Reżyserką klipu jest sama Monika Brodka. Skąd pomysł na właśnie taki scenariusz?
“Kiedy myślałam o klipie do “Up In The Hill” wyobrażałam sobie vintage’owe studio telewizyjne z zespołem grającym na żywo na scenie, która trochę przypomina ołtarz.
Dużą inspiracją wizualną była też “Święta Góra” Jodorowskiego, jeden z moich ukochanych filmów. Ostatnia scena nakręcona z góry jest odwołaniem właśnie do tego filmu. Jest też hołd dla Queen.
Klip jest zbiorem wielu inspiracji i pomieszaniem konwencji. Przede wszystkim chodziło o dobrą zabawę i dużą dawkę psychodelii” – wyznała Brodka.
To trzeci singel promujący wydaną w maju płytę “Clashes”, która pokryła się złotem.
Brodce w szufladkach niewygodnie. Ta płyta cała utkana jest z kontrastów. Metafizyka i zmysłowość. Posępne, kościelne organy i pełen wigoru punk rock. Teksty o namiętności, miłosnym szaleństwie, ale i o kuszącej otchłani śmierci.
„Clashes” jest jak układanka, która wymaga czasu i nie zdradza swoich walorów, gdy patrzymy na garść rozsypanych elementów. Która zaskakuje, gdy pierwsze puzzle zaczynają do siebie pasować i zachwyca, gdy wszystkie trafiają na swoje miejsce, a naszym oczom ukazuje się pełny obraz.
ZOBACZ TELEDYSK
BRODKA – UP IN THE HILL
Tekst piosenki
Brodka – Up In The Hill
Up in the hill
Lover’s where you shouldn’t go
Up in the hill
High enough to break a bone
Up in the hill
Where you trick yourself to death
Up in the hill
Eyes won’t close
And mind won’t rest
Where do you go
In your rocket turbo
So far from home
There is no heart
And there is no soul
Too high to know
Are you really there
Or is it just they told me so
Devil knows high
Devil knows low
Jet back to me
You’re my wonder and fear
It’s always been clear
You’re a cosmic dream
Are you really there
Or is it just the wild eyed boy