W ostatnich dniach prezydent Karol Nawrocki ogłosił w mediach społecznościowych dwie kluczowe decyzje dotyczące ochrony zwierząt. Pierwszą z nich było podpisanie ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra. Drugą — zawetowanie tzw. ustawy łańcuchowej, która w obecnym kształcie miała odmienić los psów przetrzymywanych na uwięzi. Prezydent podkreślił, że zamierza przedstawić własny projekt, zapowiedziany jako bardziej realistyczny dla właścicieli i mniej obciążający ich finansowo.
Karol Nawrocki wskazał, że nie poprze przepisów zmuszających do budowy dużych kojców. Nazwał je “absurdalnymi” i obiecał projekt, który — jego zdaniem — ma realnie poprawić los zwierząt. Właśnie ta wypowiedź stała się punktem zapalnym w dyskusji publicznej. Głos zabierają zarówno organizacje prozwierzęce, jak i wielu artystów. Jedną z najmocniejszych reakcji zaprezentowała Majka Jeżowska.
Majka Jeżowska zabiera głos na scenie Polsatu
Koncert “Christmas Party — świąteczna lista przebojów” w Polsacie miał być lekkim, świątecznym wydarzeniem. Artyści prezentowali swoje największe przeboje, a atmosfera we wrocławskiej hali była pełna radości. Wszystko zmieniło się w chwili, gdy Piotr Gąsowski poprosił Majkę Jeżowską o krótką wypowiedź i życzenia do Świętego Mikołaja.
To właśnie wtedy artystka podjęła temat, który od wielu dni rozgrzewa opinię publiczną. Kiedy otrzymała mikrofon, zwróciła się nie tylko do widzów, ale także — jak określiła — do decydentów.
“Czy wy kochacie zwierzęta? Ja mam koty, ale bardzo, bardzo mi smutno, że psy dalej cierpią na łańcuchach. Dziękuję Mikołaju” — powiedziała ze sceny, kierując uwagę publiczności na los czworonogów.
Wystąpienie natychmiast wywołało reakcję widowni. Internauci podzielili się na dwa obozy. Jedni oklaskiwali odwagę wokalistki, drudzy sugerowali, że scena muzyczna nie jest miejscem na tego typu komentarze.
Dlaczego słowa Jeżowskiej odbiły się tak szerokim echem?
Majka Jeżowska od lat kojarzona jest przede wszystkim z muzyką dla dzieci i pozytywnym przekazem. To sprawia, że każde jej publiczne słowa mają dużą siłę oddziaływania, a fani traktują je jako głos osoby empatycznej i odpowiedzialnej. W ostatnich latach artystka coraz częściej angażuje się w tematy społeczne i ekologiczne. Nie jest więc zaskoczeniem, że to właśnie ona odniosła się do decyzji dotyczącej zwierząt domowych.
Jeżowska zwróciła uwagę na temat, o którym mówi się od lat — na dramat psów trzymanych na łańcuchach w warunkach uwłaczających podstawowym zasadom dobrostanu. Jej słowa to element większej dyskusji, która dotyczy tego, jak powinny wyglądać przepisy i jakie obowiązki mogą spoczywać na właścicielach.
Co dalej z ustawą łańcuchową?
Po prezydenckim wecie pojawiło się wiele pytań dotyczących kolejnego kroku. Karol Nawrocki podkreśla, że jego projekt ma być bardziej zrównoważony. Nie wiadomo jednak, kiedy zostanie przedstawiony i jakie dokładnie zasady będzie zawierał.
Organizacje prozwierzęce naciskają, by ograniczenia dotyczące trzymania psów były jak najbardziej zdecydowane. Ich zdaniem minimalne wymagania dotyczące przestrzeni i warunków powinny być normą, a nie obciążeniem. Prezydent stoi jednak na stanowisku, że przepisy muszą być tak skonstruowane, aby były możliwe do wdrożenia przez wszystkich.
Słowa Majki Jeżowskiej wpisują się więc w szerszy apel artystów i społeczników, którzy domagają się szybkich zmian.
Jeżowska wykorzystuje popularność, by zwrócić uwagę na problem
Publiczna wypowiedź Majki Jeżowskiej pokazuje, że artyści nadal odgrywają ważną rolę w kształtowaniu opinii społecznej. Z komentarzy wynika, że wielu internautów czeka teraz na odpowiedź prezydenta.
Nie wiadomo, czy słowa wokalistki przełożą się na działania polityków. Jednak to właśnie tak głośne momenty często rozpoczynają realne debaty.
Zobacz też: