Coma prezentuje najnowszy singiel z albumu „2005 YU55”, zatytułowany „W cwał”.
„2005 YU55” to eksperymentalny koncept album balansujący na granicy muzycznego audiobooka i klasycznego rockowego albumu.
Jak zaznaczają twórcy płyty, tym razem ich uwaga skupiła się na warstwie tekstowej, która stanowi tutaj nadrzędną rolę.
Szesnastoczęściowa historia jest opisem kryzysowych momentów życia Adama Polaka, głównego bohatera opowieści. Momentem zwrotnym w jego życiu jest czas nieoczywistego spotkania z planetoidą o nazwie „2005 YU55”.
Wpływ, jaki wywiera owo spotkanie, jest bodźcem dla pogłębienia świadomości o własnym życiu i ukrytych mechanizmach, którym ono podlega.
ZOBACZ TELEDYSK
COMA – W CWAŁ
Tekst piosenki
Coma – W cwał
Dopiero się listopad rozhulał hu,
Wiatr łzy mi wymroził spod powiek
To myślę,
Z tym bólem co go niosę,
Że to już przecież powinno się skończyć…
A tu nic.
Ni ciut,
Nie mniej.
I zaczyna się więcej jeszcze.
Znaku szukam
Zamiłowania,
Patrzę w niebo
Patrzę,
Ze strony od budynków
Torebka foliowa sfrunęła
Mokra Makro,
Zawisła mi chwilę na łokciu
Myślę, masz!
To samo co u Zanussiego
Z tym śniegiem na nagrobku
Znak!
No to pojawił się strach.
I szedłem tak
Skręcając się w środku,
Zgarniając te brzydkie skorupki
Popękanego sumienia
Do kąta ciemnego
Pod jaźń.
Smutek się we mnie zaciągał,
Zanosił się we mnie i drążył,
I buchał szlochem
Coraz to,
I ujście znajdował
Przez oczy.
Policzki płonęły
Na mrozie,
To sól.
Nagle znajomi za mną.
Ja smutkiem przestrzelony
Gładkolufowym
A oni za mną,
Może nie za mną,
Jednak…
Za mną.
Aaaaadaaaaaam!
li…
Że dłużny in jestem to, tamto,
Lii…
Że winien im jestem ogromnie
Nie pieniądze
Bo akurat mam to
W takim razie spotkanko
Wódeczkę, a widzę, że ty to już po,
Czerwony Adam
Hi, hi,
Czerwony nos,
Ho, ho,
Chwiejny krok,
A gdzie to się idzie?
A dokąd się szło?
Nie mogę,
Mój boże,
Nie mogę,
I jutro błagam,
Zadzwonię,
I coraz się w sobie zapadam,
A w końcu uciekam,
A w końcu mój boże nie mogę!
Nie mam ludzi do pomocy,
Strzępki twarzy
Wiadomości
Strzępki ludzi
Z twarzoksiążki
Nie mam kogo prosić
Nie mam kogo błagać
Strzępki ludzkości
Galopujący stan totalnego wyobcowania
W cwał.
Zgroza się ludziom nie mieści w głowach,
Źle im się zgroza kojarzy,
Biegnę stąd byle dalej
Z głową do przodu
I nie wiem gdzie trafię
Cwał.