Film opowiada gejowską, miłosną historię a powstał na podstawie tak samo zatytułowanej powieści Andre Acimana. Bohaterem jest 24-letni amerykański student (Armie Hammer), który spędza wakacje we Włoszech. Tam poznaje pewnego 17-latka (Timothee Chalamet), z którym wdaje się w romans.
Akcje dzieje się w 1983 roku, więc w obrazie pojawia się sporo hitów z tamtej dekady, ale reżyser chciał jeszcze czegoś więcej.
– Zależało mi na tym, by muzyka wyróżniała się, nadawała tożsamość filmowi – tłumaczy Luca Guadagnino. – Chciałem jednak czegoś więcej niż piosenek z lat 80. i więcej niż muzyki klasycznej. Szukałem więc głosu, który mógłbym dodać do filmu. Wtedy pomyślałem o Sufjanie Stevensie. Chciałem, by był narratorem, nie będąc typowym narratorem. By – w pewien sposób – dodał wewnętrzny monolog.
Guadagnino przyznał, że Sufjan zapewnił ostre, mocne i obrazowe teksty, czystą, piękną, poetycką muzykę oraz anielski głos. – Połączenie tych trzech elementów wyszło fantastycznie – cieszy się twórca.
Włoski reżyser nad scenariuszem pracował z Jamesem Ivorym. Premiera “Tamtych dni, tamtych nocy” odbędzie się 22 stycznia na festiwalu Sundance. Do Polski film trafi 26 stycznia.
Soundtrack “Call Me By Your Name” zawiera nowe piosenki napisane i wykonane przez Sufjana Stevensa a także kompozycje Ryuichi Sakamoto, Giorgio Morodera czy the Psychedelic Furs. Płytę można już znaleźć na Spotifyu.
Sufjan Stevens to amerykański wokalista, autor piosenek i instrumentalista. Rozgłos przyniósł mu concept album “Illinois” (2005) promowany singlem “Chicago”. Tworzący alternatywną muzykę artysta na koncie ma siedem płyt, z których ostatnia to “Carrie & Lowell” z marca 2015 roku.
▸ Przeczytaj również: Camila Cabello – Oto 5 powodów dlaczego warto kupić debiutancki album!