Dzisiaj ukazał się nowy album Gaby Kulki pt: “Kruche”.
To kontynuacja twórczej współpracy ze stałym składem: Robertem Raszem, Wojtkiem Traczykiem i Wacławem Zimplem, którzy towarzyszą jej od lat w koncertach i odpowiadają za brzmienie ostatnich dwóch płyt (albumu “Wersje” i cenionego przez krytyków i słuchaczy “The Escapist”).
Po raz kolejny produkcją zajął się Marcin Bors.
“Kruche” jest pod wieloma względami rozwinięciem muzycznym osadzonego w latach siedemdziesiątych Eskapisty.
Choć odróżnia się od poprzednika mocniejszym, elektrycznym charakterem, gdzie przesterowana gitara basowa zastępuje kontrabas, a nawet delikatne ballady opowiadają raczej o zmierzchu cywilizacji niż o sprawach sercowych.
Koniec świata i jego bardziej osobista, miniaturowa wersja – śmierć i idące za nią zapomnienie – są zresztą powracającym motywem na “Kruchym”.
Ale jest to też album bezwstydnie ekstrawertyczny, punktowany rockowymi odezwami: zagrzewającymi do walki z despotami, opiewającymi miłość wbrew entropii i wiarą w siłę, która tkwi z pozornej słabości: to co kruche bywa też nad wyraz mocne.
Tracklista:
1. Still
2. Alright, amanda
3. Static
4. Brother
5. Miniature life
6. Jeszcze
7. I sat by the ocean
8. Zimna dłoń
9. Lonely house
10. Kruche
11. Whatsherface
12. Jaki kolor