JMSN sam wymyślił, wyreżyserował i zmontował nakręcone w Hollywood filmowe dzieło. Wijący się niczym wąż w czerwonym welurowym garniturze od Murata, wokalista hipnotyzuje nas mocnym serio spojrzeniem, wprowadzając w wibracje nie tylko zachwycone fanki, ale i samą retro scenę, zaprojektowaną przez scenografkę Natalie Fält. Specyficzny klimat tej produkcji zawdzięczamy serialowi “Soul Train”, na którym wzorował się artysta.
Co ciekawe – by podkręcić atmosferę “live show”, zespół przygrywający piosenkarzowi uczył się piosenki na bieżąco, podczas samego kręcenia, nigdy wcześniej nie słysząc kompozycji.
Z efektem można zapoznać się poniżej.
“So Badly” to kolejny etap ewolucji muzycznej artysty, dający przedsmak tego, czego fani JMSN-a mogą spodziewać się w 2018 roku.
Sława urodzonego w Detroit JMSNa szybko rozprzestrzeniła się na cały świat, czyniąc go jednym z najbardziej pożądanych muzyków i producentów. JMSN zbudował reputację na bazie nietuzinkowych i niezapomnianych występów na żywo oraz niespotykanej dotąd barwie swojej twórczości, opartej o nuty komponowane w jego osobliwym stylu, balansującym pomiędzy R&B i soulem, zbierając bardzo dobre recenzje od takich reprezentantów gatunku jak Puff Daddy, Usher czy Thomas McClary (założyciel The Commodores) oraz kolegów z branży: Kendricka Lamara, Game’a, Mac Millera, J. Cole’a, Tygi, Ab-Soula, Kaytranady, Ta-ku i wielu innych.
▸ Przeczytaj także: Kylie Jenner i jej córka pobiły rekord na Instagramie!