Przypomnijmy, że kilka dni temu agent Angielki, Marc Geiger, twierdził, że chciał by wystąpiła ona na Cochelli, ale prezes kalifornijskiego festiwalu, Paul Tollett podobno powiedział: “Nie! Nikt tego nie zrozumie”.
Rzecznik Bush dość szybko zaprzeczył, by prowadzone były w ogóle takie rozmowy. Teraz Tollett odniósł się do całej sytuacji. – Jeszcze nim powstała Coachella (w 1999), przez 25 lat chcieliśmy ją zabookować, ale ona bardzo rzadko występuje – powiedział w rozmowie z “Los Angeles Times”.
Dodał jednak, że nie byłaby odpowiednią artystką, by zastąpić Beyoncé podczas tegorocznej edycji (Beyoncé odwołała swój udział z powodu ciąży, jej miejsce zajmie Lady Gaga). – Nigdy nie występowała w Ameryce i zaaranżowanie tego w 30 dni, byłoby niemożliwe – tłumaczy. – Coachella słynie z muzycznych smakołyków, a to byłby największy z nich, największa gratka. Oczywiście, że chcielibyśmy jej występu.
Po raz pierwszy Kate Bush można było zobaczyć na żywo podczas 28 europejskich show na początku kariery, w 1979 roku, gdy miała na koncie wydane rok wcześniej dwa krążki – “The Kick Inside” i “Lionheart”. Po raz kolejny, w 2014, gdy dała serię 22 koncertów w Hammersmith Apollo w Londynie.
Wokalistka rozpoczęła karierę w połowie lat 70. Na koncie ma przeboje “Wuthering Heights”, “The Man with the Child in His Eyes”, “Babooshka”, “Running Up that Hill”, “Don’t Give Up” (duet z Peterem Gabrielem) czy “King of the Mountain”. Jej dorobek zamykają wydane w 2011 roku płyty “Director’s Cut” (z remiksami i alternatywnymi wersjami starszych utworów) oraz wypełniona premierowym materiałem, “50 Words for Snow”.