Gwiazda “Czarnego łabędzia” bardzo żałuje, iż stanęła w obronie 84-letniego reżysera, który w 1977 roku uciekł z USA przed wyrokiem, po tym, jak przyznał się do stosunku seksualnego z nieletnią. Aktorka twierdzi, że do zaangażowania się w sprawę uwolnienia Polańskiego namówił ją ktoś, kogo darzy dużym szacunkiem.
36-letnia aktorka twierdzi jednak, że wyciągnęła wnioski z kontrowersji wywołanych przez petycję.
– Czuję, że dzięki temu zdobyłam empatię wobec ludzi, którzy popełnili błędy. Żyliśmy w innym świecie, ale to niczego nie usprawiedliwia – twierdzi Natalie Portman. – Ale możesz mieć otwarte oczy i całkowicie zmienić sposób, w jaki chcesz żyć. Moje oczy nie były otwarte.
Aktorka odmówiła jednak wypowiadania się na temat końca kariery innego kontrowersyjnego filmowca, Woody’ego Allena, którego oskarżono o molestowanie córki Dyllan Farrow. Aktorka pracowała z reżyserem przy filmie “Wszyscy mówią: kocham cię”.
– Nie mówmy o tym, czy kogoś kariera się zakończyła. Porozmawiajmy o możliwościach, które straciliśmy, nie dając szansy kobietom, ludziom różnych ras, niepełnosprawnym i społecznościom LGBTQ – uważa Portman.
▸ Przeczytaj także: Rita Ora nago na plaży! Fani proponują seks! (ZDJĘCIA)
Natalie nie była jedyną sławną osobą, która podpisała petycję domagającą się “natychmiastowego uwolnienia” Polańskiego. Sprawę poparły również takie osobistości, jak reżyserzy Martin Scorsese, David Lynch i Darren Aronofsky.
Zdobywczyni Oscara Natalie Portman ostatnio zagrała w obrazach “Planetarium” i “Song to Song”. Niedawno zajęta była na planie obrazu “Anihilacja”.
▸ Przeczytaj także: Eminem i Ed Sheeran razem w klipie do hitu River