Gwiazdy

Przemysł muzyczny prawie zabił lidera Passion Pit

Michael Angelakos stojący za projektem Passion Pit sprecyzował swe muzyczne plany i doniesienia o zawieszeniu działalności.

Lider Passion Pit podkreślił, że nie kończy z muzyką, ale serdecznie dość ma muzycznej branży.

– Dopóki nie będzie to zdrowsze środowisko, które pozwoli nam być adwokatami naszych spraw, autorami, producentami, wykonawcami, po prostu nie mogę dalej tworzyć muzyki – napisał na Twitterze.

Angelakos dodał, że nie będzie już komercyjnym artystą, zależnym od wymogów branży muzycznej.

– Nie mogę działać w takiej przestrzeni, w takim przemyśle, który funkcjonuje na takich zasadach i tak traktuje ludzi – tłumaczył muzyk Passion Pit.

Muzyk wyjaśnił, że dotychczasowa praca wiele go kosztowała. – Niekończące się działania promocyjne, trasy niemal mnie zabiły – przyznał.

» Wybrane dla Ciebie

▸ Przeczytaj również: Niall Horan wystąpi w Polsce? Muzyk ogłosił trasę „Flicker Sessions 2017”

Niedawno Michael Angelakos zainaugurował działalność swojej firmy adwokackiej The Wishart Group. Przedsięwzięcie adresowane jest do muzyków. Firma zapewniać im będzie wsparcie prawne, edukacyjne i zdrowotne, w tym dotyczące kwestii zdrowia psychicznego.

Pochodzący z Cambridge w stanie Massachusetts (gdzie mieści się słynny uniwersytet Harvarda) Passion Pit proponuje mieszankę electropopu i indiepopu. Na koncie ma trzy płyty “Manners” (2009), “Gossamer” (2012) i “Kindred” (2015).

Autor
Redakcja MUZOTAKT.pl
Dowiedz się więcej na temat: Michael AngelakosPassion Pit