„T-shirt” to humorystyczna piosenka o dziewczynie szukającej miłości – wielkiej jak rozmiar L. Uważa się za najlepszą kandydatkę na wybrankę czyjegoś serca. Można ją zabrać zarówno na obiad do mamy jak i na mecz z kolegami, a wszędzie się świetnie sprawdzi i odnajdzie. Piosenka jest utrzymana w rytmie disco, a gitara nadaje funkujący charakter. Kolorowy i przerysowany klip, podkreśla żartobliwość utworu.
O nowym singlu opowiada jego autorka – Ewelina Lisowska: Pomysł na tekst do piosenki T-shirt powstał bardzo spontanicznie na próbie. Graliśmy z chłopakami energiczny kawałek, który świetnie kleił mi się po angielsku. Próbowałam wpleść te dwa zapożyczenia językowe (T-shirt, love) w polski tekst i poszło!
Koledzy nie byli zadowoleni i do tej pory się dziwią, że to się dzieje naprawdę. Lubię sobie pożartować, więc tak przerysowany utwór jest totalnie w moim stylu! Sprowadziłam tu rolę kobiety do bycia ozdobą. Ładny kwiatek do towarzystwa mężczyzny. Nie od dziś wiadomo, że nie ze mną takie numery!
Bardzo wierzę w niezależność i siłę kobiet – sama trenuję kickboxing i crossfit. Mam nadzieję, że ten muzyczny żarcik zainspiruje płeć piękną do wzięcia spraw w swoje ręce. Faceci natomiast niech się nie łudzą, że będziemy za nimi biegać, przynosić dobry humor na śniadanie i podkładać parasol, gdy kapie na głowę! 😉
▸ Przeczytaj także: Grzegorz Halama z wakacyjnym hitem “Chwilówka” (WIDEO)