Ed O’Brien przyznał, że nominacja do Rock And Roll Hall of Fame jest dla nich nieco krępująca i niezrozumiała.
– Jesteśmy brytyjskim zespołem, i to miłe, że nas nominowano, ale kulturalnie nie do końca to rozumiemy – tłumaczy artysta na łamie magazynu “Esquire”. – To bardzo amerykańska rzecz. My, Brytole, niekoniecznie potrafi celebrować swoje sukcesy.
– Kiepsko z czarnoskórymi artystami i raperami – opowiada. – Mówię jako fan amerykańskiej muzyki, Dr. Dre powinien być wprowadzony do Rock And Roll Hall of Fame dwa lata temu. Powinien tam trafić przed Radiohead.
W tym roku poza Radiohead nominacje otrzymali także Rage Against the Machine i Kate Bush, a także Nina Simone, Depeche Mode, Judas Priest, Bon Jovi, The Cars, Eurythmics, Dire Straits, J. Geils Band, LL Cool J, MC5, The Meters, The Moody Blues, The Zombies, Rufus z Chaką Khan, Sister Rosetta Tharpe i Link Wray.
Laureatów poznamy w grudniu. Ceremonia wprowadzenia odbędzie się w kwietniu 2018 roku.
Do Rock and Roll Hall of Fame trafiają wyłącznie wykonawcy, których fonograficzny debiut liczy 25 lat. Ostatnio do panteonu gwiazd trafili Pearl Jam i Tupac, a także Journey, Electric Light Orchestra, Yes i Joan Baez.
Zespół chętnie wzbogaca swe brzmienie i eksperymentuje. Za kluczowe dzieła w ich dorobku uważa się “OK Computer” (1997) i “Kid A” (2000), obydwa wyróżnione Grammy. Płyty Anglików rozeszły się w nakładzie 30 milionów egzemplarzy. Ostatni longplay kwintetu to “A Moon Shaped Pool” z maja 2016 roku.
▸ Przeczytaj również: Iron Maiden wracają do Polski (data, miejsce, bilety)