Właśnie ukazała się jego najnowsza płyta „Ultimate“, a 5 maja 2018 r. kanadyjski rockman, Bryan Adams wystąpi w hali Torwar w Warszawie. Koncert będzie częścią światowej trasy promującej nowy album.
O swoich pasjach, przełomowych momentach i planach na przyszłość opowiedział w wywiadzie.
Uwielbiam wszystkie utwory z tej płyty, dlatego właśnie nazwałem ją „Ultimate“ (tłum.najważniejszy). Szczególnie lubię dwa najnowsze: “Please Stay” i “Ultimate Love”, ponieważ oddają mój aktualny stan ducha.
Miło, że to mówisz, ja nie czuję, abym był nieustannie na topie. Jakoś jednak udało mi się utrzymać dobrą reputację zespołu i mnie samego dzięki temu, że ciągle jesteśmy w trasie. To sprawia, że stare piosenki stają się coraz lepsze i inspiruje do tworzenia nowych. Życie w trasie przez połowę każdego roku nie zawsze jest najłatwiejsze, ale warto się przekonać, jak bardzo jest inspirujące.
Będę to robił tak długo, jak długo będzie to interesujące. Rzecz w tym, że to ekscytujące móc tworzyć coś nowego, więc bez względu na to, czy jest to muzyka, zdjęcia, czy majsterkowanie w domu, robienie czegoś z wyobraźnią jest tym, co mnie napędza.
Och, na pewno któryś z wyrzutków społeczeństwa – chciałem w pewnym momencie stworzyć historię rabusiów napadających na banki, ale nie udało mi się do nich dotrzeć. Koniec końców, wydałem album zatytułowany “Wounded – The Legacy of War” o żołnierzach wracających z Iraku i Afganistanu.
Muszę powiedzieć, że cieszyłem się z każdej się podjętej współpracy. Zaczęło się od współpracy z Tiną, co zawiesiło poprzeczkę dość wysoko, ale generalnie uważam się za szczęściarza, że mogłem pracować z nimi wszystkimi.
Moje polskie występy zawsze były naprawdę dobre. Wszystkie kraje, które odwiedziłem są interesujące na swój sposób. Rzecz w tym, że muzyk w trasie nie ma zbyt wiele czasu na zwiedzanie, więc twoje wrażenia są w zasadzie takie, jakie były występy.
Płacenie czynszu w wieku 17 lat za pieniądze z sesji nagraniowych, pisanie pierwszych piosenek z Jimem Vallancem i ogłoszenie światowej trasy koncertowej dziesięć lat później.
W 1988 roku moja dziewczyna i ja rozchorowaliśmy się po zjedzeniu steku – oboje zgodziliśmy się wówczas, że nigdy więcej go nie zjemy. Po tamtym doświadczeniu czytałem dużo o wpływie jedzenia na nasze zdrowie, a wszystko, co czytałem, zdawało się wskazywać, że dieta roślinna jest lepszym rozwiązaniem. W tym czasie zacząłem pracować z Muttem Lange, który był także wegetarianinem, więc to był idealny moment i nigdy potem już się nie cofnąłem. Moje zdrowie znacznie się poprawiło i od tamtej pory trzymam się z dala od wszelkich produktów zwierzęcych, nawet moje dzieci są wegetarianami i nigdy nie jadły nic pochodzenia zwierzęcego. Pomyśl o tym, jakie życie możesz wieść jedząc coś, co nie żyje?
Słuchanie ich śpiewających piosenki jest zdecydowanie najlepszym prezentem, o jaki może prosić każdy wykonawca.
Rozmawiał: Krzysztof Czaja (Fundacja Peace Festival)
“Ultimate” to podsumowanie przepastnego katalogu twórczości Bryana Adamsa na jednym wydawnictwie. “Ultimate” to w sumie 21 utworów wyselekcjonowanych spośród 13 albumów studyjnych, 5 albumów koncertowych i ponad 75 singli! “Ultimate” to prawdziwa esencja kanadyjskiego artysty!
Zawiera zarówno wczesne hity Adamsa – takie jak np. “Cuts Like A Knife” czy “Run To You”, a także te późniejsze, takie jak “When You’re Gone” z Melanie C, a także “Cloud Number Nine”. Oczywiście żadna kompilacja przebojów Bryana Adamsa nie byłaby kompletna bez mega hitu “(Everything I Do) I Do It For You”. Obok klasyków na płytę trafiły też dwa utwory – “Ultimate Love” oraz “Please Stay”.
“Jako muzyk i kompozytor ciągle tworzę nowe rzeczy. Tak więc mimo, że to ultimate collection, to zawsze patrzę w przyszłość. “Please Stay” i “Ultimate Love” to wydaje mi się odpowiednie utwory na te niepewne czasy, w których potrzebujemy miłości bardziej niż kiedykolwiek” – wyjaśnia Bryan Adams.
[buybox-widget category=”music” name=”Ultimate” info=”Bryan Adams”]
▸ Przeczytaj również: Michał Szpak, Margaret i Sound’n’Grace: Wieczór kolęd w TVN! Kiedy?