Paul Gilbert odwiedzi nasz kraj, by zagrać 13 października w gdańskim B90 i 14 października w warszawskich Hybrydach.
Zaczynał występować i komponować, będąc nastolatkiem. Naukę gry na gitarze rozpoczął w wieku lat pięciu i poświęcał na ćwiczenia oraz słuchanie muzyki mnóstwo czasu.
Mając lat 15, Paul Gilbert w okolicach rodzinnego Pittsburgha był już postacią uznaną. Wkrótce do jego nagrań dotarł Mick Varney, szef zrzeszającej gitarowych wymiataczy wytwórni Shrapnel Records.
Od razu wiedział, że ma do czynienia z wybitnym talentem i dołożył wszelkich starań, aby Paul znalazł się jak najszybciej w Kalifornii. Tak się stało, gdy gitarzysta miał niespełna 18 lat.
Potem była wspaniała grupa Racer X, opromieniony sławą Mr. Big z “To Be With You” – singlowym numerem jeden “Billboardu”, wiele płyt solowych i mnóstwo gościnnych występów. Paula Gilberta zaproszono też do udziału w prestiżowej trasie G3, na której grał wraz z Joe Satrianim i Steve’em Vaiem.
Mający polskich przodków artysta, chyba nie zna pojęcia lenistwa, sądząc po jego imponującym dorobku, trwającej ponad 30 lat karierze i licznych projektach, w które się angażuje.
Zawsze miły, sympatyczny, z charakterystycznym szerokim uśmiechem, a na scenie prawdziwy mistrz, wirtuoz instrumentu, sprawiający wrażenie totalnie wyluzowanego. Do legendy przeszło jego i Billy’ego Sheehana solo (Billy oczywiście grał na basie) zagrane przy pomocy wiertarki.
Choć w 2014 roku został ojcem, Paul ani myśli zwalniać tempa. Ongiś wykładowca Guitar Institute Of Technology w 2015 roku wydał solową płytę “I Can Destroy”, którą będzie promować podczas swojej kolejnej wizyty w Polsce.
Album produkował Kevin Shirley (Led Zeppelin, Iron Maiden, Rush, Joe Bonamassa). To wspaniała mieszanka stylów, będąca odbiciem ogromnej erudycji muzycznej Paula.
Bilety: 90 zł – przedsprzedaż; 100 zł – w dniu koncertu.