Rockandrollowy pazur i liryczna historia idealnie oddają klimat miłośnych uniesień, które mogą przerodzić się w prawdziwe uczucie.
Teledysk do utworu został zainspirowany fascynującą i szaloną historią znanej amerykańskiej pary przestępców i kochanków – Bonnie i Clyde.
W klipie bardzo atrakcyjna dziewczyna oraz młody chłopak zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Ich początkowo niepozorna znajomość szybko przeradza się w prawdzie uczucie, a łobuzerska natura chłopaka prowadzi ich na wspólną ścieżkę zbrodni…
Zupełnie tak jak w prawdziwej historii kultowej amerykańskiej pary. Czy historia opowiedziana w klipie kończy się równie dramatycznie? Realizacją teledysku zajął się Dariusz Szermanowicz i Grupa 13.
„Wenus, tu Mars” to pozytywny w swoim brzemieniu utwór. Zupełnie jak cała płyta Wilków. Skąd tyle kolorytu w aktualnej twórczości zespołu? Robert Gawliński, lider formacji, twierdzi, że tak wyraźna zmiana to z jednej strony odzwierciedlenie jego samopoczucia.
Nie bez wpływu na album „Przez dziewczyny” musiały być też niedawne zmiany w składzie zespołu. Z jednej strony posadę basisty objął Marcin Ciempiel (grał już z Wilkami, w poprzedniej dekadzie), a z drugiej zastrzykiem świeżej krwi – to nie metafora – okazał się Beniamin Gawliński, syn lidera grupy, który gra na gitarze i klawiszach, a także śpiewa.
„Przez dziewczyny” to także utwory poważne, dające do myślenia, ale trzonem tej płyty są piosenki rockandrollowe, potraktowane z dużym luzem, tak jak „Wenus, tu Mars”.
ZOBACZ TELEDYSK
WILKI – WENUS, TU MARS