“Synthesis” to czwarte i najbardziej ambitne dzieło w karierze Evanescence. Autorzy hitów “Bring Me To Life” i “Immortal” prezentują się w nowym wcieleniu – z orkiestrą symfoniczną i w elektronicznych aranżacjach. Nad wszystkim tradycyjnie królować będzie głos i gra na fortepianie wokalistki i liderki zespołu – Amy Lee.
Nad nowym krążkiem muzycy pracowali z producentem Willem Huntem i aranżerem/kompozytorem Davidem Campbellem.
– To najważniejsza piosenka na płycie. Bardzo długo zajęło nam napisanie do niej tekstu, bo chcieliśmy nią dorównać osiągnięciom z całej naszej dotychczasowej kariery. Ciągle bałam się, że ten utwór nie będzie wystarczająco dobry. Kiedy wreszcie spłynęło na mnie natchnienie – czułam, że to jest to – mówi wokalistka.
– Utwór opowiada o wszystkich, których utraciliśmy, mogliśmy utracić przez samobójstwa czy depresję. Śpiewam z perspektywy kogoś opuszczonego, czekającego w poczekalni. Śpiewam tu o tym, że trzeba walczyć, zostać. Nie wolno poddawać się strachowi – zresztą mówię sobie to sama codziennie. Nikt z nas nie jest perfekcyjny, ale dzięki temu jesteśmy sobą i nie powinniśmy się tefo wstydzić. Życie warte jest całej tej walki – dodaje Lee.
Specjalnym gościem w drugim nowym utworze na płycie (“Hi-Lo”) będzie słynna skrzypaczka Lindsey Stirling.
Album ukaże się 10 listopada w wersji cyfrowej oraz na CD, CD+DVD (z materiałem filmowym o pracy nad płytą a także całym materiałem w formacie 5.1.
– Nagrywanie tej płyty pochłonęło mnie chyba najbardziej. Muzyka na niej ma tyle warstw… Zawsze marzyłam, że David Cambell skomponuje do niej swoje aranżacje i pomysł ten ewoluował w nagranie całej płyty – i to nie tylko ze smyczkami, ale na całą orkiestrę, z którą wkrótce będziemy także koncertować. Poza znanymi i nowymi utworami na płycie jest tu też wiele klimatycznych fragmentów instrumentalnych, które czynią z Synthesis ścieżkę dźwiękową do filmu, którego nikt tak naprawdę nie nakręcił – wyznaje Lee.
Evanescence to amerykańska rockowa kapela, która zasłynęła przebojem “Bring Me to Life”. Płyta “Fallen”, z której pochodził utwór sprzedała się w nakładzie 17 milionów sztuk i pomogła grupie zdobyć 2 nagrody Grammy. Kolejne krążki – “The Open Door” (2006) i “Evanescence” (2011) – nie powtórzyły sukcesu debiutu.
▸ Przeczytaj również: Taylor Swift: Nowy singiel zdetronizował mega hit Despacito