Britney Spears żyje i ma się dobrze. Informacja o śmierci gwiazdy popu była kiepskim żartem i efektem działań hackerów.
Grupa OurMine prawdopodobnie włamała się na twitterowe konto Boba Dylan oraz wytwórni Sony, gdzie pojawiły się wiadomości o śmierci Britney Spears.
Dziennikarz CNN zdołał jednak skontaktować się z menedżerem wokalistki. Adam Leber zaprzeczył, jakoby jego klientka zmarła, potwierdził natomiast, że wszystko u niej w porządku.
Britney Spears karierę zaczęła pod koniec lat 90. od przeboju “…Baby One More Time”. W jej dorobku są także hity “Oops! I Did It Again”, “Womanizer” czy “Toxic”.
Jej albumy rozeszły się w nakładzie ponad 100 milionów egzemplarzy. Ostatni longplay Amerykanki, “Glory”, miał premierę w sierpniu 2016 roku.