Alvaro Soler już w czasie występu był mocno krytykowany, że nie śpiewa na żywo, tylko udaje. Większa część internautów robiła porównania do zeszłorocznej gwiazdy Luisa Fonsi, który wykonał swój wielki przebój “Despacito” z playbacku.
Artysta rozpoczął swoje show od kawałka “Sofia” i “Animal”. Następnie tuż przed północą usłyszeliśmy wielki hit “El Mismo Sol”. Teledysk do piosenki ma już ponad 170 mln odsłon. Na zakończenie hiszpański gwiazdor wykonał piosenkę “La Cintura”.
▸ Przeczytaj również: Justin Bieber ma nowy tatuaż. Nie uwierzycie gdzie!…
Jak się okazuje artysta śpiewał na żywo! “Śpiewałem na żywo. Dziękuję” – napisał na swoim Instagramie.
A Wy jak uważacie? Zobaczcie nagranie poniżej.
▸ Przeczytaj również: Camila Cabello jeździ na nartach (WIDEO)
W tym samym czasie artysta pracował jako model. “Muzyka zawsze była ważną częścią mojego życia. Pomagała mi szczególnie w ciężkich chwilach – zanurzałem się wtedy w świat melodii i dźwięków.” – wyznał artysta. Muzyka była też impulsem do przeprowadzki do Berlina.
Tutaj, zamykając się w studio z vintage’owymi instrumentami klawiszowymi, gitarami, ksylofonami i masą perkusjonaliów, wypracował swój unikalny styl, w którym łączy latynoską pasję ze współczesną wielkomiejską produkcją lo-fi. Kawałek po kawałku, debiutancki album “Eterno Agosto” powstawał zarówno w Berlinie jak i rodzinnej Barcelonie. Krążek przyniósł takie hity jak “Sofia” (#1 w 17 krajach, Top 5 w 30 krajach), “El Mismo Sol” czy “Yo Contigo, Tú Conmigo (The Gong Gong Song)”.
Krążek zdobył łącznie ponad 30 złotych, platynowych i diamentowych wyróżnień (w Polsce potrójna platyna). Jego kanał na YouTube dziennie oglądany jest 1,7 mln razy.
Nie chcesz przegapić żadnej plotki czy wiadomości ze świata gwiazd? Dołącz do nas na Facebooku i Instagramie