MUZOTAKTNEWSYGwiazdyChris Cornell nie żyje! Wokalista Soundgarden, Audioslave zmarł w wieku 52 lat

Chris Cornell nie żyje! Wokalista Soundgarden, Audioslave zmarł w wieku 52 lat

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMAPłyty muzyczne - zobacz na Ceneo

Chris Cornell, wokalista Soundgarden, Audioslave i Temple of The Dog, zmarł niespodziewanie w wieku 52 lat.

Informacje o śmierci rockmana pojawiły się w amerykańskich mediach. – Jego żona i rodzina są w szoku – przekazał rzecznik muzyka.

REKLAMA

– Zmarł nagle i niespodziewanie. Bliscy będą blisko współpracować z ekspertami medycznymi, by ustalić przyczynę.

Muzyk zmarł ponoć po koncercie w Detroit, w środę 18 maja.

Materiały promocyjne partnera

Chris Cornell dał się poznać za sprawą działalności w zespole Soundgarden, będącym czołowym przedstawicielem grunge’u. Grupa, która wydała jeden z najważniejszych rockowych albumów lat 90., “Superunknown” (1994), sprzedała ponad 10 milionów płyt. Ostatni longplay w dorobku kapeli to “King Animal” z 2012 roku.

Przeczytaj także:  Vicky Cornell: Chris Cornell nie był rockowym ćpunem

Cornell z powodzeniem prowadził też karierę solową. Ponadto śpiewał w supergrupach Temple of the Dog i Audioslave. We wrześniu 2015 roku ukazała się jego ostatnia solowa płyta, “Higher Truth”.

Rockman nagrał piosenki do filmów “Casino Royale” (“You Know My Name”), “Kaznodzieja z karabinem” (“Nearly Forgot My Broken Heart”), “13 godzin: Tajna misja w Benghazi” (“Til the Sun Comes Back Around”) i “Przyrzeczenie” (“The Promise”).

R E K L A M A » fotobudka na wesele

REKLAMA

Obserwuj nasze artykuły na

Chcesz podzielić się interesującym newsem lub zaproponować temat?
Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: redakcja@muzotakt.pl

REKLAMA