Płyta powstała pod okiem producenckim Tima Bidwella, do którego artystka dotarła przez wspólnych znajomych, w domowym studio Bidwella – miejscu idealnie pasującym do niezwykle intymnych piosenek. Co tydzień Lucy podróżowała pociągiem na nagrania do ihton.
Cała płyta powstała dokładnie w 17 dni z udziałem basisty Bena Danielsa, a także perkusisty Chrisa Boota. Gościnnie na płycie pojawiają się też Elena Tonra z Daughter, Marcus Hamblett I Matthew z Bear’s Den, Emma Gatrill z the Atlas , a także The Staves.
Materiał został napisany po powrocie z południowoamerykańskiej trasy artystki. „Piosenki powstały dosyć naturalnie po powrocie z tej podróży, kiedy świetnie się czułam i wiele się o sobie nauczyłam.
Właściwie nigdy w życiu nie czułam się lepiej. Było wiele poszukiwań, ale też sporo odkryć, co również trafiło na tę płytę” – wyznaje Lucy Rose.
Płycie będzie towarzyszyła trasa koncertowa Worldwide Cinema Tour, podczas której artystka zaprezentuje swój dokument opowiadający o wspomnianej zeszłorocznej trasie koncertowej po Ameryce Południowej.
Cała trasa była dosyć spontanicznym przedsięwzięciem zorganizowanym samodzielnie przez Lucy oraz jej niezwykle oddanych południowoamerykańskich fanów.
Film jest pamiętnikiem z trasy, która stała się wielką inspiracją przy tworzeniu nowej płyty Something’s Changing. Przez 2 miesiące Lucy przemierzyła z gitarą i plecakiem Ekwador, Peru, Chile, Argentynę, Paragwaj, Urugwaj, Brazylię i Meksyk, grając darmowe koncerty i zakochując się od nowa w muzyce.
21 kwietnia tego roku artystka pojawi się w Polsce, w Poznaniu, w ramach festiwalu Enea Spring Break, gdzie wystąpi z akustycznym setem.
POSŁUCHAJ SINGLA
LUCY ROSE – FLORAL DRESSES