G-Eazy skomentował na Instagramie ostatnie wydarzenia ze swoim udziałem.
Kilka dni temu raper po koncercie w Sztokholmie został aresztowany. Muzyka oskarżono o napaść na funkcjonariusza oraz posiadanie narkotyków. G-Eazy przyznał się do winy i został zwolniony z aresztu. Raper z Kalifornii imprezował po koncercie w klubie Solidaritet ze swoją dziewczyną Halsey. W pewnym momencie doszło do awantury z ochroniarzami. Na miejsce została wezwana policja. Przy raperze znaleziono kokainę.
Teraz raper skomentował swoje zachowanie na Instagramie.
– Wstyd mi i przepraszam za moje zachowanie – napisał G-Eazy. – Przede wszystkim jednak jestem wdzięczny, że mnie wypuścili i dzięki temu mogę robić to co kocham najbardziej: grać koncerty.
G-Eazy to naprawdę Gerald Earl Gillum, Kalifornijczyk z pochodzenia, absolwent uniwersytetu w Nowym Orleanie i coraz jaśniej świecąca gwiazda światowego hip-hopu.
Pierwszy znaczący materiał G-Eazy’ego ukazał się w 2011. Był to mikstejp “The Endless Summer”. Przełom przyszedł rok później – dwie znaczące trasy po Stanach oraz wydanie debiutanckiego albumu “Must Be Nice” – materiału wypuszczonego do sieci bez wsparcia dużej wytwórni, co nie przeszkodziło mu wylądować na trzecim miejscu hip-hopowej listy iTunes.
G-Eazy najnowszy album “The Beautiful & Damned” bedzie też promował w Polsce. Występ odbędzie się 10 maja na warszawskim Torwarze.
▸ Przeczytaj także: Ariana Grande – nowy album, tytuł, data premiery
https://www.instagram.com/p/BicoovInGXa/?utm_source=ig_embed