Po transferze do FC Barcelony, życie Szczęsnych przeniosło się z chłodnego Turynu do pełnej słońca Katalonii. Marina Łuczenko przyznała, że zmiana otoczenia wyszła im na dobre – wreszcie mogą odetchnąć pełną piersią, dosłownie i w przenośni. Piosenkarka nie ukrywa, że po latach spędzonych w smogowym regionie Piemontu, bliskość morza i świeże powietrze są dla niej ogromnym luksusem.
W rozmowie z dziennikarzami serwisu “Fakt” Marina zdradziła, że uwielbia hiszpański klimat i bliskość morza. To zupełnie inny świat od tego, w którym żyli przez siedem lat w włoskim Piemonte. Jak podkreśla, przeprowadzka pozwoliła im złapać nowy oddech, choć nie wszystkie problemy udało się zostawić za sobą. Jednym z nich wciąż pozostaje nałóg Wojciecha Szczęsnego.
– Absolutnie nie żałuję, mieszkamy blisko morza, a wcześniej mieszkaliśmy przez siedem lat w smogu w Piemonte, gdzie powietrze nie było fajne i wszyscy palili te papierosy. Ja wiem, że mam w domu palacza, ale nie pali obok nas… – wyznała wokalistka.
Trudna walka z nałogiem
Od lat wiadomo, że Wojciech Szczęsny ma słabość do nikotyny. Mimo sukcesów sportowych i twardego charakteru, nie potrafi na dobre rozstać się z papierosami. Marina Łuczenko nie ukrywa, że to dla niej temat trudny, ale zarazem bardzo ludzki. Jak mówiła w jednym z wywiadów, to walka, którą prowadzą razem od dawna – z różnym skutkiem.
Według słów artystki, próby rzucenia palenia pojawiały się wielokrotnie – przy ważnych życiowych momentach, takich jak ślub czy narodziny dziecka. Każdy raz dawał nadzieję, że tym razem się uda. Niestety, nałóg bywa silniejszy nawet od najlepszych intencji. Marina stara się jednak podchodzić do tego z wyrozumiałością, wiedząc, że nikt nie jest doskonały.
– O Jezu, to jest walka przez całe życie! To jest historia na książkę. Wiesz, ile razy to było wymyślane, że jak weźmiemy ślub, to nie, jak się urodzi dziecko, jak się urodzi drugie dziecko… On walczył, ale nie wiem, co się musi wydarzyć, żeby on zmądrzał – mówiła w rozmowie z „Faktem”.
Piosenkarka przypomniała też moment z kariery męża, kiedy jego słabość odbiła się szerokim echem w środowisku piłkarskim.
– W karierze był taki moment łamiący, gdzie Arsène Wenger posadził go na ławce i niby nie chodziło o te papierosy, ale te papierosy były… – wspominała Marina Łuczenko.
Choć temat papierosów wciąż budzi emocje, wokalistka nie ukrywa, że w ich małżeństwie nie ma miejsca na udawanie.
– Nie staraliśmy się być idealni. Nigdy nie chcieliśmy moralizować i udawać wzoru. Każdy z nas walczył o siebie, o naszą rodzinę. Wzloty i upadki nas ukształtowały – dodała.
Dokument o życiu Szczęsnego
Nowe otwarcie w życiu sportowca przypadło na czas, gdy na platformie Amazon Prime Video zadebiutował film dokumentalny „Szczęsny”. Produkcja ukazuje kulisy życia i kariery jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich bramkarzy. Premierze w Warszawie towarzyszył spory medialny szum – pojawiło się wiele gwiazd, choć zabrakło Roberta Lewandowskiego i jego żony. Marina z dumą wspierała męża na czerwonym dywanie, udowadniając, że mimo trudnych chwil wciąż tworzą silny duet.
Marina Łuczenko od lat konsekwentnie dba o swój wizerunek, ale nigdy nie udaje, że jej życie to bajka. Otwarcie mówi o wyzwaniach, o emocjach, które towarzyszą jej codzienności i o tym, że każdy ma swoje słabości. To właśnie ta szczerość sprawia, że fani postrzegają ją jako jedną z najbardziej autentycznych artystek w polskim show-biznesie.
- ZOBACZ TEŻ: Marina wzruszyła nagraniem z córeczką. Noelia właśnie skończyła dwa lata i podbiła serca internautów