Droga Igora Herbuta od talent show do statusu gwiazdy
Igor Herbut pojawił się w świadomości szerokiej publiczności za sprawą programu “Must Be the Music”. Już wtedy wyróżniał się autentycznością i emocjonalnością. Nie próbował nikogo udawać.
Razem z zespołem LemON wygrał talent show Polsatu. Ten moment okazał się przełomowy. Od tamtej pory jego kariera rozwijała się konsekwentnie. Zespół zdobył ogromną popularność.
Herbut przez lata koncertował z LemON. Równolegle rozpoczął działalność solową. Jego twórczość zawsze była osobista. Nigdy nie podporządkował się chwilowym trendom.
Łemkowskie korzenie jako fundament tożsamości artysty
Igor Herbut urodził się w Przemkowie na Dolnym Śląsku. Jednak to nie miejsce urodzenia ukształtowało jego wrażliwość. Kluczowe okazało się pochodzenie łemkowskie. Dorastał w domu, gdzie tradycja była codziennością. Jego matka uczyła języka łemkowskiego. Prowadziła także zespół ludowy. Muzyka była obecna od zawsze.
W rozmowach z mediami Igor Herbut wielokrotnie podkreślał, że język łemkowski był jego pierwszym językiem. Polski funkcjonował równolegle. Jednak nie dominował w domu rodzinnym. Artysta nigdy nie unikał tematu swojej tożsamości. W jednym z wywiadów opisał dzieciństwo bardzo dosadnie. Jego słowa odbiły się szerokim echem.
“Czuję się Łemkiem i tylko Łemkiem. Pierwszym moim językiem był łemkowski. W domu mówiło się po łemkowsku, jeździło się do łemkowskich rodzin, na łemkowskie watry, na łemkowskie święta, śpiewało się łemkowskie pieśni. Jednocześnie gdzieś z boku był polski, na podwórku, w przedszkolu, w telewizji… Łemkowie mówią w obu językach, po polsku mówią bez wyczuwalnego akcentu” – wyznał Igor Herbut w rozmowie z warszawa.naszemiasto.pl.
Te słowa jasno pokazują, jak silna była ta więź. Dla Herbuta to nie była egzotyka. To była codzienność.
LemON i muzyka zakorzeniona w tradycji
Łemkowskie dziedzictwo słychać w twórczości zespołu LemON. To nie tylko kwestia tekstów. To także emocje i sposób śpiewania. Na albumach grupy pojawiają się utwory w języku łemkowskim. Dla wielu słuchaczy były one pierwszym kontaktem z tą kulturą. Igor Herbut traktował to jako misję.
Artysta wielokrotnie tłumaczył, że inspiracje są głębsze niż same słowa. Dotyczą melodii, harmonii i nastroju. Igor Herbut nie ukrywa, że kultura przodków przenika jego twórczość. Mówi o tym wprost.
“Moje pochodzenie jest słyszalne nie tylko w słowach moich piosenek, ale także w muzyce… W zaśpiewach, których używam, w sposobie wyrażania emocji, w tym, jak używamy brzmień instrumentów, w rozdzierających, melancholijnych skrzypcach, w natchnionych bębnach. Ponadto w wywiadach do mediów zawsze staram się przemycić jak najwięcej informacji o swojej kulturze” – dodał w tym samym wywiadzie.
To podejście wyróżnia go na tle wielu artystów. Herbut nie traktuje tradycji jak dekoracji. Historia Igora Herbuta pokazuje, że szczerość może iść w parze z sukcesem. Artysta nie zrezygnował z tożsamości. Nie uprościł przekazu.
Dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny muzycznej. Jego droga inspiruje wielu młodych twórców. W świecie, który często wymaga kompromisów, Igor Herbut pozostał sobą. I właśnie to stało się jego największą siłą.